Temat: Atrybuty kobiecości

Jakie części garderoby, makijażu, zachowania uważacie za szalenie kobiece? Coś bez czego kobieta nie powinna obejść? Czym powinna się odznaczać?
no niestety stawiam na uśmiech i nietępy wyraz twarzy ;)

niestety, bo ja z tych cynicznych, zimnych suk jestem...

jeśli chodzi o makijaż i strój- takie, który podkreślają walory, tuszują niedoskonałości i nieco podkreślają charakter. 


edit: w psychologii ewolucyjnej będą to odpowiednio:

makijaż: im większe oczy, tym lepiej. czyli na pewno długie rzęsy, makijaż w naturalnych odcieniach, podkreślający kolor tęczówki, włosy naturalne długie, rumieniec i odrobina szminki (grunt, żeby wyglądać zdrowo!) paznokcie zadbane, czerwony kolor świadczy ponoć o gotowości seksualnej (choć nie wiem skąd to wiem, więc może to być bzdura)

ubiór: na pewno taki, który podkreśla biust, płaski brzuch i wcięcie w talii (szczęśliwe te, co mają co podkreślać ;)) (płaski brzuch=brak ciąży, wcięcie w talii= szerokie biodra= niezłe gniazdko dla dzidzi, biust=mniam mniam...) itd...

Pasek wagi
Przede wszystkim pewnością siebie i poczuciem własnej wartości.

A ja szalenie kobieca czuję się, gdy mam na sobie elegancką, stylową bieliznę i co z tego że nikt o tym nie wie :D
Dołożę do tego czerwoną sukienkę, rozpuszczę długie włosy, przyuważę kilka męskich spojrzeń i dzień dobry, witamy uosobienie kobiecości ;)
ubranie - szpilki i mała czarna
makijaż -  rzęsy i brwi
zachowanie - skromność i odpowiednie zachowanie (powinna zachowywać się jak dama, a nie jak kobieta lekkich obyczajów)

bedejedrna napisał(a):

wrednababa , tutaj padło pytanie o subiektywne odczucie. więc każdy pisze to, co według niego jest pożądane.. 


ale nie kazdy kupuje szpilki i nie kazdy chodzi z tylkiem na wierzchu
te odpowiedzi powininy byc uniwersalne dla kazdej kobiety

widzieliscie albo chcielibyscie zobaczyc kiedys 150 kilowa pania w mini i szpilkach, z widocznym kalafiorem na nogach?
oczywiscie ze budziloby to niesmak, ale kobieta ta zalozyla  atrybut zaproponowany przez czesc kobiet, wiec jest kobieca

funnynickname napisał(a):

kobieta powinna odznaczac sie samodzielnoscia, wlasnym zdaniem, pewnoscia siebie, poczuciem humoru i niezaleznoscia. Finansowa i psychiczna.A najseksowniejsza czescia kobiecego ciala jest mozg. Sprawnie dzialajacy. Wtedy nie ma znaczenia czy nosi szpilki, czy klapki i czy szczerzy sie do kazdego pokazujac biel zebow, czy ma wlosy do pasa, albo pryszcz na nosie. Najladniejsze pudelko pozostanie tylko pudelkiem, jesli jest w srodku puste.
Jedyna sensowna wypowiedz w tym wątku. Jestem silna, zrobiłam karierę, klne jak szewc, nie cierpię sukienek i pije wódkę. Głośno mówię. Nie bawie sie w subtelności. Wiem, ze jestem seksowna i ultrakobieca. To jest w głowie.
Delikatny, subtelny głos. Długie, lśniące włosy (choć sama takowych nie posiadam). Uśmiech. Proporcjonalna budowa - węższa talia, szersze biodra. Skromność, elegancja, wrażliwość a przy tym umiejętność kokietowania :).

kawakawa napisał(a):

funnynickname napisał(a):

kobieta powinna odznaczac sie samodzielnoscia, wlasnym zdaniem, pewnoscia siebie, poczuciem humoru i niezaleznoscia. Finansowa i psychiczna.A najseksowniejsza czescia kobiecego ciala jest mozg. Sprawnie dzialajacy. Wtedy nie ma znaczenia czy nosi szpilki, czy klapki i czy szczerzy sie do kazdego pokazujac biel zebow, czy ma wlosy do pasa, albo pryszcz na nosie. Najladniejsze pudelko pozostanie tylko pudelkiem, jesli jest w srodku puste.
Jedyna sensowna wypowiedz w tym wątku. Jestem silna, zrobiłam karierę, klne jak szewc, nie cierpię sukienek i pije wódkę. Głośno mówię. Nie bawie sie w subtelności. Wiem, ze jestem seksowna i ultrakobieca. To jest w głowie.

zgadzam się, ale nie rozumiem w takim razie co jest niesensownego w mojej wypowiedzi, która naciska na indywidualizm...
"jeśli chodzi o makijaż i strój- takie, który podkreślają walory, tuszują niedoskonałości i nieco podkreślają charakter"? nie piszę przecież co i jakie to ma być. dalszy fragment jest o teorii ewolucyjnej, co zaznaczyłam.

a uśmiech to uśmiech, zupełny jego brak może świadczyć o oschłości, wrogim nastawieniu itd. brak uśmiechu właściwie jest cechą niepożądaną u obu płci...
Pasek wagi
Ja mam wiele atrybótów kobiecosci, w zaleznosci od dnia i humoru;)


Nr 1 - eleganckie, zmyslowe perfumy
Nr 2 eleganckie buty na obcasie, szpilki.
Nr 3 - elegancka, skorzana torba - wszelkie plastiki odpadaja
Nr 4 - makijaz, elegancki, stonowany, podkreslajacy urode, nigdy przerysowany, za mocny, nachalny. Czasem stawiam na usta malinowe, a czasem na mocniejsza kreske, lub wykonturowanie policzkow, ale w mysl zasady co za duzo to nie zdrowo.
Nr 5. Strój i ogólny wyglad - lubię elegancję, włosy konieczie zadbane, pachnace, ułożone (moga bys rozpuszczone, podbiete czy kucyk, oby to nie byla tlusta klucha, tylko umyte, wypielegnowane kosmyki;)). Czasem wiadomo nosze i dresy - ale dresy tez moga być ładne, dopasowane do figury a nie jakies uplamione wory.

A przepraszam, twoja wypowiedz przegapilam ;) Szczerze mówiąc, jestem naprawdę przerażona, ze młode dziewczyny zamiast chwytac życie pełna garscia i mieć w dupie konwenanse widza prawdziwe kobiety jako watle lelije o subtelnym glosiku. A gdzie siła? Gdzie niezależność? Gdzie przebojowosc? Mężczyźni kochają zolzy, nie mimozy. Jeżeli sprowadzimy juz rzecz do mężczyzn.
I zapomniałam o swoim ukochanym atrybucie - włosy. Kocham moje włosy. Mam bardzo geste, ciemne, z natury czekoladowe włosy, po pas. Uważam też, że mam ładne długie paznokcie, wąskie palce, duże, jędrne piersi. Lubię tez swoje brwi - z natury ciemne i ładny kształt. Usta też lubię - pełne, różowe.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.