- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 grudnia 2024, 19:26
Nie miałam dziecka w spektrum ale miałam 2-5 latka, który w tym okresie nie mówił, był lękliwy i miał problem z toaletą. Pirwszym takim krokiem było poznanie jego naturalnego rytmu. Jeśli dziecko nie komunikuje potrzeby, możesz zastosować metodę obserwacji: przez kilka dni zapisuj, jak długo po napojeniu dziecko sika. To pomoże w ustaleniu schematu. Ważnym elementem jest stworzenie przewidywalnej rutyny. Jeśli zauważysz, że dziecko sika co 60 minut, regularnie zapraszaj je do toalety w tym rytmie. Nawet jeśli nie zrobi nic, ważne jest wprowadzenie tej czynności jako nawyku. Można w tym celu używać pomocy wizualnych, takich jak historyjki obrazkowe lub zdjęcia, które krok po kroku pokazują, co robić: podejście do toalety, opuszczenie spodni, siadanie na sedesie, użycie papieru, spuszczenie wody. Te obrazy mogą pomóc dziecku lepiej zrozumieć sekwencję działań. Mam jeszcze gdzieś schowany, bo sobie zostawiłam taki system znaków Pecs. Mogę oddać.
Jeśli dziecko nie wskazuje palcem ani nie komunikuje potrzeby fizjologicznej, dobrym pomysłem może być wprowadzenie symboli lub piktogramów, które dziecko będzie mogło pokazać w razie potrzeby ( tak jak te moje Pecsy) .Można także używać prostych słów lub gestów w czasie każdej próby korzystania z toalety, np. „siku” aby dziecko zaczęło kojarzyć czynność z określeniem.Dzieci ogólnie często dobrze reagują na pozytywne wzmocnienie. Jeśli dziecko usiądzie na toalecie lub spróbuje skorzystać, warto je pochwalić, dać drobną nagrodę (np. naklejkę) lub okazać entuzjazm. Ważne, aby nagradzać nawet małe kroki, bo to buduje motywację. Jeśli pojawiają się trudności, takie jak lęk przed toaletą, hałasem spłuczki ( mój miał taki lęk) ,czy niewygodą siedzenia, warto się na tym skupić i spróbować usunąć te bariery. Można na przykład używać specjalnej nakładki na sedes, która jest bardziej przyjazna dla dziecka, lub oswoić je z dźwiękiem toalety, włączając go najpierw z daleka, a potem bliżej tak w formie dobrej zabawy. Ja też kupiłam nakładkę, która sam w sklepie mi wskazał palcem i mówiłam mu jak z nim wychodziłam do toalety ,,To Twoje" i czuł , że ten przedmoot jest ważny. Nic innego nie doradzę, bo nie mam innego doświadczenia.
13 grudnia 2024, 19:42
bardzo obszernie opisałaś:) a długo dziecko siedziało na kibelku co te np 60min?
13 grudnia 2024, 19:47
mój autystyk akurat odpieluchowany w dzień był już w wieku 2 lat (nie mówił ale ładnie to poszło).
Ze swojej strony, jeśli rodzice nie znają książek "Przełom w podejściu" i "Logistyka autyzmu" to polecam lekturze. W drugiej z nich wprost jest rozdział o odpieluchowywaniu - ja akurat na tym rozdziale za bardzo się nie skupiałam bo mój był już odpieluchowany ale w innych kwestiach te książki mi sporo pomogły. Oczywiście nie ze wszystkim z tych książek się zgadzam ale parę trafnych rad tam odnalazłam.
13 grudnia 2024, 19:48
bardzo obszernie opisałaś:) a długo dziecko siedziało na kibelku co te np 60min?
To zależy. Mój 3 minuty ( typowego siedzenia) do nawet 20 minut ( 3 min siedzenie, reszta zabawa, nauka). Dlatego też że bawiliśmy się spłuczką, naklejaliśmy rybki koło wc, oglądaliśmy nakładkę, wprowadzałam pecsy.Czasem się przytulił. On potrzebował przede wszystkim przełamać lęk więc to nie to samo
13 grudnia 2024, 19:58
Nie miałam dziecka w spektrum ale miałam 2-5 latka, który w tym okresie nie mówił, był lękliwy i miał problem z toaletą. Pirwszym takim krokiem było poznanie jego naturalnego rytmu. Jeśli dziecko nie komunikuje potrzeby, możesz zastosować metodę obserwacji: przez kilka dni zapisuj, jak długo po napojeniu dziecko sika. To pomoże w ustaleniu schematu. Ważnym elementem jest stworzenie przewidywalnej rutyny. Jeśli zauważysz, że dziecko sika co 60 minut, regularnie zapraszaj je do toalety w tym rytmie. Nawet jeśli nie zrobi nic, ważne jest wprowadzenie tej czynności jako nawyku. Można w tym celu używać pomocy wizualnych, takich jak historyjki obrazkowe lub zdjęcia, które krok po kroku pokazują, co robić: podejście do toalety, opuszczenie spodni, siadanie na sedesie, użycie papieru, spuszczenie wody. Te obrazy mogą pomóc dziecku lepiej zrozumieć sekwencję działań. Mam jeszcze gdzieś schowany, bo sobie zostawiłam taki system znaków Pecs. Mogę oddać.Jeśli dziecko nie wskazuje palcem ani nie komunikuje potrzeby fizjologicznej, dobrym pomysłem może być wprowadzenie symboli lub piktogramów, które dziecko będzie mogło pokazać w razie potrzeby ( tak jak te moje Pecsy) .Można także używać prostych słów lub gestów w czasie każdej próby korzystania z toalety, np. ?siku? aby dziecko zaczęło kojarzyć czynność z określeniem.Dzieci ogólnie często dobrze reagują na pozytywne wzmocnienie. Jeśli dziecko usiądzie na toalecie lub spróbuje skorzystać, warto je pochwalić, dać drobną nagrodę (np. naklejkę) lub okazać entuzjazm. Ważne, aby nagradzać nawet małe kroki, bo to buduje motywację. Jeśli pojawiają się trudności, takie jak lęk przed toaletą, hałasem spłuczki ( mój miał taki lęk) ,czy niewygodą siedzenia, warto się na tym skupić i spróbować usunąć te bariery. Można na przykład używać specjalnej nakładki na sedes, która jest bardziej przyjazna dla dziecka, lub oswoić je z dźwiękiem toalety, włączając go najpierw z daleka, a potem bliżej tak w formie dobrej zabawy. Ja też kupiłam nakładkę, która sam w sklepie mi wskazał palcem i mówiłam mu jak z nim wychodziłam do toalety ,,To Twoje" i czuł , że ten przedmoot jest ważny. Nic innego nie doradzę, bo nie mam innego doświadczenia.
O ile z drugą częścią to się mogę zgodzić to z prowadzeniem dziecka co określony czas żeby zrobić mu nawyk to nie jestem przekonana - dużo mówi się o tym, że "zmuszanie" do sikania nie służy układowi moczowemu. Wiem, że brak odpieluchowania w wieku >3 lat też nie ale jednak chyba próbowałabym innych metod.
13 grudnia 2024, 20:11
Nie miałam dziecka w spektrum ale miałam 2-5 latka, który w tym okresie nie mówił, był lękliwy i miał problem z toaletą. Pirwszym takim krokiem było poznanie jego naturalnego rytmu. Jeśli dziecko nie komunikuje potrzeby, możesz zastosować metodę obserwacji: przez kilka dni zapisuj, jak długo po napojeniu dziecko sika. To pomoże w ustaleniu schematu. Ważnym elementem jest stworzenie przewidywalnej rutyny. Jeśli zauważysz, że dziecko sika co 60 minut, regularnie zapraszaj je do toalety w tym rytmie. Nawet jeśli nie zrobi nic, ważne jest wprowadzenie tej czynności jako nawyku. Można w tym celu używać pomocy wizualnych, takich jak historyjki obrazkowe lub zdjęcia, które krok po kroku pokazują, co robić: podejście do toalety, opuszczenie spodni, siadanie na sedesie, użycie papieru, spuszczenie wody. Te obrazy mogą pomóc dziecku lepiej zrozumieć sekwencję działań. Mam jeszcze gdzieś schowany, bo sobie zostawiłam taki system znaków Pecs. Mogę oddać.Jeśli dziecko nie wskazuje palcem ani nie komunikuje potrzeby fizjologicznej, dobrym pomysłem może być wprowadzenie symboli lub piktogramów, które dziecko będzie mogło pokazać w razie potrzeby ( tak jak te moje Pecsy) .Można także używać prostych słów lub gestów w czasie każdej próby korzystania z toalety, np. ?siku? aby dziecko zaczęło kojarzyć czynność z określeniem.Dzieci ogólnie często dobrze reagują na pozytywne wzmocnienie. Jeśli dziecko usiądzie na toalecie lub spróbuje skorzystać, warto je pochwalić, dać drobną nagrodę (np. naklejkę) lub okazać entuzjazm. Ważne, aby nagradzać nawet małe kroki, bo to buduje motywację. Jeśli pojawiają się trudności, takie jak lęk przed toaletą, hałasem spłuczki ( mój miał taki lęk) ,czy niewygodą siedzenia, warto się na tym skupić i spróbować usunąć te bariery. Można na przykład używać specjalnej nakładki na sedes, która jest bardziej przyjazna dla dziecka, lub oswoić je z dźwiękiem toalety, włączając go najpierw z daleka, a potem bliżej tak w formie dobrej zabawy. Ja też kupiłam nakładkę, która sam w sklepie mi wskazał palcem i mówiłam mu jak z nim wychodziłam do toalety ,,To Twoje" i czuł , że ten przedmoot jest ważny. Nic innego nie doradzę, bo nie mam innego doświadczenia.
O ile z drugą częścią to się mogę zgodzić to z prowadzeniem dziecka co określony czas żeby zrobić mu nawyk to nie jestem przekonana - dużo mówi się o tym, że "zmuszanie" do sikania nie służy układowi moczowemu. Wiem, że brak odpieluchowania w wieku >3 lat też nie ale jednak chyba próbowałabym innych metod.
Jeśli to jest źle to przepraszam. Absolutnie nie zachęcam do kopiowania. Dlatego zaznaczyłam, że u mnie to nie był autyzm tylko trauma i brak mowy werbalnej. I to też nie było, że go sadzałam na siłę. Po prostu w tym okresie od napicia się, szliśmy do toalety w celu zabawy i edukacji. Odkręcałam wodę w kranie, bawiliśmy się spłuczką, bawiliśmy delfinkami. Była większa szansa , że w tym czasie zachce mu się sikać, pokazywałam mu też pecsy i czasem łapał od razu siadał i się udawało. On wtedy bardzo się cieszył, klaskał sobie, dostawał naklejkę. Był taki wzmocniony pozytywnie. I chętnie chodził kolejny raz i kolejny. Były gorsze i lepsze dni, ale małymi krokami doszliśmy do wspólnego celu.
13 grudnia 2024, 20:13
Nie miałam dziecka w spektrum ale miałam 2-5 latka, który w tym okresie nie mówił, był lękliwy i miał problem z toaletą. Pirwszym takim krokiem było poznanie jego naturalnego rytmu. Jeśli dziecko nie komunikuje potrzeby, możesz zastosować metodę obserwacji: przez kilka dni zapisuj, jak długo po napojeniu dziecko sika. To pomoże w ustaleniu schematu. Ważnym elementem jest stworzenie przewidywalnej rutyny. Jeśli zauważysz, że dziecko sika co 60 minut, regularnie zapraszaj je do toalety w tym rytmie. Nawet jeśli nie zrobi nic, ważne jest wprowadzenie tej czynności jako nawyku. Można w tym celu używać pomocy wizualnych, takich jak historyjki obrazkowe lub zdjęcia, które krok po kroku pokazują, co robić: podejście do toalety, opuszczenie spodni, siadanie na sedesie, użycie papieru, spuszczenie wody. Te obrazy mogą pomóc dziecku lepiej zrozumieć sekwencję działań. Mam jeszcze gdzieś schowany, bo sobie zostawiłam taki system znaków Pecs. Mogę oddać.Jeśli dziecko nie wskazuje palcem ani nie komunikuje potrzeby fizjologicznej, dobrym pomysłem może być wprowadzenie symboli lub piktogramów, które dziecko będzie mogło pokazać w razie potrzeby ( tak jak te moje Pecsy) .Można także używać prostych słów lub gestów w czasie każdej próby korzystania z toalety, np. ?siku? aby dziecko zaczęło kojarzyć czynność z określeniem.Dzieci ogólnie często dobrze reagują na pozytywne wzmocnienie. Jeśli dziecko usiądzie na toalecie lub spróbuje skorzystać, warto je pochwalić, dać drobną nagrodę (np. naklejkę) lub okazać entuzjazm. Ważne, aby nagradzać nawet małe kroki, bo to buduje motywację. Jeśli pojawiają się trudności, takie jak lęk przed toaletą, hałasem spłuczki ( mój miał taki lęk) ,czy niewygodą siedzenia, warto się na tym skupić i spróbować usunąć te bariery. Można na przykład używać specjalnej nakładki na sedes, która jest bardziej przyjazna dla dziecka, lub oswoić je z dźwiękiem toalety, włączając go najpierw z daleka, a potem bliżej tak w formie dobrej zabawy. Ja też kupiłam nakładkę, która sam w sklepie mi wskazał palcem i mówiłam mu jak z nim wychodziłam do toalety ,,To Twoje" i czuł , że ten przedmoot jest ważny. Nic innego nie doradzę, bo nie mam innego doświadczenia.
O ile z drugą częścią to się mogę zgodzić to z prowadzeniem dziecka co określony czas żeby zrobić mu nawyk to nie jestem przekonana - dużo mówi się o tym, że "zmuszanie" do sikania nie służy układowi moczowemu. Wiem, że brak odpieluchowania w wieku >3 lat też nie ale jednak chyba próbowałabym innych metod.
tak wiem, ze to źle wpływa na dno miednicy, tak samo jak brak gotowości dziecka do nauki sikania do kibelka może zrazić dziecko. Ale jednak trzeba działać juz jakos.
Proponujesz zatem jakieś inne metody? Tu najlepiej właśnie sprawdzi się ta behawioralna metoda ale nie wiem jak to do końca ma wyglądać.
13 grudnia 2024, 20:18
Nie miałam dziecka w spektrum ale miałam 2-5 latka, który w tym okresie nie mówił, był lękliwy i miał problem z toaletą. Pirwszym takim krokiem było poznanie jego naturalnego rytmu. Jeśli dziecko nie komunikuje potrzeby, możesz zastosować metodę obserwacji: przez kilka dni zapisuj, jak długo po napojeniu dziecko sika. To pomoże w ustaleniu schematu. Ważnym elementem jest stworzenie przewidywalnej rutyny. Jeśli zauważysz, że dziecko sika co 60 minut, regularnie zapraszaj je do toalety w tym rytmie. Nawet jeśli nie zrobi nic, ważne jest wprowadzenie tej czynności jako nawyku. Można w tym celu używać pomocy wizualnych, takich jak historyjki obrazkowe lub zdjęcia, które krok po kroku pokazują, co robić: podejście do toalety, opuszczenie spodni, siadanie na sedesie, użycie papieru, spuszczenie wody. Te obrazy mogą pomóc dziecku lepiej zrozumieć sekwencję działań. Mam jeszcze gdzieś schowany, bo sobie zostawiłam taki system znaków Pecs. Mogę oddać.Jeśli dziecko nie wskazuje palcem ani nie komunikuje potrzeby fizjologicznej, dobrym pomysłem może być wprowadzenie symboli lub piktogramów, które dziecko będzie mogło pokazać w razie potrzeby ( tak jak te moje Pecsy) .Można także używać prostych słów lub gestów w czasie każdej próby korzystania z toalety, np. ?siku? aby dziecko zaczęło kojarzyć czynność z określeniem.Dzieci ogólnie często dobrze reagują na pozytywne wzmocnienie. Jeśli dziecko usiądzie na toalecie lub spróbuje skorzystać, warto je pochwalić, dać drobną nagrodę (np. naklejkę) lub okazać entuzjazm. Ważne, aby nagradzać nawet małe kroki, bo to buduje motywację. Jeśli pojawiają się trudności, takie jak lęk przed toaletą, hałasem spłuczki ( mój miał taki lęk) ,czy niewygodą siedzenia, warto się na tym skupić i spróbować usunąć te bariery. Można na przykład używać specjalnej nakładki na sedes, która jest bardziej przyjazna dla dziecka, lub oswoić je z dźwiękiem toalety, włączając go najpierw z daleka, a potem bliżej tak w formie dobrej zabawy. Ja też kupiłam nakładkę, która sam w sklepie mi wskazał palcem i mówiłam mu jak z nim wychodziłam do toalety ,,To Twoje" i czuł , że ten przedmoot jest ważny. Nic innego nie doradzę, bo nie mam innego doświadczenia.
O ile z drugą częścią to się mogę zgodzić to z prowadzeniem dziecka co określony czas żeby zrobić mu nawyk to nie jestem przekonana - dużo mówi się o tym, że "zmuszanie" do sikania nie służy układowi moczowemu. Wiem, że brak odpieluchowania w wieku >3 lat też nie ale jednak chyba próbowałabym innych metod.
Jeśli to jest źle to przepraszam. Absolutnie nie zachęcam do kopiowania. Dlatego zaznaczyłam, że u mnie to nie był autyzm tylko trauma i brak mowy werbalnej. I to też nie było, że go sadzałam na siłę. Po prostu w tym okresie od napicia się, szliśmy do toalety w celu zabawy i edukacji. Odkręcałam wodę w kranie, bawiliśmy się spłuczką, bawiliśmy delfinkami. Była większa szansa , że w tym czasie zachce mu się sikać, pokazywałam mu też pecsy i czasem łapał od razu siadał i się udawało. On wtedy bardzo się cieszył, klaskał sobie, dostawał naklejkę. Był taki wzmocniony pozytywnie. I chętnie chodził kolejny raz i kolejny. Były gorsze i lepsze dni, ale małymi krokami doszliśmy do wspólnego celu.
nie masz za co przepraszać :) Każdy ma swoje metody i chętnie wysłucham, może też ktoś skorzysta. Zaznaczyłam też ze właśnie taką drogę znam, ale nie wiem jak dalej nią pójść.
13 grudnia 2024, 21:16
Nie miałam dziecka w spektrum ale miałam 2-5 latka, który w tym okresie nie mówił, był lękliwy i miał problem z toaletą. Pirwszym takim krokiem było poznanie jego naturalnego rytmu. Jeśli dziecko nie komunikuje potrzeby, możesz zastosować metodę obserwacji: przez kilka dni zapisuj, jak długo po napojeniu dziecko sika. To pomoże w ustaleniu schematu. Ważnym elementem jest stworzenie przewidywalnej rutyny. Jeśli zauważysz, że dziecko sika co 60 minut, regularnie zapraszaj je do toalety w tym rytmie. Nawet jeśli nie zrobi nic, ważne jest wprowadzenie tej czynności jako nawyku. Można w tym celu używać pomocy wizualnych, takich jak historyjki obrazkowe lub zdjęcia, które krok po kroku pokazują, co robić: podejście do toalety, opuszczenie spodni, siadanie na sedesie, użycie papieru, spuszczenie wody. Te obrazy mogą pomóc dziecku lepiej zrozumieć sekwencję działań. Mam jeszcze gdzieś schowany, bo sobie zostawiłam taki system znaków Pecs. Mogę oddać.Jeśli dziecko nie wskazuje palcem ani nie komunikuje potrzeby fizjologicznej, dobrym pomysłem może być wprowadzenie symboli lub piktogramów, które dziecko będzie mogło pokazać w razie potrzeby ( tak jak te moje Pecsy) .Można także używać prostych słów lub gestów w czasie każdej próby korzystania z toalety, np. ?siku? aby dziecko zaczęło kojarzyć czynność z określeniem.Dzieci ogólnie często dobrze reagują na pozytywne wzmocnienie. Jeśli dziecko usiądzie na toalecie lub spróbuje skorzystać, warto je pochwalić, dać drobną nagrodę (np. naklejkę) lub okazać entuzjazm. Ważne, aby nagradzać nawet małe kroki, bo to buduje motywację. Jeśli pojawiają się trudności, takie jak lęk przed toaletą, hałasem spłuczki ( mój miał taki lęk) ,czy niewygodą siedzenia, warto się na tym skupić i spróbować usunąć te bariery. Można na przykład używać specjalnej nakładki na sedes, która jest bardziej przyjazna dla dziecka, lub oswoić je z dźwiękiem toalety, włączając go najpierw z daleka, a potem bliżej tak w formie dobrej zabawy. Ja też kupiłam nakładkę, która sam w sklepie mi wskazał palcem i mówiłam mu jak z nim wychodziłam do toalety ,,To Twoje" i czuł , że ten przedmoot jest ważny. Nic innego nie doradzę, bo nie mam innego doświadczenia.
O ile z drugą częścią to się mogę zgodzić to z prowadzeniem dziecka co określony czas żeby zrobić mu nawyk to nie jestem przekonana - dużo mówi się o tym, że "zmuszanie" do sikania nie służy układowi moczowemu. Wiem, że brak odpieluchowania w wieku >3 lat też nie ale jednak chyba próbowałabym innych metod.
tak wiem, ze to źle wpływa na dno miednicy, tak samo jak brak gotowości dziecka do nauki sikania do kibelka może zrazić dziecko. Ale jednak trzeba działać juz jakos.
Proponujesz zatem jakieś inne metody? Tu najlepiej właśnie sprawdzi się ta behawioralna metoda ale nie wiem jak to do końca ma wyglądać.
wiesz co, ja niestety z praktyki akurat w tym niewiele mogę powiedzieć bo mój autystyk pomimo ówczesnego braku mowy toaletę dzienną ogarnął bez problemu. Mając pampersa sam zaczął chodzić na nocnik, ja proponowałam zdjęcie pampersa - były chyba dwie próby, gdzie po pół godzinie chciał wrócić do pampersa. A za trzecim razem już nie. Za to wciąż mamy problem z nocami - ale w teorii powinien to ogarnąć do 5go rż więc jeszcze daję trochę czasu, choć już myślę o urologu. Powiem też, że jak znam trochę dzieci z autyzmem i 4latek - jakby tu powiedzieć, wiem, że nie ma już takiej klasyfikacji ale dla niskofunkcjonującego 4latka pielucha to często raczej jeszcze standard.
A powiedz jak wyglądają terapie dziecka? Jakie ma zajęcia? dużo się z nim pracuje?
Mam tą książkę "Logistyka autyzmu" więc wieczorkiem albo jutro zajrzę tak na szybko do tamtego rozdziału - sama potraktowałam go pobieżnie ale może coś się przyda stamtąd :)