Temat: pokaz mody XXL

:| wygladają obrzydliwie po prostu, a ta babka w tych krótkich spodniach to co to ma być ? niby dobrze dopasowany strój do figury ? wylewajacy sie tluszcz ?
Wiadomo że po wybiegu nigdy nie beda chodziły 65 kg zdrowe apetyczne kobiety, niech już są te wieszaki, niech robia tez pokazy XXL ale z umiarem, niech pokazują stroje ktore ukrywają zbedne kg i optycznie wyszczuplają a nie uwydatniają balerony ;P

Ktoś tu napisał, że takie pokazy są dobre, bo pomagają zaakceptować otyłość w społeczeństwie. Absolutnie się nie zgadzam, otyłość (podobnie jak anoreksja) to choroba zagrożona szeregiem powikłań zagrażających życiu (fundowana obżarstwem na własne życzenie). To powinno być leczone, a nie oklaskiwane.

Jeśli chodzi o mnie to ja strasznie wstydzę się swojego ciała... swoich boczków, cellulitu i rozstępów. Jednak byłam niedawno na basenie i zauważyłam, że nie jestem sama, że wiele dziewczyn tak jak i jak ma cellulit i rozstępy i nie były to dziewczyny otyłe ani brzydkie...
Dlatego wydaję mi się, że trzeba uświadamiać innych, że nikt nie jest idealny, a tym bardziej kobiece ciało... I to, że ktoś ma trochę nadprogramowych kilogramów czy ma cellulit wcale nie musi oznaczać, że jest to niesmaczne... to jest po prostu normalne.

Gok jest super, on właśnie pokazuje Panie, które pomimo tuszy wyglądają super (bo są zadbane, mają makijaż, fajny fryz i ładne ciuchy). On pokazuje akceptacje siebie i plusy naszego ciała.

Moim zdaniem skuteczne odchudzanie ze zmianą trybu życia przychodzi właśnie z akceptacją i pogodzeniem się z tym, czym natura nas obdarzyła np. obfity biust, duża pupa, brak talii. Jak pokochamy siebie to nie będziemy chciały się katować bezmyślnymi dietami, tylko zmienimy całe nasze życie.

Przesada w obie strony jest szkodliwa i nie powinno się jej promować!! 

Co ja o tym myślę?
Ludzie są różni i moim zdaniem to świetne.
Jednemu podobają się dziewczyny - wieszaki, które prezentują znane światowe marki,
Inni stawiają na dziewczyny nieco przy grubsze, przy kości.
Dlaczego; Bo im się to podoba.
Moim zdaniem i to pierwsze podejście i drugie nie jest złe, bo każdy ma prawo do szczęścia.
Sama zawsze marzyłam by zostać modelką...

jak dla mnie- obrzydliwe. Nic dobrego za soba nie niosą pokazy tłuszczu. Szkielety są też okropne. Jestem za modelkami w zdrowych, normalnych rozmiarach. 172 cm i rozmiarze M/S.

Być może są to pierwsze próby zmian ideału piękna promowanego w mediach. Taki powrót do kultu rubensowskich kształtów. Ale prędzej uwierzę w to, że jest to coś w rodzaju pokazywania małp w cyrku ku uciesze gawiedzi. W końcu na takie coś każdy zwróci uwagę. Tak, czy inaczej- chodzi o kasę. Bo na pewno nie o to, żeby grubaski poczuły się lepiej.