- Dołączył: 2011-02-23
- Miasto: Ostrołęka
- Liczba postów: 722
8 sierpnia 2012, 14:56
Ostanio gdy rozmawiałam ze znajomą wspominałyśmy dzieciństwo i padł temat bajek. Opowiedziała mi jak to zalewała się łzami z powodu Brzydkiego Kaczątka a ja w rewanżu opowiedziałam bajkę która sprawiała, że choć krótka to łzy jak grochy kapały po moich policzkach. Mam teraz duże wątpliwości czy chcę by moja mam opowiadała tę bajkę swoim wnukom tak silne emocje wywoływała u mnie. Czy Wy macie takie bajki z dzieciństwa? Może któreś wyjątkowo Was złościły, cieszyły? Znalazłam ''moją" w internecie:
„Za górami, za lasami , za siedmioma morzami i rzekami w maleńkiej chatce mieszkał sobie Kotek i Kogutek.
Byli
najlepszymi przyjaciółmi i bardzo się kochali. Pewnego razu Kotek mówi
do Kogutka- "Kogutku, ja muszę wyjść do sklepu, idę bardzo daleko i
długo mnie nie będzie, pamiętaj nie otwieraj nikomu drzwi!", - "Dobrze" -
odpowiedział Kogutek i Kotek poszedł. Na to tylko czekał Lisek. Poszedł
zaraz do okienka, zapukał i woła "Kogutku, Kogutku pokaż swój
grzebyczek dam Ci grochu na koszyczek", a że Kogutek był łakomy otworzył
okienko, Lis go „CAP” i wlecze do lasu. „Kotku, Koteczku ratuj mnie
biednego, bo porwał mnie Lis i wlecze do lasu ciemnego!”.
Kotek nie
odszedł daleko, więc usłyszał wołanie Kogutka. Przybiegł i go uratował.
Znów powiedział do Kogutka „Kogutku ja idę do sklepu, tym razem będę
bardzo daleko i już nie usłyszę Twojego wołania”- „Dobrze idź Koteczku”-
odpowiedział Kogutek, i Kotek poszedł, a Lis znów przyszedł pod okienko
i woła „Kogutku pokaż swój grzebyczek dam Ci grochu na koszyczek”
a
Kogutek, że był łakomy otworzył okienko, a Lis go „CAP” złapał i porwał
do lasu ciemnego. Kogutek krzyczał i krzyczał - „RATUNKU!” ale Kotek
był już za daleko, aby usłyszeć wołanie o pomoc przyjaciela. Gdy wrócił
do domu zastał chatkę pustą... od tej pory mieszkał sam i nie miał już
nikogo...” ![]()
Jak strasznie musiał się czuć Kotek, że nie uratował Kogutka ![]()
8 sierpnia 2012, 22:09
pinkeys napisał(a):
Mnie zawsze przerażała bajka Chojrak tchórzliwy pies.Nie pamiętam dokładnie o co chodziło w tej bajce, chyba oni się znęcali nad tym psem czy coś takiego... Tata mnie często zostawiał samą w domu i kazał oglądać bajki... a tam w telewizji to takie same głupoty tego typu... nie było żadnego mini-mini tylko cartoon network :(Tych się najbardziej bałam i te najgorzej wspominam... jak teraz widzę jak dzieci to oglądają to nie mogę na to patrzeć :( A te czytane też przeżywałam ale nigdy nie tak jak tamtą wspomnianą kreskówkę :(
slabo pamietasz. te bajke bo ja ogladam chojraka od poczatku emisji na ccartoonie do teraz. nawet dzis ogladalam. nikt sie nad nim nie znecal. mozesz juz zyc sspokojnie bo znecania nad psem tam nie ma :)
8 sierpnia 2012, 22:19
to nie wiem co tam w tej bajce było takiego że tak ją źle wspominam :)
8 sierpnia 2012, 23:01
ta bajka ma dłuższą książkową wersję, która się skończyła dobrze - to jedna z moich ulubionych bajek z dzieciństwa, książeczkę mam do dziś
8 sierpnia 2012, 23:11
ja płakałam na jednej bajce ale nie opowiadanej ani czytaj, po prostu bajka w tv
nie pamiętam ani tytułu ani o czym była... pamiętam tylko jak wiewiórka płakała ale dlaczego? nie pamiętam ale płakałam z nią.
9 sierpnia 2012, 09:32
'Cudowna podroz' pamietam, tez kochalam :)
'O psie, ktory jezdzil koleja' - ryczalam jak bobr.
Ale przeklenstwem mojego dziecinstwa byla jedna z bajek, ktore rodzicie wyswietlali mi i siostrze na scianie - o smutnym kotku, czy o zagubionym kotku, nie pamietam, wiem ze obie zawsze plakalysmy, co nie powstrzymalo nas przed pytaniem o ta wlasnie bajke co wieczor.
Masochistki...
9 sierpnia 2012, 09:51
Edytowany przez smerfetka90 24 sierpnia 2014, 13:45