14 czerwca 2011, 08:47
Kilka dni temu robiłam zakupy w Biedronce. Było pełno ludzi, kolejki przy 3 kasach. Stanęłam w jednej z takich kolejek. Byłam czwarta czy piąta, więc nie słyszałam, co się dzieje przy kasie. Do czasu....
Otóż przyciągnęła moją uwagę kasjerka, która nagle zaczęła mówić na cały regulator, żeby każdy w Biedronce ją słyszał. Przy kasie stała gruba 18-letnia dziewczyna z grubym 18-letnim chłopakiem. I ta baba na cały głos zaczęła mówić tej dziewczynie, że jest gruba i że musi się zacząć natychmiast odchudzać. Że jak facet jest gruby, to jest w porządku, ale wielka kobieta jest brzydka. I tak ją publicznie upokarzała. ludzie z innych kolejek się gapili, bo to słyszeli. Starszy facet przede mną się uśmiechał zadowolony pod wąsem. Dziewczyna próbowała się śmiać z tego - ale kurczę wiadomo.
Nie wiem dziewczyny - takie bydło. Stałam tam zszokowana i zastanawiałam się, jak się powinno zachować na miejscu takiej dziewczyny. Co powiedzieć? I weźcie pod uwagę, że cała Biedronka słuchała, więc raczej teksty typu "odp.. się stara babo" odpadają przy tylu świadkach?
Mnie w życiu jak byłam młodsza i gruba też spotykały takie przykrości. Ale wciąż nie umiałabym zareagować właściwie...
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
14 czerwca 2011, 10:02
Wow! Niestety, na głupotę ludzką i chamstwo nie ma lekarstwa.
14 czerwca 2011, 10:02
Ta kasjerka SPECJALNIE ZACZĘŁA MÓWIĆ GŁOŚNO. Specjalnie ją publicznie upokorzyła.
No, ale wzywanie kierownika i takie szopki - wstydziłabym się, nie mówiąc o tym, że ja tam często robię zakupy, nie wiem ja ta dziewczyna, bo ją pierwszy raz widziałam :/
Nie wiem sama. Ja dzisiaj może bym coś odpyskowała, ale w wieku tej dziewczyny też bym się dała tak potraktować.
14 czerwca 2011, 10:04
do kierownika bym poszła ze skargą, ona powinna za to wylecieć z tej pracy..
jedzeniejestnieestetyczne
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 595
14 czerwca 2011, 10:06
ludzie są bez kultury i co poradzić. a ja jak słysze, że wyglądam jak anorektyczka i jak rodzice mogli do tego dopuścić to co? mam to gdzieś i tyle
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
14 czerwca 2011, 10:31
Mnie cała ta sytuacja szokuje!
Kobieta z "Biedronki" najwidoczniej ma problem sama za sobą.
Upokorzona dziewczyna powinna jej zrobić takiego rabanu że by przez miesiąc nie wiedziała jak się nazywa! Koniecznie kierownik i to pisemna skarga oraz do głównej siedziby! A co!
Ale również szokuje mnie coś innego znieczulica!
Był z nią chłopak,nie ważne czy to jej chłopak,brat,kuzyn itd zero reakcji.Tak się dba o swoją kobietę czy też koleżankę?
Reszta osób też nie zareagowała.Patrzyliście się jak byście byli w cyrku przy tresurze małpy!
Tak michellee ani Ty ,ani nikt inny nie zrobiliście niczego by "uratować"leżącego od zadawanych jemu ciosów!
14 czerwca 2011, 10:36
no fakt - nie zrobiłam nic :/
jestem nieśmiała i nie byłabym w stanie nic takiego dobrowolnie zrobić, żeby się 30 osób na mnie gapiło
chyba bym się pod ziemię zapadła :(
- Dołączył: 2009-01-05
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 31614
14 czerwca 2011, 10:40
w takim razie zadzwoń na infolinię,podany numer wisi w każdej Biedronce,byłaś świadkiem takiego zdarzenia i możesz zadzwonić anonimowo
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
14 czerwca 2011, 10:50
michellee Podejrzewam że gdybyś Ty się wybiła z tłumu to i inni by to również zrobili.
zaneta00005 Zadzwonić zawsze można.Ale nawet jeśli sprawdzą to świadków już więcej prawdopodobnie nie znajdą,koleżanki tej baby mogą nie pomóc by winna została ukarana a dziewczyna upokorzona jeśli się do nich nie zgłosi to wyjdzie tak że niby coś było,a jednocześnie nie było.
- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1376
14 czerwca 2011, 10:54
ja gdybym stała w takiej kolejce powiedziałabym swoje cos tej glupiej kasjerce. wg ta biedronka jest jakas dziwna.ma wiele produkotw ktore kupuje bo sa na pawde dobre i w dobrej cenie . ale tam jest tak wszystko ulozone ,ze nie idzie niczego poszukac. w tym miescie w ktorym mieszkam biedronka ma ok 7lat i od poczatku do niej chodze jak tlyko powstala i strasznie mnie wnerwia obsługa .to jest czasem nie do wytrztymania . wiem ,ze oni chcą być mili.ale w moim miescie obsluga przesadnie jest mila . kazdego pytają się o tą zasraną reklamowke i tygodnik kropka ostatnio stałam przy kasie dosłownie z jednym twarogiem a ona mnie się pyta czy reklamówke. ;d no to jest smiech na sali.
14 czerwca 2011, 10:59
ja bym tego tak nie zostawiła. Dużo rzeczy toleruje, ale nie chamstwa (szczególnie ekspedientek).
A zaznaczam, że bardzo bliska mi osoba pracuje właśnie w Biedronce.
Poprosić kierownika i uwierzcie....ekspedientka więcej się tam nie pojawi.
Chamstwo zwalcza sie chamstwem!