Temat: Imprezy w liceum

Mam 17 lat, chodzę do 2 LO (rocznikowo 17, bo poszłam rok wcześniej do szkoły, ale i tak ur. w styczniu), kiedy mamy nie spytam czy mogę wyjść na imprezę to zawsze słyszę "NIE!" , czy to z kolegą, koleżanką, bratem, nie! A jak mam dobry humor i widzę, że ona też, odpalę "Idę na imprezę z X" a ona "no na pewno..." i zaraz zła... Wiem, że może kilkanaście lat temu w tym wieku to było nie do pomyślenia, ale teraz 17-latki chodzą od kilku lat na imprezy. Moje kumpele z klasy wcześniej kpiły z tego powodu, a teraz po prostu jak jest jakaś impreza to mnie nie zapraszają bo "i tak jej mama nie puści", trochę to upokarzające jest. Nie jestem jakąś wielbicielką imprez, ale lubię się pobawić ze znajomymi, poza tym... słabo tańczę, chcę się w końcu nauczyć, a nawet nie mam możliwości. Co o tym myślicie? Mam trochę staromodną mamę i na wiele rzeczy mi nie pozwala, które to moje znajome mogą od kilku lat robić/mieć. Najgorsze jest to, że w końcu znajomi nie biorą mnie pod uwagę pod tym względem. Jak kiedyś z nią rozmawiałam to mówiła, że będę robiła co chciała jak będę na swoim. Więc w wieku 18 lat też raczej mnie nie będzie puszczać. Was też tak rodzice nie puszczali nigdzie?
jak doradzałyście... rozmowa... chciałam z nią normalnie pogadać, dlaczego nie puszcza mnie na imprezy to powiedziała, że już ona wie, co się dzieje na takich imprezach... a po moim "będę miała co wspominać na stare lata, że najlepsze lata młodości spędziłam przy komputerze" było "a myślisz, że Twoi znajomi inaczej?" a dopiero co mówiłam jej, że moi znajomi co weekend gdzieś wychodzą.
Wiem, że to głupie co powiem i pewnie szczeniackie, ale ja bym zaczęła kombinować. Odczekałabym trochę nie gadając o imprezach i zapytała czy możesz spać u koleżanki... Niestety Twoja mama jest raczej niereformowalna. Możesz też doczekać do studiów, o ile będziesz miała możliwość wyjechać z domu.

Ja rozumiem że można się martwić o dziecko itd, ale to wtedy można pomyśleć o jakimś transporcie do domu, umówić się ze znajomymi że będziesz spać u nich żeby nie wracać po nocy do domu. Twoja mama tepo się upiera "nie bo nie". Współczuję.
Kiedy rodzic nie chce puszczać dziecka na imprezy to wcale nie jest spowodowane niczym. Mama też człowiek, wie, że na imprezach mimo wszelkich zapewnień nastolatki grzeczne nie są.
mogewszystko.aga nawet muszę z domu, bo jak pisałam wcześniej - mieszkam na wsi , z dala od jakiegokolwiek miasta, ale boję się, że na studiach tak zacznę szaleć, że nie zdążę trzeźwieć... jak poczuje tą wolność.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.