- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 45
27 marca 2009, 15:31
Pytanie kieruję do tych z Was które są już po rozwodzie, gdyż ostatnio zaczęłam się sama zastanawiać czy mnie to nie czeka...Można powiedzieć że do tej pory byłam szczęśliwa z moim mężem,co prawda bywały lepsze i gorsze dni ale ogólnie było ok...jednak coś w nas pękło i ostatnimi czasy tylko się kłócimy z błahych powodów i mój mąż nie jest tym samym facetem którego pokochałam. Nie działają na niego żadne argumenty, prośby, spokojne rozmowy,,,jesli można to nazwać rozmową bo to jest raczej mój monolog...odnoszę wrażenie że w ogóle mnie nie słucha a już na pewno nie bierze sobie teog do serca...
Nie chcę się rozowdzić bo mamy cudownego synka ale ostatnio coraz częściej o tym myślę.
I tutaj kieruję swoje pytanie do Was...czy Wy starałyście się walczyć o swoje małzeństwo,jak długo się czeka na rozwód i jak dawałyście sobie radę już po nim? Czy ciężko jest zapomnieć?
Jeśli będziecie miały ochotę porozmawiać to zapraszam...chętnie poznam Wasze opinie!
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
28 marca 2009, 17:59
czasami wystarczy isc na kompromis
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
28 marca 2009, 18:02
rozmowa jest kluczem do wszystkiego...
w sumie to mój chłopak nauczył mnie rozmawiać..
kiedyś jak się kłóciliśmy to nie chciałam go słuchać i obrażałam o wszystko... a on mnie wręcz zmuszał do wyjaśnienia problemu :) no i co ? zmądrzałam i jesteśmy razem 3 lata... może to niedużo aczkolwiek planujemy ślub i chcemy ze sobą spędzić całe życie ! wiemy, że nie zawsze będzie kolorowo ale tylko razem możemy coś zdziałać !
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
28 marca 2009, 18:05
gdyby zawsze bylo tak KOLOROWO szybko by nas znudzila ta monotonia(nie wiem czy dobrze napisalam)i co wtedy....???
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
28 marca 2009, 18:07
dokładnie Asiu ...
a przecież ludzi się poznaje w biedzie...
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
28 marca 2009, 18:09
bardzo czesto tak jest...rozwiesc sie czy zerwac nie sztuka,ale jak dla mnie najpierw sprobowac sie dogadac...przeciez wina lezy po obu stronach.Nie ma ludzi idealnych
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3696
13 maja 2012, 17:33
Nie zaczynając nowego tematu odświeżę stary... Czy któraś jest w trakcie rozstania? Mam doła i chętnie bym pogadała...