Temat: Szczupla, ale tylko w ubraniu - skinny fat

Hej, wreszcie udalo mi sie zdiagnozowac swoj problem, wiec sie dziele, bo moze komus tez pomoze. Nie jestem otyla, ani gruba. W ubraniu wygladam szczuplo, znajomi mowia mi jaka mam swietna figure. Ale jestem "miekka" i mam tluszczyk wszedzie... W stroju kapielowym wygalam zle. 

 Znalazlam, ze nazywa sie to syndromem "skinny fat" i jest duzo artykulow w sieci, jak sobie z tym radzic. 

Jest tutaj jeszcze ktos, kto uwaza, ze jest "skinny fat"? Moze powinnysmy zalozyc grupe wsparcia?
Jestem za grupa wsparcia;)

brak aktywności fizycznej i nierozbudowana tkanka mięśniowa- to jest tego problemem moim zdaniem. wiem sama po sobie, że nawet jeżeli teraz waże tyle samo co wcześniej, ale przestałam ćwiczyń wyglądam dużo gorzej :(

Zauwazylam to na wielu ludziach, są drobni chudziutcy, ale jednoczesnie tłuściuccy ( mają dużo tłuszczyku, odstającego tu i tam). Myślę, że dużo białka i dużo ćwiczeń zamieni to w wyrzeźbione ciało.
ja to mam ;) w ubraniu super ale nago.......
U mnie pomimo że przytyłam w ciągu 4 lat 20kg to wszyscy mi  mówią że schudłam... Nie wiem dlaczego tak jest - pewnie właśnie przez ubrania. W nich czuję się szczuplej niż bez nich
Grupa wsparcia jest tutaj http://vitalia.pl/grupa-wsparcia/Skinny-fat/16771/grupa.html

Zapraszam serdecznie!
Mam dokładnie to samo. W ubraniu wyglądam szczuplutko, bez..ehh tłuszcz na talii, rozlazły brzuch i cellulit na udach :/
Fakt faktem trzeba ćwiczyć i uważać na to, żeby jedzenie było wartościowe. Wtedy widzę wyraźną różnicę, a później
cyklicznie się rozleniwiam i szlag trafia cały efekt w dwa tygodnie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.