Temat: garnki Philipiak

czy ktos ma? polecacie?
numery ma z książki telefonicznej- stacjonarny, nazwisko, ulica i miejscowość.
napisałaś dosyć ostro- autopsja?

Z tą manipulacją się zgodzę. Moja ciocia ma te garnki. Kupiła je w Licheniu... kiedy była na pielgrzymce, trafiła na prezentację. Była to grupa starszych ludzi, którym wciskano garnki za 6 tys. Ona kupiła za 3,5 tys. bo niby ją wylosowali i taki rabat miała.... żałosne. Był nawet reportaż o tych praktykach z Lichenia. Starzy ludzie, mają marne emerytury i spłacają te głupie garnki. Niby jej wina, bo kupiła, ale wiecie, jakie są stare babcie... wszystko da się im wcisnąć, tym bardziej, że w prezencie dostała poduszeczkę. Firma Philipiak żeruje na naiwności ludzkiej. Prezesi nie widzą w tym nic złego. Nie ważne, jakiej są jakości - zawsze sięgnę po inne.  

A z kąd ma Pani tyle informacji co się dzieje w firmie Philipiak?  Pani współczuje posiadaczom naczyń a jest ich ponad 250 tys. Ja natomiast współczuje pani mózgowi. Niech mi Pani poda do siebie kontakt. Najpierw chętnie zawiozę panią do Włoch, pokazać gdzie naczynia są produkowane a następnie chętnie panią podam do sądu za oszczerstwa. Na takich forach ludzie są mądrzy, bo są anonimowi. Pracownik Philipiaka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.