- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 sierpnia 2011, 00:54
Edytowany przez courage21 8 sierpnia 2011, 11:38
3 marca 2016, 08:47
1. Samolot mi się wczoraj spóźnił ponad 6 (!!!!) godzin. Co w efekcie dało 9 h opóźnienia i łącznie 17h podróż.
2. Dotelepałam się do domu o 2:30, o 3:40 poszłam spać, wstałam o 7. Od 8 do 16 praca. Wspaniale.
3. Zakamuflowałam się i liczę na to, że nikt mnie nie zauważy i nikt nic nie będzie ode mnie chciał.
3 marca 2016, 08:49
1. Dubelek. A skoro dubelek to może coś napiszę więcej.
2. Też bym chciała do USA. Ale nie na stałe, a pozwiedzać i spotkać się z przyjaciółką z liceum, której nie widziałam już milion lat, odkąd wyjechała do Chicago.
3. Ha! Mam w planach spróbować sobie dziś lub jutro samej założyć żele na pazury. Trzymajcie kciuki bym nie trafiła na fb stronę typu "beka z prac pseudostylistek" xD
Edytowany przez kamea87 3 marca 2016, 08:52
5 marca 2016, 12:48
1. dzisiaj już się boje lecieć.
2. już bliżej jak dalej.
3. pierwszy raz w samolocie :O
5 marca 2016, 23:29
1. Ol, jakimi liniami lecisz? :D
2, kupiłam sobie suszone owoce morwy białej ponoć dobre na obniżenie cukru we krwii i zmniejszenie odkładania się tłuszczu, a przede wszystkim bardzo smaczne, a teraz zamawiam wyciag z morwy
3.i nie chudnę, pewnie przez pillsy które zatrzymują wodę -_-
7 marca 2016, 13:48
1. Choco, herbata z morwy też jest mniam! Ma taki kwiatowy smak.
2. Dziś zemdlałam w szpitalu stojąc w kolejce do pobierania krwi, co nie ukrywam pozwoliło mi dostać się do gabinetu bez kolejki, przed fukającymi i przepychającymi się babciami, służba zdrowia lofka :> Przewróciłam się na jakiegoś chłopaka, potem wysłałam sms-a po chorwacku do mamy zamiast do N., prawie zwymiotowałam na pielęgniarkę, posiedziałam 15 i pojechałam autem do domu. Miałam jechać dziś do krk, ale chyba zaczekam do jutra jednak.
3. Jutro mam zaprezentować swoją magisterkę na seminarium (czyt. wypełnić jakoś 1,5 h zajęć), a jestem w rozsypce. Uhh.