Temat: second-hand

Hej chciałam Was sie zapytac czy robicie zakupy w  SECOND-HANDACH?
Ostatnio zauważyłam , że dużo ludzi własnie tam kupuje super ciuchy , moje koleżanki mimo iż mają pieniądze chodzą tam i wyszukują super ubrania-nigdy nie powiedziałabym ze wlasnie tam je kupily:)

P.S a Moze znacie tego rodzaju sklepy w Gdańsku , które warto byłoby odiwedzic?
Z góry dziekuje za info i pzdr:):**

Ja nie chodzę, nie odnajduję się tam kompletnie :P
Chodzę chętnie, rzeczy są niepowtarzalne i ładne. Trzeba się naszukać, żeby były modne, np. trudno jest dostać rurki ale nie niemożliwe Gorzej też ze swetrami ale jakoś się udaje. Niemniej są kopalnią sukienek, bluzek, koszul, pasków, torebek, apaszek... Mam sporo wszystkiego. Podobno najlepsze są w małych miastach ale nie wiem. Najbardziej zależy od właściciela - jak dobiera towar. Ja chodzę na rzeczy  wycenione pojedynczo, nie na wagę, łatwiej znaleźć coś.
Pasek wagi
nie, szczerze mówiąc to się brzydzę, oczywiście nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś lubi to ok, ale ja nie lubię :/
ja raczej nie chodzę, choć wiem, że można znaleźć prawdziwe perełki
np kiedyś kupiłam boską brązową torebkę :)
Ja odwiedzam SH :) i powiem, że na prawdę można znaleźc w nich niesamowite ciuszki! Np. dorwałam dwie prześwietne sukienki od Dotothy Perkins jedna o ile mnie pamięc nie myli za 14zł a następna za 5zł 
Nie mam cierpliwosci. Ale jest blisko mnie sklep  sukienkami vintage i sa swietne, no ale ceny nie jak w lumpeksach...
nienawidzę tego, co teraz serwują sklepy - większość ubrań nawet w takich stylowych do tej pory miejscach jak choćby H&M .... to szmaty... czyste szmaty.... podobne do ubrań mojej mamy sprzed lat - które niedawno powyrzucałam lub dałam mężowi na ściery do samochodu...

tak więc kupuję w second - shopach i outletach, a następnie biorę maszynę do szycia i przerabiam na swoją modłę...
Ja bardzo lubię lumpki. ;) Praktycznie wszystkie ciuchy stamtąd mam, może oprócz spodni. xD I praktycznie wszystkie dobrych firm. Fajnie i tanio. ;-D
też bardzo lubię lumpy, najczęściej chodzę z mamą lub przyjaciółką. najfajniejsze są takie, gdzie ubrania są na wagę a cena nie przekracza 15zł/kg, wtedy można się nieźle obkupić nie wydając fortuny. większość moich ubrań jest z second-handów, najczęściej są to kardigany, marynarki (wszystkie moje marynary są z drugiej ręki - ostatnio znalazłam super model w limonkowym kolorze), koszule, kurtki jeansowe i spódnice. mam też jeden płaszcz po mamie, który ona kupiła w sh za 3zł i nigdy nie założyła oraz oryginalne conversy z limitowanej edycji, które po wrzuceniu do pralki wyglądają jak nowe, bo nie miały startej podeszwy, a kosztowały coś ponad 20zł (na wagę). i chyba połowa moich torebek jest z sh - zarówno większe, do szkoły, jak i te mniejsze, nawet kopertówki.
 mieszkam w Warszawie, ale nie polecam tutejszych sklepów - niektóre mają nawet ponad 70zł/kg, a inne wieszają szyld 'ubrania vintage' i życzą sobie nawet po 100zł za sukienkę i już bardziej opłaca się iść do pierwszej lepszej sieciówki podczas promocji. natomiast bardzo lubię sh na Podlasiu, tam jest o wiele taniej - od 10zł/kg do góra 40 w dniu wymiany, a w wycenie nowy, wysokiej jakości sweter można dostać od np. 12zł
Kupuję. mam naprawde super ciuchy z takim sklepów.tylko trzeba naprawde sporo czasu spędzic zeby każdą rzecz obejrzec i znaleźc właściwą;]

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.