- Dołączył: 2011-03-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 278
8 kwietnia 2012, 23:05
Edytowany przez Keise 13 kwietnia 2012, 18:28
8 kwietnia 2012, 23:10
Facet jak wypije to trudniej mu się często powstrzymać jak ma ochotę. Zresztą i kobietą hamulce się wyłączają. Ja bym nie przywiązywałą do tego wagi.
8 kwietnia 2012, 23:23
Także bym nie przywiązywała do tego wagi... może nie miałam
takiej sytuacji, ale była podobna. Z przyjacielem, z którym kiedyś działo się bardzo dużo, a później byliśmy właśnie przyjaciółmi (wcześniej też... no wiesz o co chodzi
![]()
).
Wyszło na to, że... udał, że takowej rozmowy po prostu nie było. Jakbyśmy wymazali to gumką. Później to się powtarzało... i za każdym razem efekt był identyczny.
Wierz tylko w to (i przejmuj się tylko tym) co usłyszałaś/działo się w zwyczajnych okolicznościach :) (tj. bez alko)
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
8 kwietnia 2012, 23:41
tez tak mialam z jednym i do dzis nie wiem co myslec. czasem stoi i obserwuje mnie a jak zlapie go to to mowi ,, no co". Naszczescie ma kogos, wiec olalam goscia 1 splywem w rzece.
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
8 kwietnia 2012, 23:44
a ja podochodze do tematu, ze jak facet staje sie zbyt romatyczny po alkoholu i schlebia to chce mu sie seksu i tyle. Droga autorko daruj sobie. Faceci sa prosci niz myslisz. Nie dodawaj siebie w glowie za duzo.
- Dołączył: 2012-03-23
- Miasto:
- Liczba postów: 1446
8 kwietnia 2012, 23:49
ale przecież i tak masz chłopaka... co to za różnica?
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
8 kwietnia 2012, 23:51
dimmuborgir napisał(a):
ale przecież i tak masz chłopaka... co to za różnica?
chyba ktos mysli o nowym:)
8 kwietnia 2012, 23:52
Bo jeśli jest przyjacielem, czasem można go z takiego powodu stracić.
Jeśli jest przyjacielem to normalne, że się martwisz/chcesz, aby było mu dobrze :)
- Dołączył: 2011-03-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 278
8 kwietnia 2012, 23:59
nie myśle o nowym....tylko chyba znamy sie tyle lat..chodzimy razem do szkoły i niedaleko mieszkamy... o to chodzi ze wiecie zawsze myslałam ze zajebiście miec takiego dobrego kolege zawsze mi pomógł jak cos nie tak itp...wiem o nim chyba wszystko i myśłałam że on ma taki stosunek do mnie... a tu nagle coś takiego .
Ale macie wszystkie racje to ja jestem jakaś głupia i sie przejmuje a on ma pewnie wyjebane....i nawet go to nie ruszyło.