Temat: Nie zdana matura i moje zle samopoczucie

3 lata temu zachorowalam na depresje z niemojej winy jak sie okazalo mialam od lat nie leczona tarczyce a mianowicie niedoczynnosc tarczycy . Bylo mi bardzo ciezko . Nawet mialam mysli samobojcze to bylo slniejsze odemnie , nawet psychiatrzy mowili ze ja albo musze sie z tym pogodzic albo tak juz musi byc . Bylam w liceum jakos je skonczylam , przyszedl czas matur . Od zawsze mialam problemy z matematyka . Odziwo sama wyszlam z lekow odstawilam leki i wszystko jest ok do dzis . Mam zdane wszystkie przedmioty  Polski , Angielski nawet bardzo dobrze i Wos  ktory wybralam dla jaj a potem juz nie mozna bylo nie przyjsc i zdalam bez zadnego przygotowania .

Czego zabraklo a no wlasnie matematyki . Ale nie pisalabym tego postu jesli nie podkreslilabym ze dwa razy brakl mi 1pnkt . Widzieliscie w zyciu takiego pechowca jak ja ?? Bo ja nie widzialam nie jest to post po to zeby uzalac sie nad soba bo juz byl czas od wynikow juz uplynelo cala noc nie spalam z mysla o zdaniu ale cos widocznie bylo nie tak i zawalilam . Teraz musze znalesc sily zeby zdac w sierpniu . Przed rodzina jest mi wstyd sie przyznac wiem ze zyja ludzie bez matury ale to nie o to chodzi ja poprostu zle sie z tym czuje ze jej nie mam poprostu czuje sie gorsza od innych .

Caly rok chodzilam na lekcje nie pamietam juz kiedy mialam wakacje i kiedy tak pojechalam gdzies sobie odpoczac w tamte wakacje tez probowalam i tez 1 pnkt .

Proboje teraz w sierpniu ale jestem na skraju zalamania i nie wiem czy to jeszcze ma sens.

Mozecie sobie komentowac jak chcecie ja musialam sie jakos wyzalic . Dziekuje jesli ktos dotrwal do konca

:(
Zycie.
Tak szczerze, to nie dziwię się, że nie zdałaś skoro robią arkusze w domu zawsze miałaś ok.36 %. Przyłóż się do nauki tak, żeby te domowe były na CONAJMNIEJ 50% i wtedy na pewno w końcu zdasz. Radzę zmienić korepetytora- nie wierzę, że nauczył Cię matematyki skoro tak słąbo rozwiązujesz arkusze, które naprawdę są proste i wymagają często nawet zbyt wiele myślenia.
Ja też jestem  STRAAAASZNIE KIEPSKA Z MATMY  Też zawaliłam za 1 razem ale w sierpniu poprawiłam . Chodziłam na korki praktycznie od gimnazjum do końca liceum . . Mimo ,że na korki chodziłam to i tak ledwo ciągnęłam. Spręż się i9 zdasz . 3mam kciuki! Nie poddawaj się i idż na maturę bez zbytniego stresu. Wiem ,że łatwo mi to pisać ale łatwiej iść na maturę bez stracha i po prostu z myślą "olewam to" bo może ci się poszczęści w tedy bo nie będziesz pisać w stresie.... nie wiem czy rozumiesz o co mi konkretnie chodzi ale mam nadzieję ,że zdasz ;D ... Nie wszyscy muszą mieć maturę. Prezesi wielkich firm często właśnie matury nie zdają a JAK IM SIĘ POWODZI. Często ludzie z maturą ledwo wiążą koniec z końcem. Liczy się po prostu "fart" w życiu ...
matura to bzdura. rok temu matura z matematyki byla dosc trudna w porownaniu do poprzednich lat, nawet nie chodzilam na lekcje na matematyke bo mnie nudzily (przez co zreszta mnie zawiesili), nie robilam zadnych arkuszy, zadnych korkow, a zdalam na ponad 50 procent. zjadaja cie nerwy  bo moim zdaniem trudno jest NIE zdac matury.
A ja powiem tak: mój kolega też nie zdał matury (jakieś 4lata temu to było). Poprawił w sierpniu - tego samego roku, a od października zaczął dzienne studia. Świat się nie zawalił. Dziś skończył I rok magisterki :) Wszystko jest dla ludzi. Taki ktoś miał plan na górze, wobec Ciebie. Teraz musisz spiąć poślady, wziąć się w garść i walczyć. I się nie poddawać. Samo się nic nie zrobi :)

nienawidzę takich płaczliwych ofiar losu  jak ty - sorki, ale to wnioskuję z twojego wpisu....

1. też mam niedoczynność tarczycy, miałam dłuuuugo nie leczoną, myśli samobójcze, więc na siłę brałąm się za siebie, a nie robiłam z siebie ofiary losu... mam jeszcze inne - o wiele poważniejsze komplikacje zdrowotne, problemy rodzinne - i uwierz mi - prawdziwe powody do samobójstwa, a nie 1 pkt na maturze i złe samopoczucie...

2. żeby nie zdać matury trzeba być kretynem, sorki, ale tak uważam... wszystko co pisałam pisałam na rozszerzeniu ... BEZ NAUKI (poza językim włoskim, bo jak matura była w maju to ja we wrześniu rok przed nią zaczęłąm się go uczyć) zdałam wszystko na 80 %. a nie jestem orłem i nigdy nim nie byłam. jedyne przedmioty, których rozumiem, że można nie zdać - ale też tylko na rozszerzeniu to: chemia, biologia, historia.... inne- sorry Batory, można wykuć w TYDZIEŃ. 

i wbrew pozorom to nie jest złośliwy wpis... jak masz sobie poradzić na studiach, gdzie na KAŻDY kolos masz materiału 3 razy więcej niż na maturze, a na naukę miesiąc góra?!!?!?! bierz się do roboty , przestań beczeć, bierz leki na tarczycę, nie tłumacz się depresją (bo jak się bierze leki - jej się NIE MA!!!) życie nie jest łatwe...

Desdemone napisał(a):

nienawidzę takich płaczliwych ofiar losu  jak ty - sorki, ale to wnioskuję z twojego wpisu....1. też mam niedoczynność tarczycy, miałam dłuuuugo nie leczoną, myśli samobójcze, więc na siłę brałąm się za siebie, a nie robiłam z siebie ofiary losu... mam jeszcze inne - o wiele poważniejsze komplikacje zdrowotne, problemy rodzinne - i uwierz mi - prawdziwe powody do samobójstwa, a nie 1 pkt na maturze i złe samopoczucie...2. żeby nie zdać matury trzeba być kretynem, sorki, ale tak uważam... wszystko co pisałam pisałam na rozszerzeniu ... BEZ NAUKI (poza językim włoskim, bo jak matura była w maju to ja we wrześniu rok przed nią zaczęłąm się go uczyć) zdałam wszystko na 80 %. a nie jestem orłem i nigdy nim nie byłam. jedyne przedmioty, których rozumiem, że można nie zdać - ale też tylko na rozszerzeniu to: chemia, biologia, historia.... inne- sorry Batory, można wykuć w TYDZIEŃ. i wbrew pozorom to nie jest złośliwy wpis... jak masz sobie poradzić na studiach, gdzie na KAŻDY kolos masz materiału 3 razy więcej niż na maturze, a na naukę miesiąc góra?!!?!?! bierz się do roboty , przestań beczeć, bierz leki na tarczycę, nie tłumacz się depresją (bo jak się bierze leki - jej się NIE MA!!!) życie nie jest łatwe...


lepiej Ci??

Napisalam ze juz nie mam depresji!!!!!!!!!!

mi w tym roku tez zabrakło 1 pkt do zdania matmy.. wiem co za ból..
Pasek wagi

chcebycpieknaaaa napisał(a):

mi w tym roku tez zabrakło 1 pkt do zdania matmy.. wiem co za ból..


a ja ten bol przezylam juz 2 raz . Wspolczuje rownierz
ale masz problem już matury niezdałąś bo matmy nie zdałaś  poprawka w sierpniu  ucz moze zdasz ,a  jakbyś miała 2 przedmoity musiałabyś za rok do sierpnia do poprawki jest czas to się ucz matmy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.