- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Lm
- Liczba postów: 2929
29 grudnia 2011, 23:48
Chciałam się dowiedzieć ile z was spędza samotnie sylwestra? Czym to jest spowodowane? I czy jesteście z tego zadowoleni? I czy to was pierwszy sylwester spędzony samotnie? No i jakie macie plany? Książka, muzyka, telewizja, komputer, spanie, relaks, jakiś alkohol?
Ja spędzam sylwestra samotnie po raz pierwszy od 6 lat (mam 18 lat). Troszkę jest mi przykro, niby miałam propozycję, ale nie chcę się wcinać i czuć jak 5 koło u wozu. Bo WSZYSTKIE moje przyjaciółki mają chłopaków, no a ja wiecznie samotna nie chce im psuć zabawy. No to jak jest z wami :)?
Może w noc sylwestrową troche poplotkujemy tu na forum :)?
30 grudnia 2011, 08:44
Dla mnie to dzien refleksji i przemyslen.
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1751
30 grudnia 2011, 08:51
Ja w tamtym roku spędzałam sylwestra w domu i to z tego samego powodu. W tym roku miało być tak samo. Nie chciałam im psuć imprezy jednak moi znajomi postawili się. Padł pomysł żeby zrobić domówkę. Udostępniłam dom i okazłało się, że większość osób woli przyjść do mnie niz isc w miasto. Będzie sporo par ale też i dwoje moich samotnych przyjaciół
30 grudnia 2011, 09:10
ja zawsze miałam spokojnego Sylwestra w małym gronie ale w tym roku na pewno nie będę siedzieć na Vitalii bo aż 12 osób ma przyjść, synek śpi u moich rodziców
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 145
30 grudnia 2011, 09:31
Nie lubie tej presji w Sylwestra, że muszę gdzieś wyjść, jest obowiązek dobrej zabawy, a dla mnie koniec roku to żadna okazja do świętowania.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
30 grudnia 2011, 09:59
Nie przejmuj sie tak, Sylwester to nie jest jakies wielkie halo, dla mnie to prawie dzien jak co dzien, a w zasadzie noc jak noc:) Siedzac sama masz na mysli zupelnie samotne spedzenie czasu czy bedziesz z rodzina, rodzenstwem? jesli tak to przeciez moze byc milo( o ile masz z nimi dobre relacje) Ja kilka razy spedzalam Sylwestra z rodzina, z bratem tylko jak bylam w gimnazjum choc moglam wyjsc do kolezanek ale wolalam posiedziec z nim i z dzadkiem przykladowo. Teraz 3 raz z rzedu bede spedzac z chlopakiem i z kims tam jescze i tak naprawde to nie przeszkadzaloby mi posiedziec z nim w mieszkaniu poogladac tv, dla mnie to jest praktycnzie obojetne.
30 grudnia 2011, 10:00
tys jest głupia:) ja tez nie mam chłopaka moje wszystkie maja ..idziemy na impreze gdzie tam praktycznie same chłopy..zaskakujacy jest fakt ze nie mam jeszcze chłopa ale mam za duze wymagania...:P ide sama ale moze wroce zkims
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Nowy Targ
- Liczba postów: 1302
30 grudnia 2011, 10:04
Sylwestrowe plany to nie dla mnie, nigdy nie mogę kurcze czegoś zaplanować na 100 %, w zeszłym roku praca, w tym mój mąż miał pracować na noc więc też nic nie planowaliśmy, a tu kurcze zmiana przed świetami,ale to już za późno na plany :( i pewnie w domu spędzimy kolejny rok z rzędu! (bezmała 3, bo w sumie 2 lata temu to tylko u teściów gbylismy na szampanie bo bliziutko )!!!
Chętnie bym gdzieś wyszła zaszaleć, zrzucić kilogramy :)
- Dołączył: 2007-09-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 377
30 grudnia 2011, 10:07
Ja spędzam samotnie Sylwestra, więc dołączam do klubu. Mam zamiar iść wcześnie spać. Pewnie obudzę się przed północą od wystrzałów petard. Spędzam ten czas samotnie z wyboru. Mam dość zarwanych nocy przez pracę i naukę. Chcę ten czas spędzić higienicznie, aby w poniedziałek rano iść rześka do pracy a dalej tydzień przeżyć w dobrym nastroju. A tak to w sylw. noc zarwana by była. W nd rano odsypianie i noc nd zarwana przez wyspanie się w dzień, poniedziałek zmarnowany itd. Pewnie jeszcze troche zarwanych nocy przede mną. Acha..i ani kropli alkoholu.