Temat: Seks telefon i in.

Witam!;) Chciałabym poznać Wasze zdanie na poniższy temat.

A więc jestem studentką i szukam pracy na wakacje, coś od ręki, ale schodzi się z tym, a ja dalej w domu. Co sądzicie o pracy na programie rozrywkowym?(odpisywanie na smsy za 3 zł netto) Ciekawi mnie Wasza opinia także od strony moralnej, może któraś z Was pracowała tak? Oczywiście to nie wpłynie na moją decyzję, podchodzę do tego na luzie. ;)  Ale jestem ciekawa.

Przeglądając ogłoszenia natknęłam się także na obsługę linii 0 700..co o tym sądzicie? Ja chyba nie byłabym na tyle odważna. :P

uważam się za wyzwoloną kobietę, ale dla mnie taka praca byłaby poniżej godności. i tyle w tym temacie.
Haha Cotel też jest niezły z tego co słyszałam 
Pasek wagi

jaCie napisał(a):

ludzie was nie przeklinali? O.o

Mnie nigdy nikt nie przeklną, bo zaczynałam rozmowę nie na temat ;p Co prawda podpisywałam 3-4 umowy w 5 dni ale rozmowa zawsze była miła ;p Nawet się na piwo umówiłam xPP co prawda nie poszłam (pewnie Netia straciła klienta) ale i tak było miło ;p Zawsze potrafiłam gościa zakręcić tak że się spowiadał co robi w weekend albo ile ma dzieci ;p Ja lubiłam tą pracę ;p
lubilam ich podsluchiwac, gdy mysleli, ze juz sie rozlaczylam;)

werka1468 napisał(a):

Haha Cotel też jest niezły z tego co słyszałam 
A nie, wiesz, nawet fajni ludzie tam byli. Szkoda tylko, że zapomnieli mi wysłać wypłaty (i jeszcze mi wkręcali, że to bank nie zaksięgował) :P Ale w końcu dostałam. 
Ale byłam najgorszym sprzedawcą świata i przez miesiąc sprzedałam jakieś.... nie wiem, 5 umów?... może 7?.... A słyszałam, że nie da się być wywalonym z call center. A jednak. Ale już sama nie chciałam pracować, więc nawet byłam zadowolona;)
Uwielbiam call-centerową nomenklaturę: chociażby "couching" zamiast "opiernicz od kierownika".
Pasek wagi

Taritt napisał(a):

werka1468 napisał(a):

Haha Cotel też jest niezły z tego co słyszałam 
A nie, wiesz, nawet fajni ludzie tam byli. Szkoda tylko, że zapomnieli mi wysłać wypłaty (i jeszcze mi wkręcali, że to bank nie zaksięgował) :P Ale w końcu dostałam. Ale byłam najgorszym sprzedawcą świata i przez miesiąc sprzedałam jakieś.... nie wiem, 5 umów?... może 7?.... A słyszałam, że nie da się być wywalonym z call center. A jednak. Ale już sama nie chciałam pracować, więc nawet byłam zadowolona;)Uwielbiam call-centerową nomenklaturę: chociażby "couching" zamiast "opiernicz od kierownika".

Ludzie fajni, ale polityka tych firm to jedna wielka porażka. Tak naprawdę traktują ludzi jak śmieci, stoją nad ludzmi i pytają tylko " ile sprzedałes? czemu nic? pracuj! " itp itd, mobbing straszny :)
Ja akurat dobrze sprzedawałam, nie chcieli mi nawet pozwolić odejść i straszyli karami itd :/ ale w końcu jakoś uciekłam...

Pasek wagi

werka1468 napisał(a):

Taritt napisał(a):

werka1468 napisał(a):

Haha Cotel też jest niezły z tego co słyszałam 
A nie, wiesz, nawet fajni ludzie tam byli. Szkoda tylko, że zapomnieli mi wysłać wypłaty (i jeszcze mi wkręcali, że to bank nie zaksięgował) :P Ale w końcu dostałam. Ale byłam najgorszym sprzedawcą świata i przez miesiąc sprzedałam jakieś.... nie wiem, 5 umów?... może 7?.... A słyszałam, że nie da się być wywalonym z call center. A jednak. Ale już sama nie chciałam pracować, więc nawet byłam zadowolona;)Uwielbiam call-centerową nomenklaturę: chociażby "couching" zamiast "opiernicz od kierownika".
Ludzie fajni, ale polityka tych firm to jedna wielka porażka. Tak naprawdę traktują ludzi jak śmieci, stoją nad ludzmi i pytają tylko " ile sprzedałes? czemu nic? pracuj! " itp itd, mobbing straszny :)Ja akurat dobrze sprzedawałam, nie chcieli mi nawet pozwolić odejść i straszyli karami itd :/ ale w końcu jakoś uciekłam...
Mnie kobieta na - nie wiem jak to nazwać, "miejscu w którym potwierdzałam przyjście do pracy", straszyła, że będę musiała zapłacić za szkolenie jakąś sumę z kosmosu, chyba 12 zł na godzinę i w ogóle, jak zrezygnuję przed upływem 2 miesięcy, ale potem mi "coucherka" powiedziała, że to nieprawda. Najgorsze było to, że np. mojej koleżance (zresztą super sprzedawała, naprawdę miała dryg do tego) komputer źle naliczył czas pracy i w sumie nic z tym nie mogła potem zrobić. 
Już nie mówiąc o jakichś karach typu 50 zł za spóźnienie itd. 
Ale zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie musiał gdziekolwiek iść do pracy czy "zdobyć doświadczenie zawodowe" i interes się kręci. 
Pasek wagi
ja pracowałam przez miesiąc w czymś podobnym... :) tylko że to były smsy o tematyce ezoterycznej, czyli byłam "wróżką". Powiem Ci tak- jak na dłuższą metę to trzeba mieć niezłe nerwy 
e tam jak masz czas:) w koncu to tylko smsy:)
Swoją drogą to ciekawy jestem kto w dzisiejszych czasach korzysta jeszcze z takich usług?;p
Ja bym np nie chciał słuchać udawanych jęków obcej dziewczyny a co mówić jeszcze za to płacić.... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.