21 października 2011, 12:31
W trójmieście otworzono nową, bardzo znaną kawiarnię. Mam ochotę się tam wybrać na babskie ploty, jednak nie mam pojęcia jakie tam są przedziały cenowe, a spodziewam się dość kosztownej kawy, czy słusznie? Skoro mowa o diecie, to najbezpieczniejsza jest czarna. Ale gdyby tak zaszaleć odrobinę, to co polecacie?:)
21 października 2011, 12:36
cenowo pewnie będzie pokroju coffe heaven. czyli masakrycznie drogo ;)
21 października 2011, 12:37
latte
cenowo pewnie jak w coffe haven czy innym tego typu punkcie, ale powiem Ci ze w polsce jestem w starbucksie nie byłam wiec trudno powiedziec... w anglii czesto chodzilam tam na kawke (czasami za darmo nam dawali na ulicy w ramach reklamy) i jakos nie bylo to az tak odczuwalne dla mojej kieszeni...no ale to nie polska :)
21 października 2011, 12:38
no to może czarną kawę ale do tego jakieś ciacho, raz na jakiś czas nie zaszkodzi
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3410
21 października 2011, 12:43
w polsce kawa w sturbucsie kosztuje okolo 12 zl za duza kawe (prawie 600mlm). Fajne sa bo mozna przy niej dluzej posiedziec. Polecam cappucino na chudym mleku. Nie ma zbyt duzo kalorii a smaczna. no to chyba tyle;)
21 października 2011, 12:51
Starbucks w Polsce to jakiś żart... :P Ekspedientka zwraca się do mnie na "Ty" pyta o moje imię... Kasjer pyta mnie za co kasować... Najlepiej za to co właśnie zamówiłam... I te dzikie krzyki... Latte dla Marka!! Americano dla Agnieszki!! To nic że owa Agnieszka ma 50lat... :P Stwierdziłyśmy z koleżanką, że kawa du**y nie urywa + cena + obsługa.... Byłam raz i dziękuję ;)
Edit: Muszę jeszcze dodać, że jak jestem w Stanach to w Sturbucks jestem codziennie :)
Edytowany przez 21 października 2011, 12:53
- Dołączył: 2011-10-07
- Miasto: Woking
- Liczba postów: 199
21 października 2011, 13:02
> Starbucks w Polsce to jakiś żart... :P
> Ekspedientka zwraca się do mnie na "Ty" pyta o
> moje imię... Kasjer pyta mnie za co kasować...
> Najlepiej za to co właśnie zamówiłam... I te
> dzikie krzyki... Latte dla Marka!! Americano dla
> Agnieszki!! To nic że owa Agnieszka ma 50lat... :P
> Stwierdziłyśmy z koleżanką, że kawa du**y nie
> urywa + cena + obsługa.... Byłam raz i dziękuję
> ;) Edit: Muszę jeszcze dodać, że jak jestem w
> Stanach to w Sturbucks jestem codziennie :)
Serio piszesz? Ja mieszkam w UK i tu o imie nie pytaja... Zwracaja sie na 'ty' ale tutaj tak juz jest nikt nie mowi per Pan, Pani..
Nigdy nie bylam w polskim Starbucksie ale w UK moja ulubiona to skinny latte.. ze slodzikiem Yummy![]()
- Dołączył: 2007-07-06
- Miasto: Avalon
- Liczba postów: 3508
21 października 2011, 13:03
Ja polecam Caffe Latte na chudym mleku z syropem sugar free, albo z brązowym cukrem. Ceny chyba nieco wyższe niż w Coffe Heaven, ale mi w Starbucks też bardziej smakuje kawa, chociaż może to przez tę cenę tylko ;)
Filipinka, nie w każdym Starbucksie tak się zachowują... W zasadzie jeszcze nigdy się nie spotkałam z takim traktowaniem klientów...
- Dołączył: 2008-03-04
- Miasto: Gdziekolwiek Byleby Było Gorąco
- Liczba postów: 3627
21 października 2011, 13:12
Zgadzam się z filipinką. Najbardziej rozbawiło mnie to wołanie i proszenie o imię. Żenada. Bardzo lubiłam Starbucksa w Canadzie, jednak (nie wiem czy w innych miastach też tak jest) w Szczecinie funkcjonuje to jakoś dziwnie.
Pewnie będę tam częściej, jeśli otworzy się ich więcej niż tylko w Kaskadzie.
Co do smaków to lubie zmieniać, jednak wydaje mi się, że cappucino jest dobrą alternatywą.
21 października 2011, 13:45
> Starbucks w Polsce to jakiś żart... :P
> Ekspedientka zwraca się do mnie na "Ty" pyta o
> moje imię... Kasjer pyta mnie za co kasować...
> Najlepiej za to co właśnie zamówiłam... I te
> dzikie krzyki... Latte dla Marka!! Americano dla
> Agnieszki!! To nic że owa Agnieszka ma 50lat... :P
> Stwierdziłyśmy z koleżanką, że kawa du**y nie
> urywa + cena + obsługa.... Byłam raz i dziękuję
> ;) Edit: Muszę jeszcze dodać, że jak jestem w
> Stanach to w Sturbucks jestem codziennie :)
Oj, dokładnie, też mi się to nie podoba. Zawsze sobie wyobrażałam, jak musiałaby wyglądać mina jednego mojego profesora (mocno wyczulonego na punkcie swoich tytułów), gdyby jakiś studenciak ze Starbucksa zapytał go o imię. "Kawa dla Norberta!"
![]()