1 czerwca 2012, 17:21
Nigdy nie byłam osobą dla której priorytetem była wiara. Byłam osobą wierzącą natomiast nie przywiązywałam do tematu Kościoła dużej wagi. Rok temu zaczęłam przygotowywać się do Bierzmowania. Wraz z częstymi spotkaniami i częstym uczęszczaniem na msze świete moja wiara uległa pogłębieniu. Spotkania do Bierzmowania były prowadzone przez młodego, przystojnego księdza na którego nigdy wcześniej nie patrzałam inaczej niż jak na osobę duchowną. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogłabym do Niego coś czuć. Zaczęłam sobie wmawiać, że darzę Go jedynie szacunkiem, i sympatią. Niestety moja sympatia do Niego zaczęła przeradzać się w coś głębszego. W chwili obecnej wiem, że jest to coś więcej niż uczucie respektu i poszanowania. Rozsądek podpowiada mi, abym jak najszybciej zaprzestała rozmyślanie na ten temat, jednak okazuje się to trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Zapomnienie o tej osobie uniemożliwia mi fakt, że uczy On religii w liceum do którego chodzę. Nie wiem czy jest to miłość, czy po prostu fatalne zauroczenie. Co mi poradzicie? Co mam zrobić?
Edytowany przez Taliena 1 czerwca 2012, 17:23
1 czerwca 2012, 17:23
Zauroczenie. Nie rób sobie nawet nadziei bo i tak nic z tego nie będzie. Myślę że minie ci to zauroczenie tłumacz sobie że i tak nie ma raczej szans na to aby on odwzajemnił twoje uczucia.
- Dołączył: 2011-05-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1929
1 czerwca 2012, 17:25
trudna sprawa, bez sensu jest ci mówić żebyś o nim zapomniała bo i tak sama z siebie nie zapomnisz, nawet jeśli wiesz, ze powinnaś. Tym gorsze jest to, że skoro uczy w liceum to musi być "trochę" starszy, no i... jest księdzem. Nie wiem, może musisz trochę pocierpieć i w końcu samo przejdzie?
1 czerwca 2012, 17:26
Zauroczenie. Nie ma między wami nic. Poza tym to niestosowne.
- Dołączył: 2012-05-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3468
1 czerwca 2012, 17:28
czasem los plata nam figla ale to nie jest dobry wybor. Chyba,ze masz moc rutkowskiego i zbalamucisz mlodego ksiedza i rzuci szaty dla Ciebie
- Dołączył: 2011-05-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1929
1 czerwca 2012, 17:30
ej kurcze, to nie jest śmieszne, przestańcie dziewczynę jeszcze dołować ;/
- Dołączył: 2012-05-27
- Miasto: Biała Droga
- Liczba postów: 818
1 czerwca 2012, 17:30
zsauroczenie.....tez to przchodzilam:P teraz sie z tego smieje i w ogole jst to dla mnie obleśne;p ale rozumiem Cie...minie:)
Edytowany przez NotForYou 1 czerwca 2012, 17:30
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
1 czerwca 2012, 17:30
ja też zakochałam się kiedyś w księdzu. Powiem więcej, byliśmy razem kilka miesięcy:)
ale to był ksiądz wyznania ewangelicko-augsburskiego, a oni mogą się żenić.
A dla Ciebie jedna rada-ogranicz kontakty.
- Dołączył: 2010-12-28
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2218
1 czerwca 2012, 17:30
w mnie w parafii juz 3 księzy ma żony lub kobiety i dzieci więc wszystko jest mozliwe ale lepiej sobie daj z nim spokój