Temat: bezczelne zachowanie. jak mam to rozumieć?

Jest to związane mniej więcej z trenerem. Już część was się orientuje. Jeśli chodzi o niego to nie napisałam owego smsa, żadnego smsa nie napisałam.. Skasowałam jego numer żeby mnie nie korciło. Byłam dziś na siłowni, i jego kolega który namiętnie komentował nasz trening dziś do mnie pow 'nie ma twojego trenera od rozciągania' ja' nie wydaje się żeby on był moją własnoscia to raz to dwa nie bede plakac z tego powodu ze go nie ma' i potem 'chetnie uslysze cos wiecej na ten temat' a on ze zartuje sobie..
Kur*wa mać to bylo bezczelne.. Owszem odpieprzyło mi może, ale zdecydowałam że odpuszczam i odpuscilam, wiec nie rozumiem tego przytyku do mnie. Obrazil mnie bardzo tym,wachalam sie czy nie napisac do tego trenera ale stwierdzilam ze daje spokoj i nie bede nic pisac i bede go olewac nie bede mowic czesc itd..

karwaja napisał(a):

Fajna siłownia, nie ma co. Kultura kadry naprawdę na "najwyższym" poziomie....chyba, że ten facet nie miał nic złego na myśli i tylko jakoś tak niefortunnie mu się powiedziało, no to wtedy nie ma co się oburzać.A jeszcze jedna opcja jest taka, że aż tak bardzo lecisz na tego swojego trenera, że każdy to widzi a co odważniejsi (czyt. ten drugi koleś) nie mogą się powstrzymać od skomentowania tego.

Tez tak sadze. Daj sobie spokoj
Pasek wagi
Boooże, jeśli takie teksty Cie bolą, to musi Ci być ciężko w życiu..
Ej, a nie pisalas przypadkiem wczesniej, ze specjalnie sie ubralas i umalowalas jakostam, zeby Cie trener zauwazyl? no to pewnie zauwazyl, i drugi tez... Ty sobie odpuscilas, ale Oni z pewnoscia jeszcze pamietaja i mieli "ubaw"... Aczkolwiek, gosciu tak nie powinien mowic... dlaczego Mu wczesniej nie zwrocilas uwagi, kiedy robil Wam "przycinki"?
Tak zgadza sie :) ale wtedy nie wiedzialam ,ze jest zajety :) Zreszta nie bylo az tak po mnie tego widac, bo jak jestem na silowni to praktycznie zawsze jestem umalowana itd bo wracam z pracy i nie mam czasu na zmycie makijazu<nie jest to wygodne cwiczyc w takiej tapecie, ale pomijam ten fakt>  Podczas treningu ja sie skupilam na cwiczeniach zreszta myslalam ze to takie przyjacielskie dogadywanie bo tez mial jakas klientke <tylko 50kg grubsza...> no i on go olal totalnie, nie robil glupich usmieszkow czy cos.
W sumie teraz bylam o tyle zla i zszokowana ,ze nie panowalam nad soba, faktycznie moglam to olac usmiechnac sie bo teraz pokazalam ze mnie to zabolalo. No coz, zobaczymy jak dzis bedzie :) zamierzam wejsc z usmiechem z kolezanka, i skupic sie na cwiczeniach i naszych plotach :)
Co do spoufalania sie.. Wypraszam sobie, ja sie z nikim nie spoufalam. Mam dobry kontakt z obsluga, dziewczyny z fitnessu sa wspaniale, zawsze witam sie, gadamy, z jednym trenerem tez sie zgadalam<relacje czysto kolezenskie oczywiscie>  nie mam problemow z nawiazywaniem kontaktow z ludzmi, i lubie poznawac nowych ludzi, i milo jest gdy wchodzisz i nie traktuja Cie jak powietrze, w miejscu gdzie spedzasz 2/4 swojego czasu...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.