Temat: Jak długo szukaliscie pracy?

Już ponad 5 miesięcy szukam pracy. Skończyłam studia, mam doświadczenie w administracji, sprzedaży. Jestem na skaju załamania. Żadnej pracy się nie boję - jedynie czego nie chcę to stanowiska związanego z pozyskiwaniem klientów, realizacją planów sprzedaży - nie lubię tego i nie nadaję się do tego typu zadań. Jak to było/jest u Was? Długo szukaliście? Dostaliście pracę z ogłoszenia czy znajomości- bo ja chwilami myślę, że bez tych właśnie znajomosci nic nie zdziałam bo wysyłam cv gdzie popadnie a i tak cisza w telefonie.
Pasek wagi
ile masz lat? jesli do 25 to ubiegaj sie w urzedzie pracy o staz, teraz trwa on chyba 6 miesiecy, pozniej moga Cie zatrudnic, w wiekszosci ofert maja taki nakaz nawet
ja znalazłam pracę po 5miesiącach.. Jakoś tak w zeszłym roku w marcu poszłam do miejsca pracy i porozmawiałam z kierowniczką, że bardzo zależy mi na pracy u nich (zostawiłam CV). Oni wtedy nikogo nie szukali ale bardzo prosiłam aby pamiętali o mnie. W maju zadzwonili czy bym nie chciała przyjść na 3 miesiące w wakacje jak pracownicy pójdą na urlopy.. tak do pomocy i zgodziłam się :) praca miała być od czerwca do końca sierpnia a pracuję do dziś ;D
Oj kochana, ja rok temu skończyłam szkołę i do tej pory pracy nie ma. Chyba, że za tym razem się uda (byłam dziś na kolejnej rozmowie kwalifikacyjnej).
Pasek wagi
taa staż... próbowałam, ale pracodawcy chcieliby tylko przyjąć na te 6 miesięcy, w trakcie których płaci urząd. A co z zatrudnieniem po stażu ?? NIKT nie chce zatrudniać. U mnie nie ma sensu składać wniosku o staż, jak pracodawca nie zapewni Ci pracy po odbytym stażu.
Pasek wagi
Nie poddawaj się... teraz naprawdę jest bardzo ciężko z pracą... zwłaszcza że większość podan idzie przez emalie ... więc nie ma bezpośredniego konatku z potencjalnym pracodawcą... nie ma jak zrobić dobrego pierwszego wrażenia.. obecną pracę mam po znajomości ... mąż teraz też dostał pracę bo mu mój ojciec załatwił a tez długo szukał.. był już też na skraju wyczeprania.... przeglądaj strony UP warto się wybrać na jakiś kurs, staż, lub na targi pracy... monitoruj to
ja tez mam doswiadczenie- oczny staz, 1,5 roku w miedzynarodowej firmie...od grudnia szukalam pracy...i nic. Az tu nagle tydzien temu telefon z miejsca, gdzie bylam przy okazji w trakcie stazu. Od kwietnia zaczynam 3 miesiace na um-zlecenie, ale na poczatek dobre i to.Co dalej zobaczymy, w kazdym razie mila niespodzianka :)
u mnie jest tak, ze staz to swietna oferta.. kolezanka dostala staz na 6 miesiecy jako sekretarka, szkolili ja pozniej przedluzyc musieli umowe na 6 miesiecy i wszystkie profesjonalne szkolenia zrobili i jest teraz sekretarka w duzej firmie, zas inna zostala jako pracownik biurowy zatrudnioona.. to zalezy tez od tego jak sie staraz.. bo nie wezma byle kogo

anoosia912 napisał(a):

taa staż... próbowałam, ale pracodawcy chcieliby tylko przyjąć na te 6 miesięcy, w trakcie których płaci urząd. A co z zatrudnieniem po stażu ?? NIKT nie chce zatrudniać. U mnie nie ma sensu składać wniosku o staż, jak pracodawca nie zapewni Ci pracy po odbytym stażu.

 

ale staż daje ci dodatkowe doświadczenie... a nigdy nie masz pewnosci że cię nie zostawią ... trzeba próbować a nie siedzieć na 4 literach ... bo siedzeniem nic nie zdziała się

U mnie sytuacja jest zawiła, mam 27 lat i prawie trzyletniego synka który od roku chodzi do przedszkola, na szczęscie samorządowego ( tu chociaż mogę ręce do Boga składać, że udało mu się dostać ).  od 2007 roku jestem zatrudniona w firmie  rodzinnej - prowadzi ją siostra mojego ojca i jej mąż. Odkąd urodził się maluch jestem w domu ( najpierw macierzyński, teraz wychowawczy który mam przyznany do lutego przyszłego roku ). W poniedziałek byłam na rozmowie czy mogłabym wrócić do pracy wcześniej ( zwlekałam z tym ile mogłam bo to moja ostateczność, z marszu mogę iść gdziekolwiek tylko nie tam, ale skoro pracy nie ma więc bierze się co jest ). Oczywiście najpierw mnie obgadali za plecami, że pewnie tynk ze ściany jem skoro proszę o powrót, ale jak mi dali zakres obowiązków to mnie z nóg zwaliło. Atmosfera tragiczna, szef opierdziela za wszystko,nawe za złą pogodę, zostaje się po godzinach nawet i do 20 bo np czeka się na klienta który przyjeżdża po części i nikt za to nie zapłaci. Ahhhh szkoda gadać, w tej pracy trzeba brać prochy na uspokojenie bo nerwicy się można nabawić. Już na samą myśl ściska mnie w żołądku.


Więc z punktu widzenia nowego pracodawcy, mam zatrudnienie, doświadczenie i dyspozycyjność. No ale jak poszłam na rozmowę, przeszkadza to, że mam dziecko, że chcę zarabiać chociażby te 1300 zł nie najniższą krajową i chyba to, że nie mam figury modelki z dużym biustem. Ehhhhh smutno mi...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.