- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 83
26 marca 2012, 23:10
Ja i mój chłopak jesteśmy razem w Warszawie, ale on pochodzi ze
Śląska i tam też mieszka jego rodzina. Nadszedł czas, bym ich w końcu
poznała, więc niebawem mamy zamiar się do nich wybrać. Ja mam 19, on 20 lat.
I tu
pojawia się moje pytanie - czy powinnam im coś kupić w ramach tego
pierwszego spotkania i w podzięce za goszczenie mnie (będziemy u niego
kilka dni)? Czy to dobrze widziane? I co mogłoby to być?
Myślałam
nad upieczeniem ciasta, ale mogłoby nie przetrwać paru ładnych godzin w
pociągu, którym tam zamierzamy dojechać... Wiem, jak wygląda jazda koleją, a do tego czekają nas jeszcze dwie przesiadki, w tym jedna może być bardzo tłoczna. Poza tym kucharka ze mnie
kiepska.
Więc nie mam pomysłu, co to może być. Jeśli to pomoże, parę słów o
nich - Jego rodzice mają po 50 lat, mieszkają na wsi, zajmują się rolnictwem, ma on 4
siostry... Jego rodzice nie piją alkoholu, a ozdób do nieznanego domu
lepiej nie kupować.
Ratujcie.
- Dołączył: 2008-11-19
- Miasto: Italia
- Liczba postów: 5574
27 marca 2012, 13:12
ciastem domowego wypieku napewno Cie poczestuja jak przyjedziesz. moze drobny bukiet kwiatow dla mamy i butelka alkoholu dla taty jesli juz koniecznie cos chcesz dac. a najlepiej byloby cos o Twoim rodzinnym miescie (W-wa?), albo cos co jest dostepne w stolicy a na Slasku nie. podpytaj chlopaka co lubia rodzice, moze maja jakies kolekcje?
Edytowany przez Qualcuna 27 marca 2012, 13:13
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Kędzierzyn-Koźle
- Liczba postów: 1334
27 marca 2012, 13:24
Ja kupiłabym lub zrobiła sama jakąś ozdobę na zbliżające się święta... nikogo to nie skrępuje ,prezent niezobowiązujący wręcz było by to miłe i dla obojga rodziców - byłby pominek, nie prezent...Także jesli chodzi o gust nie trzeba za bardzo kombinować bo wiosenne kolorki zawsze pasują, na stół czy parapet )))) Widziałam u nas w kwiaciarni takie kompozycje, w koszyczku kwiatek doniczkowy np. narcyzki miniaturkowe w osłonce, mech i rózne dodatki : piórka czy jakis zajaczek lub kolorowe jajko ))) Taki miły akcent ) Samemu można wykonac jajko ( kupic w pasmanterii takie ze steropianu + krótkie szpilki + cekiny ) wyjdzie coś oryginalnego ) W niektórych kwiaciarniach panie robią z pomysłem kompozycje... )) Powodzenia ...
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
27 marca 2012, 13:40
Absolutnie wypada dac tzn "gosciniec" :) to zawsze mile widziane:) Jesli nie wiesz co lubia itp to poprostu daj, czekoladki ladnie zapakowane, wino, czy cos takiego...nic wielkiego to nie musi byc!:) Ja rodzicom eksa jak do nich jechalam pierwszy raz ( tez nocowalam tam ) dalam wielke merci zapakowane wlasnorecznie lekko ozdobione i tyle. ( alko nie mogli pic to starsi schorowani ludzie ) Wiem, ze bylo im bardzo milo z tego powodu....
Teraz tez mi sie szykuje wizyta zapoznawacza u rodzicow nowego chlopaka, tez jedziemy daleko, ale tu mam latwiej wiem ze mama jego uwielbia wino dobre i ja tez i wyszukalam takie ktorego nie pila jeszcze :) a Ojcu tez alkohol ( regionalny z moje regiony bo jak sie okazalo lubi a pil tylko podrobiony ) i wiem ze alk nie zawsze wypada ale w tym wypadku rozmawialam z chlopakiem i wiem ze bedzie tak dobrze.
z innych pomyslow to moga byc jakies egzostyczne owoce w koszu, jakie moze wyroby z Twojego regionu wlasnie, nawet fajny sloiczek miodu jesli lubia jakiegos w zdobnej baryleczce noo taki fajny drobiazg ...porozmawiaj z chlopakiem:)
ewula1976 - super pomysl z tymi kwiatami ktorych zdjecia wkelilas:)
- Dołączył: 2009-03-17
- Miasto: Narnia
- Liczba postów: 1722
27 marca 2012, 14:11
Ja też byłam w podobnej sytuacji i kupiłam czekoladki. Uważam, że to nienachalny prezent, nikomu nie będzie niezręcznie, bo to niezobowiązujący drobiazg, ale mimo wszystko widać, że pomyślałaś o nich. Wiadomo, że jak ktoś Cię zaprasza to nie oczekuje zapłaty od Ciebie, ale bądź co bądź kręcisz się komuś po domu, zajmujesz łazienkę, wyżerasz jedzenie z lodówki, więc moim zdaniem coś słodkiego jest jak najbardziej na miejscu, taki drobny gest, który przełamuje pierwsze lody. Aha i osobiście uważam, że jeden prezent wystarczy, bo jeżeli już kupujesz rodzicom osobne, to już tylko krok do kupowania prezentów dla każdej z sióstr. Nie należy przesadzać z uprzejmością.
- Dołączył: 2012-02-28
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 76
27 marca 2012, 14:20
ja proponuje kupic na miejscu jakis placek do kawy i np. jakies lekkie winko, zawsze mozecie razem z nimi usiąśc wieczorem i sie napic:)a tak z pustymi rękoma nie wypada..
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3979
27 marca 2012, 14:33
Też jestem ze Śląska i uważam, że to bardzo niegrzeczne przychodzić z pustymi rekami. Ja nawet do kumpeli zwykle wpadam z drobnym upominkiem, choćby to miały być po prostu ciastka do kawy. Do nas też goście przyjeżdżają i zwykle każdy przywozi 'coś' - albo domowe ciasto, albo jakiś trunek, albo chociażby czekoladę. Taki zwyczaj, nikogo to nie dziwi.
Nie wiem jak jest w innych częściach kraju, u nas tak jest odkąd pamiętam.
Ja, gdy poznawałam rodziców mojego narzeczonego przywiozłam im czekoladki i wino deserowe.