- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto:
- Liczba postów: 1049
29 sierpnia 2012, 12:07
Hej :) Czy są tu osoby które mają tylko maturę i nie mają wyższego wykształcenia , a pracują i cieszą się życiem ? Jakie macie zarobki i w jakiej branży pracujecie ? Czy rodzina nie ma pretensji , że nie skończyliście studiów ?
29 sierpnia 2012, 13:25
U mnie też rodzice robili nacisk żebym poszła.A jeszcze jestem z rocznika wyżu demograficznego i ciężko się było dostać gdzielolwiek.Więc poszłam tam gdzie mi sie udało.
- Dołączył: 2012-06-13
- Miasto: Osłodziny
- Liczba postów: 196
29 sierpnia 2012, 13:28
Sukces nie jest ściśle zależny od wykształcenia. Liczy się spryt, przedsiębiorczość, pracowitość no i.... szczęście:) Nie segregowałabym ludzi na inteligentnych - po studiach i głupich - po maturze. W dzisiejszych czasach skończenie szkoły nie ma nic z tym wspólnego. Zresztą, w ogóle nie oceniałabym ludzi, każdy robi co chce.
- Dołączył: 2010-05-14
- Miasto:
- Liczba postów: 4034
29 sierpnia 2012, 13:30
ja studiuję dziennie i aktualnie szukam nowej pracy dorywczej/pół etatu. mogę aplikować co najwyżej na kelnerkę, a z doświadczenia wiem, że i tak nie jest łatwo dograć godziny żeby pogodzić pracę i studia na codzień. za pół roku będę miała dyplom inżyniera i zero doświadczenia oprócz obsługi klienta. gdybym chociaż poszła na zaoczne mogłabym od pierwszego roku równolegle pracować i stopniowo zdobywać jakieś kierunkowe doświadczenie, a tak to w sumie będę miała papier i nic poza tym... tak jak mówicie - dobrze mieć fach w ręku. ja nie mam, więc będę musiała kombinować :)
- Dołączył: 2011-01-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 574
29 sierpnia 2012, 13:33
maharet1092 napisał(a):
No tak, imprezki zabawa, a potem kończysz, chcesz iść na swoje, założyć rodzinę, a tu nie ma za co.
Z takim nastawieniem to i z i bez studiów będziesz mieć ciężko w życiu.
A imprezowanie i naukę przez te 5 lat można ze sobą pogodzić.
Wiesz, studiowałam dwuetapowo, na studiach spędziłam 7 lat, potem przez parę lat pracowałam na tej uczelni i teraz już wiem, że same studia nie uczą wiele. Liżesz po troszku każdego tematu, bo program leci jak szalony nie dając ci możliwości wgryzienia się w tematykę.
Studia jednak uczę czegoś niewymiernego. Uczą myśleć, uczą samodzielności, uczą podejmowania decyzji i uczą poruszania się wśród dorosłych bezsprzecznie bardzo inteligentnych ludzi. Pisze tu o wykładowcach, z którymi "trzeba coś załatwić", trzeba umieć rozmawiać na odpowiednim poziomie, żeby nie wylecieć za drzwi, trzeba być pokornym i radzić sobie w stresogennych sytuacjach.
W liceum nauczyciele traktują uczniów jeszcze jak dzieci, po za tym poziom ich wykształcenia i wiedzy niekiedy jest dość ubogi (nie wszystkich oczywiście).
Na studiach jesteś już dorosłym i tak cię traktują. Mamusia Ci nie pomoże w problemie - musisz sam stawiać czoło problemom. Czasami jednocześnie już pracując i ucząc się. Poznajesz środowisko i albo ci się uda, albo po studiach wylądujesz na kasie w Tesco.
Studia to niezła szkoła przetrwania.
29 sierpnia 2012, 13:34
Ja jestem po LO i maturze. W planach były studia, ale zamiast tego podjęłam moim zdaniem lepszą decyzję - wyprowadziłam się od rodziców. Mieszkam teraz w innym kraju, zarabiam na siebie i powodzi mi się świetnie. Pracuję, jako szef kuchni, co bardzo mi się podoba, ale oczywiście, jako że nie mam wykształcenia w tym kierunku, zaczynałam na zmywaku, a dopiero potem przełożeni odkryli moje zdolności :) Jestem 3 lata po maturze, planuję popracować jeszcze rok, a później chcę łączyć pracę ze studiami ;]
29 sierpnia 2012, 13:39
Pyniowa napisał(a):
maharet1092 napisał(a):
No tak, imprezki zabawa, a potem kończysz, chcesz iść na swoje, założyć rodzinę, a tu nie ma za co.
Z takim nastawieniem to i z i bez studiów będziesz mieć ciężko w życiu. A imprezowanie i naukę przez te 5 lat można ze sobą pogodzić.
To akurat nie moje podejście, zacytowałam kogoś wcześniej.Ja nie imprezowałam, bo nie lubię, czasami jakieś plotki z koleżanką czy film.Szczerze mówiąc wolałam sie uczyć bo imprezy mnie bardziej męczyły od tego.Dalej tak jest.
Teraz nawet jak nie mam nic do roboty to się ucze języków.
Edytowany przez maharet1092 29 sierpnia 2012, 13:40
- Dołączył: 2011-04-15
- Miasto: Miłakowo
- Liczba postów: 1025
29 sierpnia 2012, 13:39
mmmartissia napisał(a):
brak wykształcenia to wstyd i tyle w temacie. pieniądze najważniejsze nie są, liczy się ambicja!!!!
Gratuluję. Mam kolegę, który nawet liceum nie zaczął a jest dużo bardziej oczytaną i inteligentną osobą niż niejeden matoł po studiach -.-
- Dołączył: 2011-06-22
- Miasto:
- Liczba postów: 353
29 sierpnia 2012, 13:40
chociaz patrząc na niektórych moich znajomych z politechniki, to tez mają problemy ze znalezieniem pracy. Ogólnie droga do kariery w przypadku młodego czlowieka z niewielkim doswiadczeniem jest bardzo trudna. W przypadku mojej pierwszej pracy, na jedno "głupie" stanowisko aplikowalo kilkaset osób, a rekrutacje robią co najmniej jak na stanowisko menedżerskie...Trzy rozmowy rekrutacyjne, testy analityczne, Assessment Center...Takie są niestety realia rekrutacji do dużych firm. Jeszcze 10 lat temu, jak moj kuzyn skonczyl studia, z otwartymi rękami przyjęli go do dużej firmy za dobre pieniądze. A teraz firma się szczyci, że niby zatrudnia młodych, robiąc programy dla osób po studiach, 10 etapów rekrutacji a finalnie przyjmuje jedną osobę....
29 sierpnia 2012, 13:43
Bo to trzeba mieć szczęście i/lub znajomości.
- Dołączył: 2011-05-16
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2976
29 sierpnia 2012, 13:46
Mam znajomego co Gimnazjum nie skończył, cymbał taki... ale 1200 zarabia :D