Temat: tatuaż na nadgarstku



witam, chciałabym sobie zrobić na swoje urodziny tauaz na nadgarstku. a mianowicie napis po angielsku np: Make dream. Come true. ale jeszcze myślę jaki to będzie napis. ale mam do was pytania : ile może taki tatuaż kosztować ? ale mały, nie jakiś wielki, taki przejrzysty bez zadnych zbędnych dodatków ? czy to bardzo boli w tym miejscu [ponieważ będzie to mój pierwszy tatuaż] jaka może być cena takiego tatuażu? i kiedy nie można zrobić sobie tatuażu [jakie są przeciwwskazania] ? pozdrawiam!







.
Pasek wagi
Tatuaż naprawdę fajny, ale bolesne miejsce, weź pod uwagę to,że może Cię za bardzo boleć i możesz zostać z niedokończonym . Sama mam, duży na plecach, bo w moim zawodzie- pielęgniarki nie mogę mieć widocznego. Nie wzbudza to zaufania, poza tym to kwestie etyczne. Ale  bardzo chciałam a plecy łatwo zasłonić. oto mój   :

Ja mam na żebrach i jestem z niego zadowolona :)



Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.


Julietaaa-  nie te tatuaze nie pasuja mi do nadgarska . lepiej jakis maly delikatny napis! Te

mój :)


Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.



.

voluntatis dziewczyno....... to już moja babcia ma nowocześniejsze zdanie na temat tatuaży........zapomniałaś dodać...."jak na starość będziemy wyglądać " hihihi.........kwestia gustu!!

Ja dałam za dwa tatuaże na nadgarstku jeden dla męża z moim imieniem i jeden mój z jego imieniem 50zł ale tylko dlatego ,że robił mi go znajomy u którego jestem częstą klientką :) Wiadomo w studiu jak pójdziesz wyjdzie Ci drożej ok 150zł ale w każdym jest inna cena jeśli chodzi o ból to mam 4 tatuaże i przyznam ,że nadgarstek był jednym z tych bardziej bolesnych miejsc bo wiadomo cienka skóra,żyły itp ale każdy ma inną granicę bólu wszystko da się wytrzymać:)
No ale jeśli chcecie mieć dziary na ciele, to przecież Wasza sprawa, podobnie jak sznyty czy co tam uważacie. Jak dla mnie to sobie możecie nawet pięciolitrowy garnek w ramach piercingu zaszyć w dolnej wardze. Nie zmienia to faktu, że 18-letnia dziewczyna podejmując taką decyzję, nie myśli o tym jak będzie wyglądało jej ciało po czterdziestce, że będzie już nie tak jędrne, zacznie się zmieniać też sylwetka. To wydaje jej się bardzo odległe. No a później nie wiadomo kiedy przychodzi ten czas. Dzisiaj łatwo mówić: a bo za ileś tam lat to mi będzie wszystko jedno. Nie będzie. Proponuję każdej z młodych pań najpierw odszukać kilka kobiet w wieku 40-50 lat, które są wytatuowane i zobaczyć jak im się to podoba. I pamiętajcie że nieliczne z Was będą miały przyzwoitą figurę i skórę w dobrym stanie. Zniszczą je czas, hormony, ciąża, praca, życie. Tatuaż zostanie. Czy ludzie muszą szpetotę akceptować? Nie muszą i nie będą. Jedyne co Wam wtedy pozostanie, to udawać że macie to gdzieś. Ale tak jak napisałem na początku, każdy niech robi co uważa. Mój dziadek miał na piersi konia w podkowie, w kinie widziałem kiedyś chłopaka z wytatuowanym na czole napisem "TAXI", więc czemu ktoś nie może sobie wytatuować czegoś równie wzniosłego na nadgarstku? ;)
> ja sobie zrobię na nadgarstku, może jeszcze w tym
> miesiącu. Dodam, że pracuję w biurze, w urzędzie i
> mam w dupie czy komuś to się nie spodoba :) mój
> nadgarstek!
Zgadzam się Każdy ma prawo decydować co chce mieć na swoim ciele tak samo brednią jest ,że głupio to będzie w pracy wyglądać itp ja nie miałam nigdy z tym problemu a mam tatuaże duże i widoczne mamy 21wiek tatuaż ma wiele osób już nikt tak nie reaguje jak kiedyś na nie. Tak samo jak będę starą babcią to też nie będzie mi to przeszkadzać będę miała fajne wspomnienia z młodości nie będę się ich napewno wstydzić a wiem co mówię bo mam duże tatuaże :)
Nie podobają mi się takie tatuaże. Nie rób :/
Napisz to sobie długopisem
Nawet codziennie możesz mieć co innego.

Nie, serio. Ja rozumiem tatuaż - coś przemyślanego, coś z wartością, coś na łopatce/ramieniu/na żebrach nawet (w tym miejscu chyba boli, co) - gdziekolwiek, gdzie można to ukryc. Ale nie jakiś anglojęzyczny wesoły tekścik=_=
Takiego Make dream. come true będziesz żałować.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.