Temat: studia magisternskie/obrona

hej
właśnie jestem przed obroną-20.06- i może doradzicie:)
jak to u was było z kwiatami dla komisji/kawą/ciastem/
słyszałam że dla całej komisji daje się po bukiecie a dodatkowo dla promotorki jakiś kosz bądź zaprasza się na kolację.
dodatkowo miło jest widziana jakas kawka w termosie i ciacho.
a jak u was było albo u waszych znajomych???

jeżeli chodzi o drugie pytanie to właśnie kończę licencjata na uniwerku (dziennie) i mam zamiar mgr zrobić już zaocznie i iść do pracy.
ostatnio przeglądałam oferty uczelni i uniwerek czy politechnika chcą tak na miesiąc ok 400zł, a takie uczelnie jak Wyższa Szkoła...... itd ok 200. jakby nie patrzeć jest połowę taniej na prywatnej uczelni.
jak  uważacie-czy pracodawcy lepiej patrzą na państwowe uczenie czy wogóle nie liczy się uczelnia tylko tytuł przed nazwiskiem.

z góry dzięki za podpowiedzi:)
ja najpierw robilam licencjata i tam kupowalismy z grupa ciasto oraz kwiaty dla kazdego z komisji  ale juz broniac pracy magisterskiej na UŁ nie bylo ciast tam czegos takiego po prostu w tradycji nie bylo ale kwiaty byly dla kazdego takze co szkola to inne zwyczaje
na kolacje zapraszac????? oszaleli!?

ja dalam kazdemu flache dobrego trunku i juz bo po co facetowi kwiaty? to nie kozy
Pasek wagi
przy obronie na mgr składaliśmy się z resztą seminarzystów na bukiety dla całej komisji + dobre wino dla promotora i przygotowywaliśmy poczęstunek - kawa + ciastka; przy obronie licencjata (na innym wydziale), komisja dostała tylko kwiaty i po małej wodzie do picia - nie chcieli poczęstunku i prezentów, poprosili o te wody - taki zwyczaj, więc to sprawa indywidualna nie tylko w zależności od uczelni, ale też wydziału. Najlepiej spytaj kogoś ze starszych roczników jak masz możliwość, albo z innych seminariów, jak to u Was wygląda.
Powodzenia! :)
Pasek wagi
U mnie na uczelni też nie było ciast ani kawy. Całą grupą składaliśmy się na upominki dla komisji (u nas były to dobre czekoladki - tak jakoś lepiej to wyglądało dla mężczyzn niż kwiaty) i droższy prezent dla promotora (u nas to była płyta z muzyką ale widzieliśmy czego słucha ;))
pierwsze slysze kawy ciasta. ja na obronie inz mialam dac promotorce kwiaty,ale kolezanki dla ktorych pani tez byla promotorka, mnie namowily ze damy razem cos,np tydzien po obronie, wreszcie mnie olaly i same poszly i nic nie dalam wreszcie bo stwierdzilam ze za pozno

mysle ze na obrone mgr kupie 3 bukiety kwiatow, jezeli bede miala jakiegos faceta w komisji to sie zastanowie nad flaszka (ale glupio np pani dac kwiaty a chlopom flaszki, w koncu panie tez troche pija;p)
Pasek wagi
u nas na licencjacie kupilismy bukiety male dla kazdego czlonka komisji +dla promotorki osobno, ogolnie poczestunek byl typu ciastka, ciasto domowe (mega zachwalane), woda, soki, owoce.. no i kawe robilismy na miejscu. udostepniono nam kantorek sekretarek :) Postaralismy sie mimo iz 4 osoby sie tylko bronily od naszej promotorki hehe :D
u nas jeżeli chodzi o jedzenie: mieliśmy to z głowy. W uczelnianym barze zapłaciliśmy za wszytko: ciastka, przekąski, napoje i obiad. Promotorkę miałam aż z Ukrainy a cała komisja miała nie tylko 2 grupy dziennych (grupa mojej promotor i grupa recenzent) do tego zaoczni. Na głowę wyszło 5,50zł - więc kasa duża nie jest. Zapowiedzieliśmy w barze: pani przygotowała wszystko, sama pytała o kawę herbatę.

Na lic miałam promotora mężczyznę ale również dostał kwiaty: słoneczniki, które jak najbardziej pasują do tego elegancko opakowana wysky (wyglądała jak książka nie butelka ). Teraz promotorce jeszcze zrzuciliśmy się na prezent: biżuterię.

To nie jest jakiś tam egzamin tylko obrona mgr nie wiem jak u Was ale na moim Uniwerku tak każda grupa podobnie zrobiła, niezłym wyjściem był tez kosz ze słodyczami, kawą, alkoholem zamiast kwiatów, bo wiadomo promotor później musi nosić 5 bukietów, które i tak zwiędną.

Co do mgr na prywatnej to bym się zastanowiła: pracodawcy wiadomo patrzą innym okiem, a nie lepiej iść na dzienne i jakoś przemęczyć jeszcze te 2 lata? Kasy nie będzie do płacenia, dorabiać w zawodzie już można, na 2 roku spokojnie na 1/2 etatu.
Pasek wagi

musisz się poradzić u siebie w szkole jakie są zwyczaje bo w każdej jest inaczej i jak dasz więcej niż inni też może być to źle odebrane, jak nie dasz wcale również..

a co do studiów magisterskich to strasznie podejrzenie niska cena? ja płaciłam w prywatnej szkole w warszawie ale szkoła z dobrą renomą działa już kilkanaście lat powyżej 400zł miesiecznie

A ja myślę że lepiej dopytaj, wprawdzie mineło 10 lat od mojej obrony ale u mnie nie było mowy o kwiatkach, ciastkach  czy prezentach.

Dostaliśmy informację z góry ze będzie to bardzo źle odebrane.

Trzymam kciuki!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.