- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Dallas
- Liczba postów: 1612
13 sierpnia 2012, 18:31
Jakie części garderoby, makijażu, zachowania uważacie za szalenie kobiece? Coś bez czego kobieta nie powinna obejść? Czym powinna się odznaczać?
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
13 sierpnia 2012, 21:32
no niestety stawiam na uśmiech i nietępy wyraz twarzy ;)
niestety, bo ja z tych cynicznych, zimnych suk jestem...
jeśli chodzi o makijaż i strój- takie, który podkreślają walory, tuszują niedoskonałości i nieco podkreślają charakter.
edit: w psychologii ewolucyjnej będą to odpowiednio:
makijaż: im większe oczy, tym lepiej. czyli na pewno długie rzęsy, makijaż w naturalnych odcieniach, podkreślający kolor tęczówki, włosy naturalne długie, rumieniec i odrobina szminki (grunt, żeby wyglądać zdrowo!) paznokcie zadbane, czerwony kolor świadczy ponoć o gotowości seksualnej (choć nie wiem skąd to wiem, więc może to być bzdura)
ubiór: na pewno taki, który podkreśla biust, płaski brzuch i wcięcie w talii (szczęśliwe te, co mają co podkreślać ;)) (płaski brzuch=brak ciąży, wcięcie w talii= szerokie biodra= niezłe gniazdko dla dzidzi, biust=mniam mniam...) itd...
Edytowany przez 70ada51 13 sierpnia 2012, 21:44
13 sierpnia 2012, 21:52
Przede wszystkim pewnością siebie i poczuciem własnej wartości.
A ja szalenie kobieca czuję się, gdy mam na sobie elegancką, stylową bieliznę i co z tego że nikt o tym nie wie :D
Dołożę do tego czerwoną sukienkę, rozpuszczę długie włosy, przyuważę kilka męskich spojrzeń i dzień dobry, witamy uosobienie kobiecości ;)
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2673
13 sierpnia 2012, 21:55
ubranie - szpilki i mała czarna
makijaż - rzęsy i brwi
zachowanie - skromność i odpowiednie zachowanie (powinna zachowywać się jak dama, a nie jak kobieta lekkich obyczajów)
13 sierpnia 2012, 22:15
bedejedrna napisał(a):
wrednababa , tutaj padło pytanie o subiektywne odczucie. więc każdy pisze to, co według niego jest pożądane..
ale nie kazdy kupuje szpilki i nie kazdy chodzi z tylkiem na wierzchu
te odpowiedzi powininy byc uniwersalne dla kazdej kobiety
widzieliscie albo chcielibyscie zobaczyc kiedys 150 kilowa pania w mini i szpilkach, z widocznym kalafiorem na nogach?
oczywiscie ze budziloby to niesmak, ale kobieta ta zalozyla atrybut zaproponowany przez czesc kobiet, wiec jest kobieca
13 sierpnia 2012, 22:15
funnynickname napisał(a):
kobieta powinna odznaczac sie samodzielnoscia, wlasnym zdaniem, pewnoscia siebie, poczuciem humoru i niezaleznoscia. Finansowa i psychiczna.A najseksowniejsza czescia kobiecego ciala jest mozg. Sprawnie dzialajacy. Wtedy nie ma znaczenia czy nosi szpilki, czy klapki i czy szczerzy sie do kazdego pokazujac biel zebow, czy ma wlosy do pasa, albo pryszcz na nosie. Najladniejsze pudelko pozostanie tylko pudelkiem, jesli jest w srodku puste.
Jedyna sensowna wypowiedz w tym wątku.
Jestem silna, zrobiłam karierę, klne jak szewc, nie cierpię sukienek i pije wódkę. Głośno mówię. Nie bawie sie w subtelności.
Wiem, ze jestem seksowna i ultrakobieca. To jest w głowie.
13 sierpnia 2012, 22:28
Delikatny, subtelny głos. Długie, lśniące włosy (choć sama takowych nie posiadam). Uśmiech. Proporcjonalna budowa - węższa talia, szersze biodra. Skromność, elegancja, wrażliwość a przy tym umiejętność kokietowania :).
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
13 sierpnia 2012, 22:37
kawakawa napisał(a):
funnynickname napisał(a):
kobieta powinna odznaczac sie samodzielnoscia, wlasnym zdaniem, pewnoscia siebie, poczuciem humoru i niezaleznoscia. Finansowa i psychiczna.A najseksowniejsza czescia kobiecego ciala jest mozg. Sprawnie dzialajacy. Wtedy nie ma znaczenia czy nosi szpilki, czy klapki i czy szczerzy sie do kazdego pokazujac biel zebow, czy ma wlosy do pasa, albo pryszcz na nosie. Najladniejsze pudelko pozostanie tylko pudelkiem, jesli jest w srodku puste.
Jedyna sensowna wypowiedz w tym wątku. Jestem silna, zrobiłam karierę, klne jak szewc, nie cierpię sukienek i pije wódkę. Głośno mówię. Nie bawie sie w subtelności. Wiem, ze jestem seksowna i ultrakobieca. To jest w głowie.
zgadzam się, ale nie rozumiem w takim razie co jest niesensownego w mojej wypowiedzi, która naciska na indywidualizm...
"jeśli chodzi o makijaż i strój- takie, który podkreślają walory, tuszują niedoskonałości i nieco podkreślają charakter"? nie piszę przecież co i jakie to ma być. dalszy fragment jest o teorii ewolucyjnej, co zaznaczyłam.
a uśmiech to uśmiech, zupełny jego brak może świadczyć o oschłości, wrogim nastawieniu itd. brak uśmiechu właściwie jest cechą niepożądaną u obu płci...
Edytowany przez 70ada51 13 sierpnia 2012, 22:38
13 sierpnia 2012, 22:42
Ja mam wiele atrybótów kobiecosci, w zaleznosci od dnia i humoru;)
Nr 1 - eleganckie, zmyslowe perfumy
Nr 2 eleganckie buty na obcasie, szpilki.
Nr 3 - elegancka, skorzana torba - wszelkie plastiki odpadaja
Nr 4 - makijaz, elegancki, stonowany, podkreslajacy urode, nigdy przerysowany, za mocny, nachalny. Czasem stawiam na usta malinowe, a czasem na mocniejsza kreske, lub wykonturowanie policzkow, ale w mysl zasady co za duzo to nie zdrowo.
Nr 5. Strój i ogólny wyglad - lubię elegancję, włosy konieczie zadbane, pachnace, ułożone (moga bys rozpuszczone, podbiete czy kucyk, oby to nie byla tlusta klucha, tylko umyte, wypielegnowane kosmyki;)). Czasem wiadomo nosze i dresy - ale dresy tez moga być ładne, dopasowane do figury a nie jakies uplamione wory.
13 sierpnia 2012, 22:46
A przepraszam, twoja wypowiedz przegapilam ;)
Szczerze mówiąc, jestem naprawdę przerażona, ze młode dziewczyny zamiast chwytac życie pełna garscia i mieć w dupie konwenanse widza prawdziwe kobiety jako watle lelije o subtelnym glosiku. A gdzie siła? Gdzie niezależność? Gdzie przebojowosc?
Mężczyźni kochają zolzy, nie mimozy. Jeżeli sprowadzimy juz rzecz do mężczyzn.
13 sierpnia 2012, 22:50
I zapomniałam o swoim ukochanym atrybucie - włosy. Kocham moje włosy. Mam bardzo geste, ciemne, z natury czekoladowe włosy, po pas. Uważam też, że mam ładne długie paznokcie, wąskie palce, duże, jędrne piersi. Lubię tez swoje brwi - z natury ciemne i ładny kształt. Usta też lubię - pełne, różowe.