- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
30 maja 2011, 12:32
To aż boli, narzekają na zbyt wielu magistrów, na to, że ludzie niekompetentni konczą szkołę, że potem taki się mieni dyplomem a nic nie umie, a sami otwieraja takim furtki. A potem cała odpowiedzialność spada na nauczycieli - że niby oni nie potrafili nauczyć.
Prawda jest taka, że jedynka na koniec roku to coś dla tych, ktorzy absolutnie nic nie robią, bo wiem, że jesli ktoś jest totalnym głąbem np. matematycznym to i tak nie powinien miec klopotu z uzyskaniem oceny dopuszczającej. Jak ktos mi da argument 'bo nauczyciel sie uwziął' to odpowiem, ze od czegoś są komisyjne egzaminy sierpniowe.
- Dołączył: 2011-04-03
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 612
30 maja 2011, 12:39
Oni nie wiedzą sami czym mają się zajmować :/ to nielogiczne...
- Dołączył: 2007-09-17
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3120
30 maja 2011, 13:01
katastrofa....narzekają na nauczycieli, a sami odgórnie dają przyzwolenie na nieuctwo....super....
- Dołączył: 2009-08-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 871
30 maja 2011, 13:53
no smieszne troche , jedyne co jest dobre w tym, to jesli nauczyciel uwzial sie na ucznia i z tego powodu wstawia mu 1. :)
- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1039
30 maja 2011, 17:38
kobiety, to zależy od LO... ta furtka, to moja szansa - z matematyki. moja szkoła plasuje się w pierwszej 50 na Mazowszu, z przedmiotów rozszerzonych mam 4, piszemy diagnozy całoroczne, półroczne (coś a'la mała matura), jest naprawdę ciężko ... oceny u mnie wystawia się na podstawie średniej ważonej - moja średnia z matematyki to 2,48 (przy tym jedna klasówka napisana na 37% [od 40% zaliczenie]), zaliczyłam też roczną diagnozę [zaliczyły 4 osoby] i już "do widzenia". Zabrakło mi 0,02, żebym mogła tę klasówkę poprawić - jutro piszę roczny, a jak go udupię, to poprawka. z jedynką można u mnie przejść, jak wszystkie sprawdziany zaliczone są na minimum 30% i obecność na lekcjach wynosi 100% - na szczęście łapię się do tego przedziału ...
Edytowany przez yavvie 30 maja 2011, 17:52
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
31 maja 2011, 12:08
Fiona Kazda ocena niedostateczna na koniec jest rozliczana przez radę pedagogoczną, nie ma opcji nauczyciel się uwziął, a jak to nie pomoze jest egzamin zaliczeniowy w sierpniu.
yavvie nie uważam, żeby było to sprawiedliwe nawet jesli wiąże się to z pracą jaką wykonujesz ucząc się. Wybacz ale sama wybrałas elitarną szkołę i musisz sobie poradzić. Wiem co mówię wszystko się da, sama skonczyłam klase matematyczną w elitarnej szkole z czołówki rankingów będąc jednocześnie totalnym głąbem matematycznym (tego sie dowiedziałam dopiero w liceum, bo w gim piateczki ze wszytskiego)