Temat: Względne jest pojęcie ideału... czyli takie moje rozważania, poparte obserwacjami z forum

Jako, że wczoraj naszło mnie na głębokie przemyślenia, którymi chciałam się z Wami podzielić, postanowiłam udostępnić tutaj to co wczoraj napisałam w swoim wieczornym wpisie. Od razu mówię, że to jest moja własna refleksja i nikt nie musi się ze mną zgadzać...

"Ostatnio mam trochę wolnego czasu, zaglądam więc w wolnej chwili na forum naszej Vitalii. Często trafiam na zdjęcia z pytaniami o ocenę sylwetki. Ile kilogramów, ewentualnie ocena postępów itp. Wiecie o co chodzi... I doszłam do nieco smutnych wniosków, że jest tu sporo użytkowniczek, które mają bardzo określony ideał urody. Ideał urody, który jest też synonimem strasznej choroby. Tak to odbieram, bo kiedy któryś raz z rzędu widzę zdjęcia normalnej, szczupłej kobiety i czytam pod spodem:

"Masz ogromne uda"
"Wcale nie jesteś szczupła"
"Dużo pracy przed tobą"

To zastanawiam się czy ze mną jest coś nie tak? Łapię się na tym, że zastanawiałam się czy faktycznie nie żyję w jakiejś ułudzie i tak naprawdę to co mnie wydaje się idealne, powszechnie uchodzi już za grube i ogromne? Może dlatego nie tak dawno, kiedy wrzuciłam swoje zdjęcia porównawcze pewna osoba skomentowała, że na dzień dzisiejszy wyglądam na 75 kilogramów. "Może mam jakiś zaburzony obraz szczupłej sylwetki" pomyślałam.

Dlaczego o tym piszę? Nie chodzi o mnie, bo mam doskonałą świadomość jak wygląda ładne ciało. I na pewno nie wygląda tak:





Najwyraźniej jednak osoby, które oceniają normalne, zdrowe kobiety jako "ogromne" uznają tylko taki ideał urody, a to niestety świadczy o ich problemie psychicznym (w tym co napisałam, nie ma ani krzty sarkazmu, to fakt) i nie mam na myśli anoreksji, ponieważ anorektyczki mają zaburzony obraz samych siebie, a nie innych ludzi.  Ale do rzeczy, dlaczego o tym piszę? Dlatego, że osoby, które takie komentarze wystawiają  nie zdają sobie sprawy czym może to grozić osobie, która jest bardzo młoda, ma problem z samoakceptacją i przeczyta na swój temat, że ma tłusty brzuch!

Może ja po prostu jestem zbyt wrażliwa na pewne rzeczy, wyczulona, z racji moich studiów, ale bezmyślność niektórych ludzi mnie poraża. Czasem, żeby zrobić krzywdę wystarczy kilka słów i ranią bardziej niż jakakolwiek broń, pozostają w pamięci, uruchamiając destrukcyjne mechanizmy w psychice. Słowa potrafią demotywować równie mocno jak motywować.

Bardzo lubię ten portal, bo jest tu wiele świetnych osób, które rozumieją sens bycia tutaj: żeby sobie pomagać i wspierać się. Nie mówię o fałszywym przyklaskiwaniu, ale jeśli ktoś chce zmienić swoje życie na lepsze, to za każdy z trudem i wyrzeczeniami pokonany krok milowy należy go docenić, a nie zdeptać, skopać, sprawić że mały osobisty sukces stanie się nic nie warty...

Zatem, może wyglądam na 75 kilogramów, może ktoś kto wydaje mi się zgrabny ma "ogromne uda", bez względu na to czy ktoś naprawdę tak sądzi czy robi to złośliwie powinien się zastanowić nad byciem tutaj. Utożsamiam nazwę Vitalia ze zdrowym życiem, dlatego się tutaj zalogowałam, a czasem mam wrażenie, że jestem na portalu pro-ana.

Wystarczyły mi 2 dni na forum i już miałam myśli typu, a może powinnam faktycznie więcej schudnąć, a może jednak wcale tak fajnie nie wyglądałam mając 49 kilogramów...
A mam 28 lat,  co może się w takim razie po takim czymś urodzić w głowie nastolatki???
Najlepsze, że te Panie, które z takim zacietrzewieniem i obrzydzeniem wytykają każdą wadę, same są tak idealne, że chowają się po zamkniętych pamiętnikach albo blokują.  Ok, ok, bo zaczynam się nakręcać...

Reasumując:
Każdemu podoba się co innego, powyższe zdjęcia mogą być dla kogoś ideałem piękna, ale to bardzo niezdrowe i bardzo niebezpieczne "piękno" (Moim zdaniem to wcale nie jest piękno). Dla mnie ideałem jest kobiece, wysportowane ciało, mój ideał wygląda tak:









I oczywiście nie oceniam gustów innych. Ideał to pojęcie względne, ważne żeby osoby, którym podoba się skóra naciągnięta na kości uświadomiły sobie, że nie każdy musi mieć taki cel i ideał urody i że swoimi komentarzami mogą zrobić komuś wielką krzywdę.

Zajebiście jest czuć się dobrze, ale niektórzy tutaj chyba zapominają, że odchudzanie, chudość i jedzenie to nie jest najważniejsza rzecz w życiu.

Wszystkim obywatelom planety Vitalia, które chcą zmienić swoje życie naprawdę na lepsze i zdrowsze życzę sukcesów, wytrwałości, zdrowego rozsądku i nie przejmowania się złośliwościami, bo najważniejsze jest to, że chcemy coś zmienić i dążymy do tego, nic się samo i od razu nie stanie...

Przepraszam Was za ten wywód, ale musiałam to napisać."

Pozdrawiam wszystkich czytelników i życzę osiągania celu z głową.

DragonTattoo


Wiesz wydaje mi się, że niektóre osoby tu bardzo krytykują dziewczyny, które wstawiają swoje fotki, bo zwyczajnie im zazdroszczą. Też mam jakiś swój ideał, ale wiem, że nie uda mi się do niego dojść w 100 %. Myślę, że kmentarze typu "nie widzę różnicy", "nie ma się czym chwalić" to zwykła zawiść. Jeśli widzę chociaż minimalną zmianę to chwalę daną osobę, gratuluję jej, bo wiem, że nawet to minimum sporo ją kosztowało.
Właśnie o tej zawiści mówię i o tym, żeby czasem zastanowić się czy to co się napisało może nie być przyczynkiem do zniszczenia czyjejś psychiki, bo bardzo młode osoby są na to bardzo podatne...
Dokładnie i później taka 14 latka staje przed lustrem i na siłę szuka mankamntów. Jestem pewna, że nie jedna z nas mimo tego, że myślała, że jest już ok, zaczęła odchudzać się na nowo za sprawą komentarzy. Podoba mi się konstruktywna krytyka, mądre rady. Najbardziej przerażają mnie nowe temty typu jesm 700 kcal i jestem pełna...matko! Ale skąd bierze się takie chore dążenie do cięcia kalorii? No właśnie....
Tak jak napisałaś każdy ma swój ideał :)  Ja kiedy ważyłam dużo więcej niz teraz nie miałam wygórowanego ideału...  każdy kto osiągał mniejsza wagę był idealny i nie patrzyłam na to czy ma za grube uda lub czy brzuch nie jest wymodelowany...  ważne, że ta osoba była szczuplejsza :)   to się jednak zmieniło kiedy zaczęłam gubić kg... coraz więcej wymagałam od siebie i od innych coraz mniej mi się podobało.. teraz na szczęście  wrzuciłam na luz :) w tym momencie mój ideał wygląda bardzo podobnie do Twojego ;d   w dużym stopniu do kreacji ideałów przyczyniają się media :) a dziewczyny które wstawiają zdjęcia i pytają o szczera opinie właśnie taką dostają... nie ważne czy jest ona pozytywna czy nie :) nie wymagajmy żeby ktoś pisał ''wyglądasz dobrze'' tylko dlatego, że martwi się o samopoczucie osoby, która wstawia zdjęcia do OCENY :) chcą szczere opinie to mają... a jak wiadomo o gustach sie nie rozmawia :)  każdemu się nie dogodzi.. dla szczuplejszych można być za grubym a dla grubszych za szczupłym ;)


Pasek wagi
Tak, też czytałam dziś ten wątek, to jest przerażające :/ Konstruktywna krytyka jest bardzo wskazana, ale niestety część osób nie potrafi szczerze i obiektywnie oceniać innych...
Hmm. Co do oceniania czyichś sylwetek to tak:  jak ktoś wygląda normalnie ale ma coś do poprawy to piszę. Wiele dziewczyn jest szczupłych i niby do niczego się nie można przyczepić ale mi się po prostu nie podobają :D
Oczywiście też widzę problem, o którym piszesz: coraz więcej proany na V.
Ale ja mam jeszcze zastrzeżenie do zupełnie odwrotnej sytuacji: osoby ważące dużo za dużo piszą każdej w miarę normalnie wyglądającej dziewczynie, że wygląda cudownie. Ja rozumiem, że one by chciały tak wyglądać. Ale to nie znaczy, że nie ma nic do zarzucenia osobie wstawiającej fotkę, bo ma np. cellulit czy masywne nogi. I ja jako osoba o normalnej wadze widzę niedostatki takich figur, o których piszę i ... dowiaduję się, że jestem zazdrosna :D
@Fenii,  ja nie napisałam, żeby każdemu przyklaskiwać, ale żeby nie umniejszać drobnych sukcesów innych, albo żeby nie gnoić dziewczyn, które wyglądają ok, a wystarczy im tylko trochę poćwiczyć, żeby ciało nabrało jędrności...A ja coraz częściej widzę osoby, które wyglądają normalnie, a ktoś im dowala, że ma to za grube, tamto za grube... "za grube" czyli jakie? Zamiast napisać "moim zdaniem mogłabyś poćwiczyć ramiona/ skupić się na ramionach" (co jest konstruktywną krytyką) ktoś pisze "masz ogrooomne ramiona"... Widzisz różnicę i rozumiesz o co mi chodzi?
Kazdy się z Toba zgodzi tylko niestety takie ,,apele" nie wiele dają, bo każdy i tak robi swoje. Pozostaje mieć nadzieje, ze takie posty trafia choć do jednego takiego złośliwego uzytkownika. Sęk w tym, że jestesmy tu anonimowi jakby nie było stąd ta pseudoodwaga w wydawnaiu komentarzy, na zywo wyglada to juz zupelnie inaczej. Rada jest taka by się zdystansować i miec swój rozum., dlatego ja nigdy nie pytam o opinie na forum dot. mojej sylwetki, ewentualnie w pamietniku, ale bardziej dla rozeznania bo swoje zdanie o sylwetce mam, ktore nie bardzo sie zmienia po wplywem opinii innych, ale do tego trzeba dojrzec, ja mialam nascie lat to bardziej by mnie moze krytyka ubodla a tak majac juz 24 po prostu wiem swoje.
Pasek wagi
Święte słowa...Jak jakaś dziewczyna dodaje zdjęcia i wygląda naprawdę świetnie to zawsze muszą być jakieś trolle co skrytykują.Albo właśnie tak jak pisałaś dodają zdjęcia porównawcze i widać różnicę nawet maleńką,ale widać to zawsze znajdzie się ktoś kto napisze,,nie widać żadnej różnicy"-no przecież mnie coś chce trafić jak czytam takie komentarze zazdrosnych lasek!A przecież każdy spadek nas kosztuje i to nie mało-każdy jeden kilogram to ciężka praca więc pasowało by docenić i wesprzeć trochę-w końcu to vitalia!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.