Temat: Sex...Mąż koleżanki

Dzie dostalam smsa od meza kolezanki,co porabiasz???? Napisalam ,ze robie zakupy itd..on,ze jestem bardzo ladna ,ze mam ladne piersi i ,ze ogolnie taka fakniuska jestem;/ juz mnie to zmartwiło..napisalam mu ze powinien pisac ro swojej zonie nie mi i zyczylam mu milego dnia...on odpisal  czy potrafie byc dyskretna,ja odpisalam ,ze zalezy w jakich sprawach itd..on,ze w sprawach seksu i ,ze czy mnie interesuje jakis uklad bo bardzo mu sie podobam i ze jak sie zgodze to nie pozaluje i ,ze bedzie mi placił;/ odpisalam mu zeby dal mi spokoj ,bo pjde do jego zony...

Od kilku godzin siedze i mysle nad tym wszystkim,z jednej strony bym jej o yum powiedziala,zeby wiedziala jakiego ma mezusia ;/ zeby go pogonila i zeby wiecej jej nie zdradzał;/ bo pewnie ja  nie jetsem pierwsza ktorej to proponowal..

z drugiej strony szkoda mi jej bo ona wiecznie z dziecmi maja coreczke i synka,nie ma nikogo ,nie wychodzi itd,jak jej powiem ,jeszcze sie rozejdzie z nim i juz w ogole bedzie sama...

tez gryzie mnie moj facet,zawsze mi ufa mowi ,ze jak cos bedzie sie dzialo mam mu mowic..ale on zaraz narobi afery itd,a ja nie chce tracic kontaktu z kolezanka,a tez nie chce zeby ni daj Bog on cos pomyslal ,ze moze go prowokowalam czy cos;/

co mam zrobic???? dzieki:*

ewelina8015 napisał(a):

W sumie to smutne że kobiety tak ładnie dały sie wytresować i uwierzyły  w swoja niesamodzielność do tego stopnia że wola żyć w zakłamaniu i pozorach dając sie jednocześnie poniżać i robić z siebie frajerki (koleś se dupczy na lewo i prawo a baba w pieluchach sie sama babra bez pomocy). Wiele z takich słabych jednostek nawet jak cos podejrzewa to zrobi wszystko zeby tylko nie zobaczyć prawdy bo przeciez  baba se bez faceta nie poradzi nie?

Nie każdy jest taki sam. Są kobiety zaradne i takie, którym wszystko jedno. Są też kobiety, które nie maja dobrej pracy, ani szansy na taka w przyszłości. I co robią ze swoim życiem, to ich sprawa. 
Trudna sprawa...

Jak pojdziesz do kolezanki to moze to sie obrocic przeciwko Tobie, jak nie pojdziesz to jak to odkryje poczuje sie zdradzona...Nie wiem co Ci poradzic..
mialam to pisac co czarodziejka

ale nie wiemy jakby sie zachowywal po rozwodzie
moze bedzie hojny a moze sie wypnie jak tysiace innych tatusiow ktorzy chca zrobic na zlosc swojej ex kobiecie
 i miec w d* ze jej ciezko z wychowywaniem ich syna

ja bym sie nie wtracala. w siostrzane problemy malzenskie sie nie wtracalam i chyba nikt z rodziny tego nie robil. tylko wysluchal co sie swieci i tyle.
jesli zapyta o podejrzenia zdrady odpowiedz ze nie wiesz, ze jej pomozesz a jak pomeczy to wtedy jej powiesz co sie dzieje

powiedziec!a i tak pewnie sie nie roztsana,jak wiaza ich dzieci,rodzina itd-zawsze taki final.w sumie chce sie pomoc,a najgorzej sie na tym wychodzi,ale dowody masz,sama nie sprowokowalas,wiec pokaz i powiedz jej wszytsko,a ona zrobi z tym co zeche ,a na pewno bd miala go na uwadze,nawet jak sie nie rozejda.on wie,ze sie boisz,wiec ma cham przewage!ale nie daj sie i pokaz mu,ze niewlasciwy numer wybral!!!
Pasek wagi
.

naturminianum napisał(a):

agunieek1988 napisał(a):

mialam to pisac co czarodziejkaale nie wiemy jakby sie zachowywal po rozwodzie moze bedzie hojny a moze sie wypnie jak tysiace innych tatusiow ktorzy chca zrobic na zlosc swojej ex kobiecie i miec w d* ze jej ciezko z wychowywaniem ich synaja bym sie nie wtracala. w siostrzane problemy malzenskie sie nie wtracalam i chyba nikt z rodziny tego nie robil. tylko wysluchal co sie swieci i tyle. jesli zapyta o podejrzenia zdrady odpowiedz ze nie wiesz, ze jej pomozesz a jak pomeczy to wtedy jej powiesz co sie dzieje
ta i może jeszcze ma jej kłamać, że nie wie o niczym. To i tak wyjdzie na jaw, jak nie teraz to później i nie wiem po co to ukrywać, tak jakby jeszcze ona była winna, to jakaś paranoja. na dłoni widać, kto lubi żyć w zakłamaniu. jak się teraz dziewczyna nie dowie od dobrej zresztą koleżanki że jej mąż to jakiś istny matoł to się dowie od innej za pare czy parenaście lat i tylko będzie okłamywana w tym momencie nie dosc, że przez męża to jeszcze przez koleżankę, która o wszystkim rzekomo wiedziała.. ale powodzenia, ja poradzilam już wczesniej.

Jeśli ten przytyk o życiu w zakłamaniu był do mnie, to strzelasz ślepakami.

Jak dorośniesz, to się dowiesz, że koleżanki nie są ważne i ogólnie popadają w życiowe zapomnienie, równie szybko, jak zeszłoroczny śnieg. 


.

naturminianum napisał(a):

daruj sobie, nie będę się wdawać w dyskusje z człowiekiem, który jak widać obraza każdego kto ma inne zdanie. zdaj sobie sprawę dziewczyno, że nie jesteś jakimś ekstra pępkiem świata, który o życiu wie więcej niż ktokolwiek inny i pozżerał wszystkie rozumy bo zawsze ma rację. Daremne - gdybym miałam w każdym swoim poście ciągle o Tobie pisać czy do Ciebie jakbym nie miała innych spraw tylko przekomarzanie się z kimś na forum. zakończyłam dyskusję przynajmniej z Tobą.

Nie uważam się za pępek świata, ale ty chyba tak, skoro masz problem z tolerancja innego zdania, poglądów. 

edit do twojego edit:   ha ha ha 

Raz byłam w bardzo podobnej sytuacji tylko chłopak miał narzeczoną i bardziej byłam jego zajomą niż jej. Ja wtedy dałam mu kosza, nastraszyłam, że powiem narzeczonej i powiedziałam, że ma mi nigdy wiecej nic podobnego nie proponować. Nikomu o tym nie powiedziałam. Jak ją zdradzi to ją zdradzi, jak nie to dobrze, ale ja nie będę miała z tym nic wspólnego. Może się ogarnie? Na Twoim miejscu zostawiłabym to dla siebie, nie warto mieszać się w takie sprawy.
A może ona wie o tym wszystkim i to akceptuje? A jak się wyda, to wtedy będzie jej głupio i będzie musiała z nim się rozwieść. Najpierw zbadaj jak ona zapatruje się na zdradę, i nikomu nic nie mów, bo jeszcze większy bigos z tego będzie niż jest.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.