3 września 2008, 16:29
Pomocy;(((( moja najlepsza przyjaciółka sie tnie....
ehhh rozmawiałam z dużo raze na ten temat i przez pare tygnodni faktycznie nie używała jak to ona mówi swojej ,,przyjaciółki" na rozpoczęciu roku zauważyłam świeże ślady;(( jak to zobaczyłam wybiegłam z hali z płaczem póżniej moje przyjaciółki zobaczyły że mnie nie ma i zaczeły mnie szukać jak znaleźli mnie spytali co jest ja odp że Monika wie (to ona sie tnie) i poszłam na hale bo ludzie zaczeli sie zbiegać póżniej jak już wszystko sie skączyło podeszłam do niej wziełam ja za rekę i powiedziałam obiecałaś ta popatrzyła sie na mnie z takim uśmiechem ehhh... zaczełam ja ochrzaniać ta sie przytuliła i pózniej pogadałyśmy se żeby tego nie robiła obiecała ale czy ja mam jej teraz wierzyć?? proponowałam jej jak będzie miała taki dzień gdy będzie chciała użyć ,,swej przyjaciółki" to niech tego nie robi tylko niech zadzowni do mnie.... ludzie boje sie o nią nie wiem co mam zrobić o psychologu nie chce ona słyszeć ;(((((((
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Sri Dżajawardanapura Kotte-Bo Lubię Tą Nazwę
- Liczba postów: 182
3 września 2008, 16:56
Hej ;).
Tutaj opieprzanie jej nic nie pomoże.Gadanie też nie. Takiej osobie nie
da się pomóc. Jeśli ona sama nie będzie chciała tego zakończyć to nikt
jej do tego nie zmusi. Zacznie mówić, że to jej życie, że nie masz się
do niego wtrącać, bo ona wie lepiej, co robi. I wiele razy będzie
obiecywała, że więcej nie będzie się cieła. Taa..głupiego gadanie. Nie
wierz jej..bo to tylko ściema. Laska ma po prostu jakiś ciężki okres w
życiu..jakieś problemy..i to przynosi jej 'ulgę'. Rozładowuje w ten
sposób swoje wewnętrzne załamanie. Nie masz co płakać. Nawte nie mów
jej, że odwrócisz się od niej, bo to tylko pogorszy cała sytuację.
Powiedz Monice, że tylko jej się wydaje, że sprawia jej to ulgę, ale
tak naprawdę robi sobie krzywdę..psychiczną jak i fizyczną. Badź cały
czas przy niej..nie pozwól, żeby była sama, bo gdy tylko nadarzy się
taka okazj to sięgnie po 'swoją przyjaciółkę'.
Wiem to tylko z własnego doświadczenia, bo 3 lata się cięłam. Ale w
końcu dotarło do mnie, że ja ranię nie tylko siebie, ale i bliskie mi
osoby..które się o mnie martwiły. I od roku już się nie tnę..a gdy mam
ochotę sięgnąć po 'swoją przyjaciółkę' to po prostu dzwonię do swojej
przyjaciółki.
Mam nadzieję, że wszystki się ułoży i Monika zmądrzeje tak jak ja :).
Pozdrawiam ;*.
3 września 2008, 17:01
Spróbuj zgłosić się tu
http://www.leczdepresje.pl/telefon.php
zadzwoń i powiedz jaki jest problem, Próby samobójcze to najczęściej efekt
depresji i nie wolno tego lekceważyć. Rozumiem że zależy Ci na przyjaciółce i
nie chcesz jej stracić, zaufanie jakie macie do siebie na wzajem jest ważne ale
jeszcze ważniejsze jest jej życie. Zadzwoń, niech Cię pokierują, jeśli
usłyszysz że masz to zgłosić do psychologa czy pedagoga to nie czekaj ani
chwili. Osoby które próbują sobie odebrać życie mają najczęściej w tym momencie
zaburzone widzenie świata i sytuacji w jakiej się znalazły, czasami błahe
powody wywołują poważne kryzysy, skoro nie pierwszy raz próbowała sobie zrobić
krzywdę to znaczy że nie rozwiązała problemu, trzeba jej pomóc. Próby
samobójcze są "wołaniem o pomoc", jeśli zostawisz sprawę tak jak jest
to może się okazać że sytuacja Cię przerośnie, to już nie są żarty.
Mam nadzieję że weźmiesz do serca to co napisałam, wiem co piszę, moja
przyjaciółka popełniła samobójstwo (jej próbowali pomóc nawet specjaliści), to
co zostaje w sercu po takiej "stracie" jest niewyobrażalną czarną
dziurą, jeśli nic nie zrobisz i oprzesz się na obietnicach przyjaciółki i
zapewnieniach że zadzwoni w kryzysie to będzie okłamywanie samej siebie i
wyrzuty sumienia później do końca życia (a i bez tego jest ciężko).
Pozdrawiam cieplutko
XXX
- Dołączył: 2008-06-29
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 355
3 września 2008, 17:27
Moim zdaniem osoba, która się tnie, tym bardziej bez powodu jest nienormalna ;]
Ok, nie mogę nikogo osądzać, ale Ty jej zwracasz uwagę - a ona się uśmiecha?
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Sri Dżajawardanapura Kotte-Bo Lubię Tą Nazwę
- Liczba postów: 182
3 września 2008, 17:46
AnnaMolly, nie jest powiedziane, że osoba, która się tnie, jest nienormalna. Ma po prstu jakiś problem, z którym nie potrafi sobie poradzić. I nie Tobie jest osądzać ;].
- Dołączył: 2008-06-29
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 355
3 września 2008, 17:50
Ktosiiek, to właśnie napisałam, że nie mnie osądzać, gdybyś przeczytała dokłdnie to, co napisałam, wiedziałabyś.
Dla mnie to nie jest normalne zachowanie. Ludzie mają problemy i to nie małe, a tak naprawdę które się tnie?
Za to Ci, któzy problemów nie mają w ogóle, tną się, po to by zwrócić na siebie czyjąś uwagę - często to główny powód.
Tak jest na ogół, nie mówię, że ZAWSZE!!
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Sri Dżajawardanapura Kotte-Bo Lubię Tą Nazwę
- Liczba postów: 182
3 września 2008, 18:14
Ok..przeczytałam. Ale oceniłaś.. 'osoba, która się tnie, jest nienormalna'.
Wiem..wiele osób ma problemy. Ale widocznie są znacznie silniejsi od tych, którzy się tną. To nie ich wina, że w chwilach załamania sięgają po żyletkę czy cokolwiek innego. Ja ich doskonale rozumiem. I wiem, co czują.
Ja się nie cięłam, żeby zwrócić na siebie czyjąś uwagę..wiedziała tylko o tym jedna osoba..moja najlepsza przyaciółka..i nikt więcej.
3 września 2008, 20:31
Hm, moim zdaniem też sie zachowałaś troche nie poważnie. Po co płakać? Przecież to jej ciało, jej wola. Możesz jej powiedzieć co o tym sądzisz, pomóc jej (zrobiłaś to świetnie) ale tylko tyle. Żadne płacze czy uciekanie. Bez przesady!
W ogóle mam pewne doświadczenia w tej kwestii i ... wyrosłam z pewnych rzeczy. Teraz mam oszpecające blizny i kawał historii do wycięcia. Ale to już było.
Może i ona wyrośnie z tego.
4 września 2008, 14:52
Alicja69 łatwo ci mówić żeby nie płakać jak to samo przychodzi po 1 jak ona przyszła tu już nie płakałam po 2 ona to robi przez eks;((
Ps; dzieki za posty kochane ;**
- Dołączył: 2011-08-24
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2
24 sierpnia 2011, 23:45
Siema ... ogólnie tak się przyglądam temu co tu napisaliście i mam taki sam problem .
Dokładnie nie Ja a moja bardzo dobra koleżanka która też się tnie ... Po prosiła mnie o pomoc bo sama już Sobie nie daje rady ... Tylko ja tak za bardzo nie wiem jak miałabym Jej pomóc pierwszy raz spotykam z takim problem .
Myślałam o psychologu ale nie wiem czy Ona mogła by sie sama tam zapisac ale do tego jest potrzebna chociaż osoba pełnoletnia lub Jej opiekun prawny ... A ona nie chce powiedziec o Tym rodzicom ...