Temat: Czy ja się czepiam? - proszę o opinię.

Witam. Od wczoraj nurtuje mnie pewien problem. W zasadzie, nie od wczoraj, ale wczoraj uświadomiłam sobie, że mi się to nie podoba.
Mój kolega z działu wczoraj się ożenił. W naszym dziale pracuje on, pięc pozostałych osób i nasz szef.  Zaprosił na wesele szefa z żoną, dwóch kolegów z żoną/osobą towarzyszącą i koleżankę z narzeczonym. Mnie i koleżankę /singielkę/ zaprosił tylko na ślub.  Poszłyśmy oczywiście z koleżanką na uroczystośc, ale kiedy cała reszta udawała się na przyjęcie, a my z koleżanką się pożegnałyśmy  i żona jednego z kolegów zapytała: "to wy nie idziecie???" - zrobiło nam się trochę głupio. Wiem, że w dziale ma się różnego stopnia relacje z ludźmi, ale nie pracuje nas tam 100 tylko 6 osób. Jakie jest Wasze zdanie? Bo rozmawiałam na razie tylko z Mamą i ona zgadza się ze mną. Ale chciałabym wiedziec, jak to wygląda z zewnątrz....
Pasek wagi
Prawdopodobnie nie pasujesz, bo jesteś za stara. Ostatnio koleżanka mi opowiadała, że w wieku 20 paru  lat zastanawiała się, czy jej 38 letnia siostra jeszcze sypia ze swoim mężem. Bo tacy starzy...
uważam, że facet ma prawo zaprosić kogo chce. miał cię zaprosić bo wypada? może nie chciał żebyś była na jego ślubie.. jego ślub i jego decyzja.
Nie widzę w tym nic dziwnego. Nie doszukuj się drugiego dna. Nie zaprosił- miał prawo. Niezręcznie wypadło pytanie koleżanki "czy wy nie idziecie". Swoją drogą to w ogóle dziwi mnie zapraszanie na wesele koleżeństwa z pracy. Przyjaciele, dobrzy znajomi, owszem.
Pasek wagi
nie rozumiem, jak to zaprosiła na sam ślub ?? Albo zaprasza na CAŁĄ uroczystość czyli ślub i wesele albo w ogóle. Ja bym nie poszła na sam ślub z honoru a gdyby w ogóle nie zaprosił to bym nie miała żalu - to jego ślub i jego decyzja z kim chce się podzielić tym dniem.
moim zdaniem po prostu mają ze sobą dużo bliższe relacje, dlatego ich zaprosił jeszcze na przyjęcie, a Ciebie i koleżankę tylko do kościoła
ja nie rozumiem Twojego rozżalenia, każdy na swój ślub i wesele zaprasza kogo chce. A że Ciebie nie zaprosił ani Twojej koleżanki, to oznacza że miał ku temu powód. To jest tylko kolega z pracy, żaden Twój przyjaciel czy kumpel.
Ja np. na swój ślub może być zaprosiła kogoś z pracy, jednak na wesele już nie. A dlaczego? Bo nie są to moi przyjaciele.
U mnie w pracy chodzą na imprezy razem, potem opowiadają o tym, ale jakoś mi to nie przeszkadza, że mnie akurat tam nie było. Ja chodzę do pracy by pracować...
Nie powinnaś w żadnym wypadku czuć się urażona, to jest dzień nowożeńców i to oni są najważniejsi.
"..niech żyje bal, bo to życie to bal jest nad bale..."
z tego co piszesz to faktycznie nie jest w porządku jeżeli  z 5 osobowego grona z pracy zaprasza się 3 osoby, które są w dokładnie takich samych relacjach z zapraszającym jak 2 pozostałe- osobiście zaprosiłabym wszystkich lub nikogo z tego grona 
jednak trzeba brać poprawkę  na tą sprawę-  każdy zaprasza na takie przyjęcie kogo zechce
Twoje odczucie, że wszyscy są w takich samych relacjach może być subiektywne, możesz nie wiedzieć o pewnych sprawach  albo zapraszający zwyczajnie lubi bardziej te 3 osoby 
Możliwy  jest także aspekt finansowy 3*2= 6 osób nA PRZYJĘCIU albo 5*2=10 osób dodatkowo 
lub 
zapraszający coś chciał Wam dwóm pokazać... co to tylko Ty możesz się domyślić, myślę że zdaje sobie sprawę że w tym momencie  zrobił tzw KWAS 
a tak na marginesie... wyluzuj 

 jeżeli to facet -to zrobił coś co wydawało mu się słuszne prawdopodobnie  uważa, że to jego sprawa kogo zaprosił a kogo nie 
w sumie to słuszne podejście nikt z nas nie chciałby,żeby w tej kwestii ktoś chciał nas wyręczać :-D
>Prawdopodobnie nie pasujesz, bo jesteś za stara. Ostatnio koleżanka mi opowiadała, że w wieku 20 paru  lat zastanawiała się, czy jej 38 letnia siostra jeszcze sypia ze swoim mężem. Bo tacy starzy...
 
o matuchno kochana ja też mam koło tego:-D
za STARA?!!!!
na każdego z nas przyjdzie pora na 4 koła
całkowity brak emparii 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.