- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 sierpnia 2011, 00:54
Edytowany przez courage21 8 sierpnia 2011, 11:38
18 października 2015, 11:22
1. samotny weekend. cudnie, dom błyszczy. seriale nadrobione. tego mi było trzeba.
2. uwielbiam siedzieć w domu. mój M ma non stop do mnie o to pretensje, ale dla mnie relaks to coś dobrego do jedzenia i jakiś film na kanapie, a nie pójście do knajpy. u M na odwrót. też jestem stara. i do tego jestem nudziarą.
3. myślałam, o wycieczce do lidla ale bałam się o własne życie :D
18 października 2015, 13:59
1. Też jestem takim leniwcem kanapowym An :) wychodzimy bardzo rzadko, ale to też przez to, że K. pracuje w weekendy. Mnie to nie przeszkadza <3 kocham 'moje' weekendy :) gdyby K. był wtedy w domu to obroślibyśmy brudem :D
2. 10 minut po otwarciu Lidla nie było już ani jednej sztuki, ledwo zdążyłam ;) moje ulubione są jednak z Kazara <33
3. Ogarniam dom z trzecią już lampką wina - mam problem ;)?
Seriooo, spotkajmy się w końcu!!!
19 października 2015, 22:52
1. Siii, wino lubię, piwa nie cierpię :)
2. Jutro też wstaję po 4, bo na 9 muszę być w Wawie :(
3. Chcę urlopuuuuu :)
20 października 2015, 13:07
1. Wyjechałam na 4 - miesięczne stypendium do Chorwacji.
2. Ol, An, boże jak ja Was rozumiem. Też jestem starą nudziarą i dobrze mi z tym! Wolę poczytać coś ciekawego niż iść do knajpy. Reszta grupy (roczniki 95 około) śmieją się ze mnie i ustępują mi miejsca w autobusie "usiądź sobie, jesteś w końcu najstarsza" :D Nie chodzi nawet o to, że zrobiłam się aspołeczna, ale bardziej cieszy mnie uczenie się czegoś.
3. W tym roku kończę wreszcie studia i czas szukać pracy. Przeraża mnie to.
Pochorowałam się, więc także mam cudowny pretekst, żeby zostać w akademiku, nadrobić zaległości, posłuchać wszystkich kandydatów w Konkursie Chopinowskim, pobyć trochę sama, porozmyślać sobie o tym i o tamtym. Czy Wy też jak jesteście chore rozmyślacie o bardzo dziwnych rzeczach, np. z odległej przeszłości?
Edytowany przez .gypsy 20 października 2015, 13:10
27 października 2015, 17:32
1. Kook, zazdroszczę Ci tego słodziaka, naprawdę. I chyba tych zmian jakie dzieci wnoszą. Bardzo chciałabym już mieć takiego.
2. Ol, a byłaś z tym u gina? Dobrze to wszystko nie brzmi.
3. Jest coraz lepiej, z dnia na dzień. Jeszcze tylko żywienia nie mogę tu opanować.
27 października 2015, 22:26
1. dostałam na twarzy jakiejś masakry.
2. walczymy z m. o nasz 'związek'. ja już powoli odpuszczam, ale gdy patrze na niego widzę najukochańszą twarz pod słońcem. marzy mi się jakiś ognisty romans, a potem myślę, że pękło by mi serce gdyby on musiał przeze mnie cierpieć. miotam się. czasem jestem przerażona, że mam z nim być już na zawsze, potem nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym. boję się, że mi się oświadczy, ale jednak o tym marzę. czy to jest normalne? w książkach to się inaczej przedstawia. za duża greyopodobnych shitów czytam z nudów w pracy i mi się w głowie przewraca.
3. straciłam przyjaźń z pe. to smutne, ale czuję ulgę.
dołączam się do zazdrości o słodziaka i życzę wszystkiego co najlepsze!
Ol koniecznie gin!
27 października 2015, 22:39
1. Ol, ja na twoim miejscu już dawno byłabym u lekarza!
2. Miałam tak samo An. K mi się oświadczył, a ja zero emocji, zimna kalkulacja - byłam przerażona. W sumie nie pamiętam nawet co powiedziałam... I czasami mam ochotę się spakować, albo jego spakować, ale żyć bym bez niego nie mogła, także walcz - byłam na identycznym zakręcie...
3. Co się stało z pe?