- Dołączył: 2006-09-06
- Miasto: Złota Plaża
- Liczba postów: 2307
9 stycznia 2009, 23:33
Czy wśród nas są jacyś Honorowi Dawcy Krwi? Co sądzicie na ten temat?
9 stycznia 2009, 23:45
Ja oddawałam krew w listopadzie jakoś. Musiałabym spojrzeć do książeczki, żeby podać konkretną datę ;)
A co sądzę na ten temat - świetny gest, który może pomóc wileu ludziom. Naprawdę warto.
Co prawda, po oddaniu krwi, dostałam ekwiwalent w wysokości 4500 kcal, ale nie zjadłam wszystkiego sama. Jednak 8 czekolad to zdecydowanie zbyt dużo. Na szczęście podobno były smaczne, bo dosyć szybko się rozeszły wśród znajomych ;)
- Dołączył: 2006-09-06
- Miasto: Złota Plaża
- Liczba postów: 2307
9 stycznia 2009, 23:53
8 czekolad to za dużo? Moi siostrzeńcy tylko czekają jak wrócę ze stacji z torbą pełną słodyczy! Dla mnie jest tylko soczek i to tylko dlatego że wypijam go od razu po zejściu z fotela! :)
9 stycznia 2009, 23:57
Ja jestem Honorowym Dawcą Krwi, przed ciążą jak i po ciąży oddawaje krew regularnie, 450 ml. Jak już koleżanka wspomniała o 8 czekoladach to ja je rozdzialam w pracy:) Świąteczny ekwiwalent składał się z 8 czekolad, soczku i uwaga z szynki konserowej w puszce:) Szynka nadal jest, a czekolady poszły w paczki;)
Ale przecież nie oddaje się krwi dla 8 czekolad, prawda? Zaczęłam oddawać krew w liceum gdy przyjechali do nas z krwiodawstwa, wiadomo Iza chciała się wykazać i się zgłosiła, ale oczywiście z obawami, bo zawsze jak miałam szczepienie to ze strachem, bólem i płaczem;) Za pierwszym oddaniem krwi poszły następne. Oddaję krew na Marcelińskiej w Poznaniu, rzadko gdzieindziej, bo zazwyczaj jak są organizowane jakieś wyjazdowe zbiórki krwi to mi akurat jeszcze nie przysługuje albo akurat oddaje krew w naturze;p
Panie w Centrum Krwiodawstwa są zawsze bardzo miłe, ogólnie wszystko to pierwsza klasa:) Zawsze sobie biorę ze stoliczka taką piłeczkę i się nią bawię, żeby mi szybciej krew schodziła:D
Ogólnie życie nauczyło mnie, żeby pomagać ludziom dlatego oddaje krew, mam zgodę na przeszczep narządów po śmierci i jestem w banku dawców szpiku kostnego.
Dzisiaj pomocy potrzebują inni,
kiedyś i ja mogę potrzebować pomocy:)
- Dołączył: 2006-09-06
- Miasto: Złota Plaża
- Liczba postów: 2307
10 stycznia 2009, 00:00
Cieszę się bardzo, że nie jestem tu sama :)
Ja mam na koncie już 6 litrów, a co za tym idzie brązową odznakę (i wcale się nie chwalę
) Niestety przez ostatni rok nie oddałam ani kropli (przynajmniej honorowo) bo lekarz przepisał mi hormony i musiałam się wstrzymać na całe 12 miesięcy :/
10 stycznia 2009, 00:05
Albo ja mam deja vu czy jak to się tam piszę albo ja już tą wypowiedź gdzieś widziałam;)
10 stycznia 2009, 00:10
Chyba w innym temacie o tej samej tematyce;) Ale oczywiście mogę mieć deja vu, a to mi się często zdarza... ;))
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
10 stycznia 2009, 00:16
Tez wiele razy oddawalam. Uwazam, ze dla mnie to niewielki wyczyn (poswiecenie pol godziny), a komus mozeuratowac zycie - wiec nad czym sie zastanawiac? Cholernie boje sie wkuwania igly, wiec dodatkowo serwowalam sobie akcje przelamywania wlasnych slabosci i pokonywania granic. Prawie jak skoki ze spadochronem ;) Podpisalam tez zgode na przeszczep organow - przy okazji: czy wiecie cos moze o jakiejs miedzynarodowej wersji takiego oswiadczenia?
10 stycznia 2009, 00:16
Hej dziewczynki ja mam pytanie chciałabym oddać krew ale... ja nawet nie wiem jakiej gr mam krew -może dziwne ale nie wiem
nie mam tego nigdzie wisane. I jeszcze jedno gdzie musze sie skierować? tzn wiem ze do centrum krwiodastwa ale jak to w praktyce wyglada wchodze tak prosto z ulicy i co dalej??