Temat: kolonie- bardzo proszę o pomoc

Jadę w tym roku po raz pierwszy jako wychowawca kolonijny na 3-tygodniowe kolonie. Czy ktoś z Was miał jakieś doświadczenie w tych sprawach? Albo może pamiętacie jeszcze swoje kolonie i obozy. Jakie zabawy mogę zorganizować dzieciom i jak im zorganizować czas? Proszę o jakieś pomysły. Będę bardzo wdzięczna ;)
(chciałabym zaznaczyć, że będą to osoby od 7 do 16 roku życia)
- randka w ciemno- u mnie na koloiach byla modna
-podhody
-wybor miss i mistera
-pokaz mody-  byly grupy i kazda miala ciuchy zrobic z jakies tam materialow
- sluby kolonijne

Co do tego tunelu, to dzieci stają w parach i tworzą tunel, trzymają się za ręcę i podnosząc je robią tunel. Na końcu tunelu jest jedna osoba, która nie ma pary i ona biegnie przez ten tunel i porywa jakąś osobę i ten, kto zostaje bez pary biegnie na koniec i on biegnie przez tunel ;) No i para, która przebiegnie przez tunel staje na poczatku i tworzy dalej tunel ;) Można tak biegać godzinami ;)
Wszystko zależy od miejsca. Nie miałaś na kursie przykładowych zabaw? My mieliśmy mnóstwo. Tak jak dziewczyny pisały: dyskoteki, ogniska, karaoke, budowle z piasku, turnieje sportowe, rysunki o konkretnym temacie. 

Na początku warto zrobić "wieczorek zapoznawczy", dla wszystkich kolonistów: siedzimy w wielkim kole (wychowawcy także), zamieniamy kolejność siedzenia, żeby nie siedzieć koło znajomych i mamy 5 minut na dowiedzenie się jak najwięcej o osobie (imię, wiek, szkoła, zainteresowania) po np. prawej stronie. Później na głos, każdy po kolei przedstawia swojego sąsiada. Świetna integracja wszystkich 
Pasek wagi
nie wiem czy mlodziez 14-16 lat bedzie sie chciala bawic w takie zabawy

jakie doswiadczenia - alkohol, seks i papierosy. musisz miec ta swiadomosc  jezdzilam na kolonie co roku, z wiekiem coraz bardziej bylismy smiali. nawet jako 16 latka prosilam doroslych zeby nam wino poszli kupic i po kryjomu wychodzilismy na plaze przez balkony.
a wczesniej za granica na koloniach duzo mlodsza poszlam kupic piwo. a ze nikt nie sprawdzal to tam dla mlodych frajda. przemycalismy piwa przez plecaki.
tylko u nas bylo 7-14 kolonie i 15-18 oboz. oboz to juz tylko bylo zaklepanie wyjscia i przyjscia do osrodka. a co robilas to juz twoja brozka.



sluby kolonijne byly i chrzest - dla tych co pierwszy raz jechali. chodzenie po szyszkach, calowanie kolana w musztarcie.
konkurs wokalny, przebrania

sprawdzenie pokoju oczywiscie tez bylo.

ah to byly czasy :P
ja byłam na 6 koloniach: były u nas konkursy piosenek, konkurs wiedzy o danej miejscowości w której byliśmy- co zapamiętaliśmy ze zwiedzania, konkursy czystości w pokojach. Nad morzem były konkursy na najfajniejszą budowlę z piasku.  konkursy miss i mistera, randka w ciemno, ogniska.. oj było tego dużo
Byłam na dwóch koloniach i do końca życia ich nie zapomnę! :D 
A formy rozrywki mieliśmy takie:
- konkurs czystości
- konkurs na rzeźbę z piasku
- turniej sportowy
- oczywiście chrzest kolonijny :)
- śluby kolonijne
- mam talent
- pokaz mody (główna zasada - dziewczyny przebierają się za chłopaków, chłopaki za dziewczyny)
- dyskoteki
- kalambury
- turniej w warcaby i ping-ponga 
Pewnie więcej było ale już nie jestem w stanie sobie tego wszystkiego przypomnieć. :) Życzę fajnych i niezbyt kłopotliwych dzieciaków. :) 

znienawidziłam kolonie, bo jestem typem człowieka, który lubi usiąść, poczytać książki, posłuchać muzyki, zrobić coś konstruktywnego, żeby móc się wykazać, a byłam ZAWSZE zmuszana do durnych zabaw, itp ... brrrrrrrr... aż mi słabo na samą myśl o wyjeździe gdziekolwiek z wychowawcami kolonijnymi ;/
> znienawidziłam kolonie, bo jestem typem człowieka,
> który lubi usiąść, poczytać książki, posłuchać
> muzyki, zrobić coś konstruktywnego, żeby móc się
> wykazać, a byłam ZAWSZE zmuszana do durnych zabaw,
> itp ... brrrrrrrr... aż mi słabo na samą myśl o
> wyjeździe gdziekolwiek z wychowawcami kolonijnymi
> ;/

zabrzmiało to tak jakby to wychowawcy byli wszystkiemu winni
Ja też uwielbiam książki. Kończę właśnie studia polonistyczne, ale uważam, że człowiek powinien się także poruszać i rozerwać. Na koloniach zapisywałam się zawsze do miejskich bibliotek i czytałam książki na ciszach poobiednich i wieczorami. Jakoś jedno z drugim się nigdy nie wykluczało, we wakacje ważna jest dobra zabawa. Poznałam tam bardzo wielu ciekawych ludzi, dobrze wspominam ten czas ( choć tylko kilka zabaw utkwiło mi w pamięci hehe :D ) i dlatego teraz jadę jako wychowawca ;)
jeśli chodzi o zabawy to jest sporo książek na ten temat, najlepiej poszukaj w jakiejś bibliotece pedagogicznej, ale w zwykłej też coś powinno być, mam akurat wypożyczoną: Zabawy w domu i plenerze A. Braun

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.