Temat: Ile wydajecie na jedzenie i jak oszczędzacie?

Może temat inny niż wszystkie ale jestem ciekawa jak radzicie sobie z co miesięcznymi wydatkami,

Otóż my z mężem mamy razem 3900 tys. miesięcznie z czego 2500 tys. idzie na stałe wydatki,kredyty,czynsz itd itp.Zostaje 1400 zł  Mamy córcię 4 letnią nigdy nie umiem zaoszczędzić zawsze muszę pod koniec miesiąca pożyczyć,mam tego dosyć chciała bym móc wyżyć i jeszcze z tego zaoszczędzić trochę na wakacje lub na inne wydatki.Przemyślałam i ustaliłam limit tygodniowy 150 zł na jedzenie z czego wychodzi 600 zł miesięcznie zakupy postanowiłam robić w biedronce a mięso czy wędliny kupować w osiedlowych masarniach,podpowiedzcie na czym można jeszcze zaoszczędzić co kupować co robić na obiad żeby było smacznie i tanio.Więc 1400-600 daje 800 zł z czego chcę odłożyć miesięcznie 500 zł.  300 zł zostanie na gaz do auta bo co weekend zacznę szkołę i zawsze jakiś niespodziewany wydatek może wyskoczyć.Jak myślicie czy jest to realnym założeniem?

Pasek wagi
my w domu mamy 8 tys  z czego na wszystkie - kredyty, raty, oplaty, moje studia, idzie 5 tys, na jedzenie 2 tys! z czego przez caly miesiac musimy przezyc przez ten tysiac - tj paliwo i inne biezace wydatki - gaz, jakies ciuchy, cos do domu, juz nie mowie zeby cos zaoszczedzic...
oszczedzamy - moze nie na wszystkim - ale nie jestesmy rozrzutni... czesto w supermarketach kozystamy z promocji, nie kupujemy jakis markowych produktów tj np. plyn do naczyn mamy na "litry", mleko kupujemy taniej od sasiada co ma krowy, prowadzimy wlasny ogród, pieczemy wlasny chleb,  nie kupujemy tego co juz mamy, głupotek co sa po jakims czasie bezuzyteczne, mama jest ksiegowa w domu - i raczej zadne 10 zł nie jest zmarnowane... :P
> Szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie, żeby
> zamknąć się w 600 zł miesięcznie za jedzenie. My
> we dwoje, bez dziecka, wydajemy tyle w ciągu
> jednego tygodnia...

Boże to wy kawior jecie codziennie na śniadanie ???

Nie wyobrażam sobie wydawać tyle kasy tylko na żarcie;]
> Szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie, żeby
> zamknąć się w 600 zł miesięcznie za jedzenie. My
> we dwoje, bez dziecka, wydajemy tyle w ciągu
> jednego tygodnia...

2400 miesięcznie na samo jedzenie?



U mnie są 2 osoby dorosłe + 5 letnie dziecko.Na samo jedzenie wydaję tygodniowo ok 300 zł,pod warunkiem że nie jemy na mieście,nie ma imprez etc.
"Zaoszczędzam" tak:
- Mam sad ,więc dżemów,kompotów,soków nie kupuję.Robię sama.
- warzywa które dostaję od rodziny z ogródka zaprawiam w słoiki.
- nie kupuję w sklepie ziemniaków ,tylko u rolników (duży worek 15-20 zł,wychodzi taniej)
- wieprzowinę,drób etc kupuję u gospodarzy bo jest taniej i smaczniej (kupuję eko świnię) .Oczywiście mięso badane u weterynarza.
- bułki niezjedzone daję do suszenia,potem mielę i mam bułkę tartą.
- grzyby - nie kupuję,tylko sama zbieram -suszę,mrożę etc.
- staram się nie wyrzucać jedzenia .Jeśli mi zostaną ziemniaki to np robię kopytka,pyzy .Tak samo z makaronem np zjem z jajkiem.

Jeju, bez kitu, nie wiem jak Wam tyle kasy wychodzi... ja (w Gdańsku) utrzymuję się miesięcznie za jakieś 250-300zł miesięcznie (razem z biletem miesięcznym na komunikację miejską-42zł)...
Ja mogę z mojego doświadczenia powiedzieć, że 200 zł na tydzień na dwie osoby to jest minimum, przy czym do tego wliczam już kosmetyki codzienne (mydło, szampon etc.) i środki czystości.
Niestety przez ostatni rok ceny bardzo podskoczyły, w zeszłym roku dało się przeżyć za jakieś 120-150 zł tygodniowo.

My ( ja i mąż) robimy raz w miesiącu większe zakupy w które wliczają się art. spożywcze, kosmetyki i chemia, no i oczywiście jedzenie i żwirek dla kotka. Za takie jednorazowe zakupy płacimy ok 500 zł ( +/- 100zł). Do tego miesięczna opłata za mieszkanie 600 zł. Razem wychodzi 1100 zł. Budżet miesięczny to 3000 zł z czego jeszcze ok 1000 zł udaje nam się odłożyć . reszta ( ok 900 zł) wydawane są na drobne przyjemności i bieżące wydatki.
Pasek wagi
> > Szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie,
> żeby> zamknąć się w 600 zł miesięcznie za
> jedzenie. My> we dwoje, bez dziecka, wydajemy tyle
> w ciągu> jednego tygodnia...Boże to wy kawior
> jecie codziennie na śniadanie ???Nie wyobrażam
> sobie wydawać tyle kasy tylko na żarcie;]

Kawioru nie lubię... Jako, że temat porusza kwestię pieniędzy wydawanych na jedzenie, uwzględniłam w moich wyliczeniach kasę, którą wydajemy w restauracjach, no a że jemy w nich mniej więcej co drugi dzień... taka kwota jest całkiem realna. Wiadomo, że można wydać mniej ale 600 zł na miesiąc... dla mnie raczej niemożliwe (piszę całkiem subiektywnie). Myślę, że nie jedząc poza domem, 600 zł wystarczyłoby mi na 2 tygodnie a nie na 1 tydzień.
>Kawioru nie lubię... Jako, że temat
> porusza kwestię pieniędzy wydawanych na jedzenie,
> uwzględniłam w moich wyliczeniach kasę, którą
> wydajemy w restauracjach, no a że jemy w nich
> mniej więcej co drugi dzień... taka kwota jest
> całkiem realna. Wiadomo, że można wydać mniej ale
> 600 zł na miesiąc... dla mnie raczej niemożliwe
> (piszę całkiem subiektywnie). Myślę, że nie jedząc
> poza domem, 600 zł wystarczyłoby mi na 2 tygodnie
> a nie na 1 tydzień.

To teraz wszystko jasne :-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.