13 września 2011, 12:49
Hej .Mam problem z dziewczynka(5klasa podstawowa)od tego miesiaca pomagam jej odrabiac lekcje i sie uczyc.Dziewczynka ta potrzebuje duzo czasu na zrobienie jakiej kolwiek pracy domowej.Ale chodzi o to ze najwiekszy problem ma z mysleniem.
Np Miala zadanie napisac 10zdan o tym "dlaczego wakacje nie moge trwac wiecznie".Pytam sie jej dlaczego a on odpowiada"nauczyciele nie mieli by pracy" wiec próbuje ja nakierowywac że w zyciu nie mozna ciagle odpoczywac,poprzez prace rozwijamy sie fizycznie ,psychicznie. I ogolnie opowiadam i znow zadaje pytanie."Dlaczego wakacje nie moga trwac wiecznie"Ona mi odpowiada "nauczyciele nie mieli by pracy i ze budynki szkol byly by puste.Jak by wogole nie zwrocila uwagi na to ze ja jej przed chwila podalam odpowiedz..
Podobnie jest z matematyka ..Ma dane ale ona nawet nie wie co ma z nimi zrobic.Ma miec prace klasowa wieccwczoraj jej wypisalam 7 zadan takich jakie miala w zadaniach domowych.Nie pomagalam jej nic siedzialam za nia w tym samym pomieszczeniu i po ok 20 minutach podeszlam a ona zaczela wypisywac dane do 1 zadania i nawet nie skonczyla.Nie wiem jak do niej dotrzec.Jak zmusic ja do myslenia.Jesli ja jej wytlumacze to ona obliczy.Ale mnie na sprawdzianie nie bedzie.A ona jest taka ze dac jej zadanie i wzor i ona nie zrobi bo nie potrafi skozystac.
Tak jest z wszystkimi przedmiotami.Miala zadanie z histori i podana w teksie ksiazki definicje.Miala znalzc ja w tekscie i do zeszyty napisac co to jest.Konkretnie chodzilo o cywilizacje.W ksiazce bylo napisane ze to spoleczenstwo z dana kultura nauka majace to samo terytorium,budujace domy ,ogolnie zakladaja misata i panstwa.Przeczytalam jej to kilka razy dla niej cywilizacja znaczyla tylko i wylacznie ludzi budujacych domy.Jak by ta cala reszta zdania byla nie istotna.Wyciaga z tekstu zamiast najwazniejsze informacjie to zawsze te najmniej wazne ..Ciezko mi to wytlumaczyc.Ma ktos jakis pomysl albo mial ktos taki problem z dzieckiem i wie jak moge jej pomoc?
13 września 2011, 14:03
kłóć się z nią:D najlepiej się myśli jak chce się udowodnić swoje zdanie ;D wtedy trzeba wiesz analizować i to rozwija. Mogą być to przekomarzanki tylko wiesz... nie możesz się kłócić, że ona nie ma racji jak na prawdę ją ma.. a co do cywilizacji to co to za książka :o w ogóle to co Ty opisałaś na przykładzie polski to jest naród a nie cywilizacja... cywilizacja to stopień rozwoju państwa więc przychylał bym się do zdania tej małej... cywilizacja to budowanie domów ponieważ świadczy to o jakimś tam rozwoju tego narodu więc tak można by to podciągnąć za inne przejawy cywilizacji można uznać zorganizowane życie miejskie, umiejętność pisania, i takie tam więc ona wcale tak daleko od prawdy nie była
Edytowany przez Mmaniak 13 września 2011, 14:05
- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Malmo
- Liczba postów: 3369
13 września 2011, 14:03
Myślę, że trzeba się wybrać z małą do poradni pedagogiczno-psychologicznej, tam specjalista dobierze jej odpowiednie ćwiczenia i zadania, żeby się rozwinęła prawidłowo. Powodzenia!
- Dołączył: 2008-02-26
- Miasto: Kraina Marzeń
- Liczba postów: 185
13 września 2011, 14:04
Zasugeruj rodzicom (opiekunom) badania w poradni psychologiczno - pedagogicznej. Może ma problem z koncentracją, może coś przeżywa, zamknęła się w sobie i wszystko jej jedno. Nie wiem czy już miałaś psychoanalizę z rysunku - dom, drzewo, osoba. Dom i drzewo dużo by ci powiedziały co się z nią dzieje. W każdym razie jej reakcje nie są normalne na ten wiek. To nie jest zwykłe znudzenie nauką.
13 września 2011, 14:08
hej
moim zdaniem a psychologiem nie jestem
problem jest w tym że dziewczyna jest zastraszona przez ojca jak można mówić dziecku że jes tępe ? szok
ja mam córę 11 lat niepełnosprawną umysłowo i nie wyobrazam sobie powiedzieć do niej że jest tępa
ale
sugerowałabym rozmowę z ojcem
w ten deseń że chciałabyś porozmawiac z nauczycielami dziecka a wiadomo nei ejsteś z rodziny wiec żeby Ci pomógł w tym zgłosił w szkole wychowawcy itp ponieważ uczysz małą i chcesz skonsultować się z nauczycielami na co kłaść nacisk w danym roku szkolnym itp bla bla bla wyczujesz nauczycieli ustalisz jakeiś zasady wypytasz
no to ojca masz z głowy pomoze napewno bo mu zależy i bedzie widział że się angażujesz jeżeli Ci zależy off corse !
co do MŁODEJ PRZEDE WSZYSTKIM
system nagród dział zawsze w każdym wieku nawet w odchudzaniu heheheheh
no i nie moze sie Ciebie bać musisz ją wydobyć z tej skorupki
bo ona pewnie woli taką taktyke przyjąć nie wiem nie myślę tępa jestem i z głowy
więcej zajęć w terenie w formie zabawy lużnych romów opowiadań
musisz sie z nią zakumplować
i musi uwierzyć ze Ty ją za tempaka nie uważasz
to sie otworzy i okaże się ze całkiem nie mała inteligencja tam siedzi
a jak za 3 -6 miesiacy nic nie da no to poradnia zostaje i testy
pozdrawiam
13 września 2011, 14:12
no i życzę oczywiście scenariusza pozytywnego !!!! żeby Ci sie udało !!! Cieżka praca przed Tobą !!! ale satysfakcja przeogromna !!! A więc działaj i wlacz o Młodą skoro jej matka za granicą !!!!
- Dołączył: 2011-09-12
- Miasto: Myszków
- Liczba postów: 18
13 września 2011, 14:18
Nigdy nie miałam takiego problemu...
Mój syn od pierwszej klasy sam odrabiał lekcje, nigdy nie musiał być nadzorowany.
Teraz dostał się na wymarzone studia...
Ja po prostu myślę, że dziewczynka jest nie obecna myślami, jak coś do niej dotrze, to się tego uczepi.
Może nie może się doczekać końca prac domowych, i myślami jest już w temacie, który ją bardziej interesuje- mojej koleżanki syn tak miał, pani pedagog to wychwyciła, z domu zniknął komputer i telewizor.
Za cały tydzień owocnej pracy umysłowej miał w sobotę 2 godziny dostępu do komputera i 1 godzinę do telewizora.
Chłopcu najzwyklej zaczęło zależeć.
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3979
13 września 2011, 14:25
Ja myślę, że dziewczynka za mało czyta. Gdyby czytała więcej książek, opowiadań, wierszy to zupełnie inaczej by się rozwijała. Czytanie rozwija umiejętność wypowiedzi, logicznego myślenia, kojarzenia faktów, poprawnego składania zdań na piśmie.
Proponuję zachęcić dziewczynkę by codziennie poświęciła chociaż godzinę na czytanie. Kiedy ja chodziłam do podstawówki dla mnie to był standard - codziennie godzinę albo dwie czytałam. Teraz dzieci czytają tyle co w szkole :/
Edytowany przez pannanikt00 13 września 2011, 14:26
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
13 września 2011, 14:28
> agnieszkahiscynta. dziecko nie jest biedne ,jest
> zadbane.zawsze ma zadanie domowe bo od 1 klasy
> podstawoej ma kogos kto jej pomaga w tym z roku na
> rok starsza osobe.
No i wszystko jasne. Po co mylsec jak i tak w koncu ktos to zadanie albo zrobi albo rpzynajmniej pomoze jej zrobic?
Ja mysle ze jej to wlasnei troche stresu by sie przydalo i nie mowie tu o wyzywaniu jej jak okciec ale mysle ze jednak za lagodnie do niej podchodzisz. Ona wie ze ty bedziesz si emeczyc i tlumaczyc i tlumaczyc bez konca a ona nei musi sie wysilac.
Zadajesz jej zadania tak ze sama ma je w domu rozwiazac? Rozwiazuje je?
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
13 września 2011, 14:30
> Ja myślę, że dziewczynka za mało czyta. Gdyby
> czytała więcej książek, opowiadań, wierszy to
> zupełnie inaczej by się rozwijała. Czytanie
> rozwija umiejętność wypowiedzi, logicznego
> myślenia, kojarzenia faktów, poprawnego składania
> zdań na piśmie.
Nei zgodze sie, prznajmniej nie jesli chodzi o logiczne myslenie bo tu czytanei nie ma absolutnie nic wspolnego. Znam ludzi ktorzy nie lubie lub maja trudnosci z czytaniem a sa bardzo inteligentni i z logicznym mylseniem nei maja najmniejszego problemu.
13 września 2011, 14:30
Do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Znam gorsze przypadki,bo mama tam pracuje.bZasugeruj, żeby wybrał się z nią do poradni, ty nic nie zrobić.