Temat: Pierwsze dni na studiach-pomocy!

Hej. W październiku idę na studia. Nikogo raczej tam nie znam. Nie mam pojęcia jak wyglądają pierwsze dni na uczelni...Czy od razu wykłady? Jak znajdę osoby, z którymi studiuje? (mam pytać każdego, czy jest z tego kierunku?). Wiem, ze niepotrzebnie tak się przejmuję, ale wiadomo-nowy zupełnie nieznany okres w życiu. Trochę się tego wszystkiego obawiam-do tego jakąś tam super wygadana osobą to nie jestem. Znam swoją wartość, ale jestem raczej spokojną dziewczyną...trochę się dygam, ze będę stała sama jak ten kolek na korytarzu...Przepraszam, jesli wyda wam się to idiotyczne-nie odpisujcie :) Dzieki :)
Nie przzejmuj sie, ja jestem w identycznej sytuacji. Nawet charakter taki sam. Ale początki zawsze są najtrudniejsze, potem się każdy rozkręca :)
Pasek wagi
Spokojnie:) tez przez to przechodzilam:D nikogo nie znalam  i balam sie tych studiow:D u nas na poczatek byla inauguracja,a ze studiuje w innym miescie niz mieszkam to musialam dlugo szukac miejsca gdzie ta inauguracja miala byc:D co do zajec bedziesz miala na stronie swojego wydzialu plan (przynajmniej u nas tak bylo) i tam bylo wszystko napisane co gdzie i jak.Co do znajomosci,uwazam ze to o wiele lepszy czas niz w LO i naprawde z czasem sie oswoisz:D ja zaczynam od pazdziernika 3 rok i szczerze brakuje mi juz niektorych osob  z grupy:) bedzie dobrze,glowa do gory:D
Pasek wagi
I dnia jest takie spotkanie zapoznawcze, że tak powiem, wszyscy z kierunku X mają przyjść na daną godzinę do danej sali, tam podawane są sprawy organizacyjne, jakieś przepisywanie do innych grup itd itp., wtedy się możesz o wszystkie kwestie organizacyjne wypytać :-)
Skoro X z Y przyszedł do danej sali na daną godzinę tzn. że jest z tego kierunku :-) Tak samo później będziesz miała z wykładami / ćwiczeniami więc szybko się zoorientujesz z kim studiujesz :) 
Na pewno bedziecie mieli jakieś spotkanie integracyjne :) a jeżeli chodzi o pierwsze dni - najpierw jest uroczysta inauguracja, a potem od razu wykłady i ćwiczenia - na wykłądach bedzie tylko Twój rok, więc warto podchodzić do ludzi i zagadywać. Uwierz mi, każdy będzie miły i otwarty na innych, bo będzie sam chciał poznać najwięcej osób. A ćwiczenia będziecie mieli w grupach i wtedy szybko idzie - sąsiada/ sąsiadkę z ławki łatwo zagadać lub zaczną się rozmowy na korytarzach przed ćwiczeniami. Sama się bałam w zeszłym roku, nikogo nie znałam itp. a jestem osobą bardzo nieśmiałą. A poszło łatwo. Sama nie wiem kiedy tyle osób poznałam :) 
To czy będziesz miała wykłady czy ćwiczenia zależy od planu, sprawdź na stronie uczelni czy już jest.Ludzi, z którymi studiujesz poznasz łatwo, bo przyjdą na te same zajęcia.Może spróbuj jak będziecie czekać przed salą czy coś, podejdż do kogoś najlepiej takiego kto też stoi sam i zagada.Przedstaw się zapytaj skad jaką średnią skończył, z czego zdawał maturę itp, dalej rozmowa powinna pójść.wiele osób będzie w takiej sytuacji jak Twoja.
ja tak samo, w październiku zaczynam pierwszy rok, nikogo nie będę znała, nowe miasto itp. niby i tak mam farta, bo mój brat z koleżanką [znamy się :)] zaczyna jako drugi ten sam kierunek co ja [jest na trzecim roku technicznych i mu się zachciało drugi humanistyczny :P], ale wątpię, by przyszli na pierwsze dni, bo dla nich to tylko dodatkowe studia i będą się pojawiać w miarę możliwości [wiadomo, inż, potem mgr :P]. niby plan będzie w internecie, miejsce rozpoczęcia, godzina itp., ale i tak... troszkę się obawiam tych pierwszych dni i pierwszych wykładów, zwłaszcza, że część od razu ma być po francusku [filologia romańska z włoskim :)], a po wakacjach to ja raczej nie błysnę hiper poprawnym językiem... :D

pocieszam się, że każdy to przechodził, więc my też damy radę. :))
poszukaj może ktoś już założył grupę roku na fb. U mnie tak było, przed rozpoczęciem mieliśmy swoje spotkania integracyjne, także w październiku sporo ludzi już się znało i było ok:)
o, tak mi się przypomniało, że może Twój rok ma we wrześniu obóz integracyjny? ;) bo mój ma, ale nie jadę, bo nie dość, że w Międzyzdrojach [1o minut jazdy autobusem ode mnie, więc jakoś tak mnie nie kręci...], to cena dosyć spora [zwłaszcza, jak równie dobrze mogłabym dojeżdżać co rano i tam nie spać]... ale może u Ciebie jest inaczej. :)
Na studiach ludzie mają inną mentalność, niż w szkole średniej. Tak mi się przynajmniej wydaje. Są bardziej otwarci, tolerancyjni, dojrzalsi. Poza tym, będą was łączyć wspólne zainteresowania, czyli wasz kierunek studiów, więc już dzięki temu będzie wam łatwiej się zintegrować. :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.