Temat: przeszczep dziąsła

wczoraj byłam u paradontologa i miałam mieć tylko podcinane wędzidełko na dole. niestety okazało się że mam za słabe dziąsła i będę miałą przeszczep z innej części żeby uzupełnić i wzmocnić te dziąsło na dole. Czy któraś z Was miała już podobny zabieg? Przyznam szczerze że strasznie się tego boję... Szwy w buzi przez tydzień a tu już prawie finisz na studiach ( koło za kołem, angielski, wiele zajęć na których muszę ustnie odpowiadać itd )  A kiedy indziej to dopiero za trzy miesiące mogłabym mieć zabieg  bo zawsze coś wypada ( święta, sesja, narty, urodziny itd) więc zdecydowałam się na przyszły tydzień mieć zabieg i mieć to z głowy. Czy miałysmy duze problemy z mówieniem i jedzeniem? czy mogłyście aktywnie uprawiać sport w tym czasie? czy bardzo bolało (w trakcie i później)? czy były jakieś komplikacje? proszę o wszelkie informacje na ten temat:) z góry dziękuję:)
W każdym razie życzę powodzenia i delikatnego lekarza.
(Na samą myśl zaczynają mnie boleć zęby)
Będę trzymać kciuki
mnie też:) a na dodatek brzuch tak boli ze strachu czasem jakbym miała isc do odpowiedzi przy tablicy hehe. a to juz za trzy dni... ehh;/
no to sama opiszę jak to jest bo już jestem po :) wycięli mi fragment dziąsła od strony podniebienia gdzies na wysokosci piątek i szóstek prawie że koło zębów i wszczepili pod dziąsła pod jedynkami. Wczoraj wyglądałąm jak Rocky po piątej rundzie przynajmniej, wargę miałam kilkukrotnie większą. I to jeszcze tak śmiesznie spuchło, że prawa częśc zdecydowanie bardziej niz lewa i smiesznie naprawde wyglądałam. Wieczorem okłady z lodu jakies 2 czy 3 godziny trzymałam. Dzis juz zdecydowanie lepiej, rano jeszcze jak szłam na uczelnie miałam troszkę spuchniętą wargę ale teraz juz jest ok. Szwy są pod taką warstwą "cementu" jakby, który ma dziwny smak swoją drogą, taki dziwnie słodki. Nie wiem do czego to porównać. Nie mogę mówić, bo im więcej mówię, tym większe zagrożenie że przeszczep się nie  przyjmie, więc staram się ograniczać do minimum. A mówić mogę, tylko troszkę seplenię bo się boję otworzyć szerzej usta. Wczoraj nic gorącego nie mogłam jeść. W sumie to jeść to za duo powiedziane bo wszystkie posiłki jakie przyjmują mają być płynne, nie lepij się do zębów i nie mogę ich gryźć itd. Ale dziś już cieplejsze posiłki mogę "jeść". Co yło dla mnie zdziwieniem, to nie mogę używac słomki bo wtedy jest większe ciśnienie i mogę uszkodzić sobie ten opatrunek na górze co mam. Mam specjalny płyn do płukania buzi po zabiegach, dziś już mogę umyc zęby tam gdzie nie miałam zabiegu. A za tydzień mogę juz myć wszystkie ale taką specjalną szczoteczką bardzo miękką (taką jak dla dzieci bez ząbków praktycznie, twardość 7 / 100) Za tydzień mam ściągane szwy :) ale pewnie też będę mieć ograniczenia co do jedzenia dalej. Dobrze że wczoraj to zrobiłam a nie za tydzień tak jak początkowo chciałam bo przez Święta by były problemy hehe;p co do ćwiczeń, to mam zakaz aerobiku tymczasowy i żadnego forsowania się żeby nie mieć większego ciśnienia krwi itd itp. No i sama się boję o te opatrunki, bo nawet jak idę to czuję nacisk przez nie na rany. Nie jest to bolesne ale boję się że je uszkodzę jak będę skakać na stepach czy machać głową w czasie robienia brzuszków. Jakby ktoś miał jakieś pytania to śmiało:) ja odpowiem na wszystko jeżeli będę w stanie:) pozdrawiam:)
ja miałam cięte i szyte dziasła jakies 18 lat temu.Po wyrwaniu zęba coś sie popaprało i musieli ciac aby wyczyscic okostna.Najgorsze było to,ze musieli mi jeszcze kilka zębów usunac bo się psuły w dziaśle po tamytm popapraniu.Po szyciu nie mogłam jesc przez kilka dni zadnych stałych i gorących posiłków,tylko wszystko papkowate i chłodne.Wówczas chirurg szczękowy zalecił mi jedzenie codziennie co najmniej 1 kiwi(musiałam kroic na plasterki i ssac je az zrobiła sie papka i to połykałam, na poczatku strasznie szczypało w buzi ale dało sie wytrzymac)bo podobno kiwi ma dobroczynne działanie gojace ze wzgledu na duza dawke wit.C
Czyli nie taki diabeł straszny!
Nie piszesz nic o bólu, więc rozumiem, że jest OK
wczoraj brałam apap bo trochę bolało ale nie jest to aż taki straszny ból od którego zarywa się noce. Najbardziej problemowe jest mówienie ( czyli brak mówienia) i jedzenie. 

co do jedzenia kiwi, to mogłabym spróbować, tylko ze ja moje rany mam pod tymi opatrunkami które zakrywają totalnie szwy, więc nie wiem czy by to coś dało:) spróbować zawsze można;]
ja mialam podcinane wedzidelko
tez mialam miec ten przeszczep ale jakos nie poszlam na azbieg.....
czemu nie poszłaś? mi podcięcie wędzidełka nic by nie dało. Miałam za słabe dziąsła pod jedynkami i musieli je wzmocnić.
Asienkahe, chciałabym zadać kilka szczegółowych pytań odnośnie zabiegu. Czy mogę liczyć na odp? Pozdrawiam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.