Temat: Samotny sylwester.

Chciałam się dowiedzieć ile z was spędza samotnie sylwestra? Czym to jest spowodowane? I czy jesteście z tego zadowoleni? I czy to was pierwszy sylwester spędzony samotnie? No i jakie macie plany? Książka, muzyka, telewizja, komputer, spanie, relaks, jakiś alkohol?
Ja spędzam sylwestra samotnie po raz pierwszy od 6 lat (mam 18 lat). Troszkę jest mi przykro, niby miałam propozycję, ale nie chcę się wcinać i czuć jak 5 koło u wozu. Bo WSZYSTKIE moje przyjaciółki mają chłopaków, no a ja wiecznie samotna nie chce im psuć zabawy. No to jak jest z wami :)
?
Może w noc sylwestrową troche poplotkujemy tu na forum :)
?
Moje plany się j**ią, ale nie dam się.
Jakbym miała spędzić Sylwestrową noc sama, w domu to chyba się zabiję. ;x
Ale miłego samotnego Sylwestra, którego nikomu nie życzę ;)
ja rok temu spedzilam sylwestra sama...i znalazłam towarzystwo i śmiech właśnie tutaj...wątek na forum przetrwał jakiś czas, o dziwo był to bardzo udany sylwester :)
w tym roku albo znow bede sama albo z sasiadką, jesli sama to nie mam zamiaru sie dołować, poza tym dla mnie sylwek to takie "wymuszone święto"
Samotny sylwester praktycznie od urodzenia czyli 24 lata;D, spowodowane jest to ze:
nie cierpię imprez
brak dziewczyny
nie lubie %
a co planuje to co zawsze tylko komputer albo tv i spanie dzień jak codzien;). I tak jestem mega zadowolony z tegoo;)
jak nie będę szła na imprezę, to pójdę do roboty i też się będę zajebiście bawić:D
To prawda.. W sumie nie ma się nawet z czego cieszyć... Bo co w tym fajnego, że jesteśmy rok starsi..? No, ale wiadomo- okazja do popicia jest.  Ja na szczęście nie spędzę go samotnie. Nie wyobrażam sobie tego..
Pasek wagi
wielka rzecz... dzień jak co dzień. dla mnie dzień, którego nienawidzę.
miałam plan umówić się z koleżanką i porobić projekt w tym czasie.. byłoby super.
ja tam nie wiem co tu świętować, dlatego chciałabym skończyć ten dzień obchodzić..
niestety mój facet stwierdził, że chce gdzieś iść :/
Hmm, ja też przenigdy nie przypuszczałam że spędzę sylwestra samotnie. Ja co prawie w każdy weekend widuję się ze znajomymi, urządzamy jakieś domówki, chodzimy na imprezy, a czasem po prostu siedzimy w samochodzie przy paru piwkach. Ale wszyscy znajomi na sylwestra jakoś się wykruszyli. No jakoś tak wyszło. Chyba to moja wina, coś ze mną się dzieję. Zawsze byłam pesymistką, ale teraz to już całkowicie. Do niczego nie mam zapału, na niczym mi nie zależy. No i teraz są tego konsekwencje. Ja mam w planie zjeść trochę nadprogramowych kcal. Wypić pare piwek, pooglądać telewizje i oczywiście być tu na Vitalii :) i pocieszać innych. Bo siebie już nie potrafię.
Sylwestra prześpię
ja póki co mam plany ale jeśli nie wypalą bo różnie bywa to pewnie też tu zaglądne :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.