Temat: Rok przerwy między licencjatem a magisterką

Jak to u Was jest dziewczyny? Czy któraś z Was robiła sobie rok przerwy między licencjatem a magisterką? Ciężko było potem wrócić? W sensie czy chciało się Wam? Poważnie się nad tym zastanawiam, ale nie dlatego żeby leżeć od rana do wieczora na dupie, tylko chodzi mi o to, że mam szansę na odbycie rocznego stażu w urzędzie marszałkowskim. Byłaby to dla mnie szansa na stały etat tam, a gdy już bym go miała to poszłabym na zaoczne. A staż robiłabym podczas tej przerwy. Co o tym myślicie?
To dla Ciebie może być duża szansa: czemu nie? Jeśli tylko czujesz się na siłach by w przyszłości pracować w urzędzie i zaocznie się uczyć - jestem jak najbardziej na tak. Szczególnie, że o pracę dzisiaj trudno a to dobra okazja.
nie wahałabym się na Twoim miejscu
brałabym staż, a na studia wróciłabym za rok. zrobiłam podobnie z maturą i studiami. miałam rok przerwy, wszyscy mówili, że już mi się nie będzie chciało, ale minął rok i zgonie z planem poszłam na studia.
Ja bym się tam nie zastanawiała.Na zrobienie magisterki masz resztę życia.A o pracę tak cholernie trudno, że nie wiadomo czy się następna okazja trafi.Lepiej mieć licencjat i etat niż magistra i być bezrobotnym.
A nie możesz magisterki zaocznie ciągnąć już podczas stażu? Szczególnie że staż nie absorbuje tak dużo czasu i sił jak etatowa praca. W tygodniu praca co 2 weekendy studia. Teraz masz możliwość stażu, potem zaczniesz pracować i magistra w końcu nie zrobisz. Wiele osób tak studiuję i dają radę :)
A praca w urzędach to chyba jedyne miejsce zatrudnienia gdzie jeszcze patrzą na dyplomy i przy rekrutacji trzeba je okazywać :)
Dzięki za rady :-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.