Temat: hałas u sąsiadów - straż miejska

nie wiem gdzie...ale chyba nie u mnie w klatce ktos strasznei głośno puszcza muzyke (dudniąca rąbanka i ciagle to samo!), mnei już gowa boli- mam zamkniete okna a nadal słychac. :[

czy powinnam zadzwonic po straż miejska? wiem, ze jutro jest wolne....ale bez przesady!

jaki jest nr do strażników? czy trzeba sie przestawiac?najpierw do mnei przyjda?

Na policje dzwon a nie bedziesz dzwonic po kogos kto przyjedzie i wezwie policje.
Ilekroć sąsiedzi mi przeszkadzali do 2 w nocy to straż miejska w ogóle telefonów nie odbierała :./ 
Wojna z sąsiadami to z góry jest wojna przegrana.
Policja przyjeżdżała wiele razy spisali, pogrozili i pojechali.
i co myslisz ze beda pukac po mieszkaniach i zgadywac u kogo to ha ha ha jak kiedys dzwoniłam to byłam pewna ze sąsiad z góry rzuca butelkami i robi halas a była 2 w nocy... najpierw przyszli do mnie i mialam powiedziec pod ktory nr maja isc na ktorym pietrze i dopiero poszli do sasiada

aaaa dzwoniłam na policje i sasiad sie jeszcze burzyl i dostał mandat
Moim zdaniem, jeśli to się zdarza rzadko, to nie ma co dzwonić. Kiedyś ty będziesz chciała zrobić jakieś przyjęcie, to sąsiedzi ci się zrewanżują.

no wlasnei tego sie obawiam, ze najpierw do mnei przyjda (sąsiedzi zaraz beda gadac na 2. dzien, a co to a po co itp) a potem i tak nic nei wskurają bo ja tez nei wiem skad te hałasy :[

a juz kiedys tak ktos puszczal muzyke do 2 w nocy :[[ ...musiałam tą rąbanke zagłuszyc tv (słuchawki)

co za popierrrr.... ludzi

nie przyjda do ciebie bo nie musisz mowic kim jestes....
Pasek wagi
rozumiem, że to nie zdarza się codziennie, a moze wartoby zajrzec do halasujacych i poprosic o sciszenie muzyki?
Ja bym sobie odpusciła policje i straz miejska

> rozumiem, że to nie zdarza się codziennie, a moze
> wartoby zajrzec do halasujacych i poprosic o
> sciszenie muzyki?Ja bym sobie odpusciła policje i
> straz miejska

jakos sie boje, ze mnie zbluzgaja i jeszcze glosniej dadza...albo jakos sie "odwdziecza" za dnia ;/

 

na szczescie wyłaczyli juz muzyke ...chyba ktos do nich zajrzał albo inaczej załatwił ...nie wiem ...no! to mam swiety  spokoj :)

ale piszcie dalej, co byscie zrobili jeszcze w takij sytuacji....na przyszłosc bede wiedziec (jednak mam nadzieje, ze taka sytuacja sie juz nei powtórzy);)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.