- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 września 2024, 12:21
Dzień dobry. Czy może ktoś mi pomóc z zapotrzebowaniem ? Zaczęłam redukuje 3 tygodnie temu. Ważę obecnie 106kg, 166cm wzrostu. Mam 29 lat. Spadło 4.5 kg, po 4cm z biustu, bioder, Talia. Zaczęłam od 2200kcal. Zeszłam bo waga zaczęła schodzić minimalnie do 2 tys. Przez wakacje mój system pracy jest siedzący, robie 10 tys kroków dziennie. Za tydzień praca będzie typowo fizyczna. Ile waszym zdaniem powinnam jeść kcal ? Mam wrażenie że teraz kręcę się w kółko, bo co dzień waga pokazuje 106.3 albo 106.1 nic w dół.
3 września 2024, 12:25
Może po prostu zacznij się ruszać: rower, orbitrek, spacery, pływanie. Nie licz kalorii, bo szybko się zniechęcisz. Unikaj jednak słodyczy, gazowanych napojów, smażeniny, dosładzanych jogurtów/serków, słonych przekąsek, dużych ilości białego pieczywa. Na początek powinno wystarczyć, bo masz z czego zrzucać.
3 września 2024, 12:27
Może po prostu zacznij się ruszać: rower, orbitrek, spacery, pływanie. Nie licz kalorii, bo szybko się zniechęcisz. Unikaj jednak słodyczy, gazowanych napojów, smażeniny, dosładzanych jogurtów/serków, słonych przekąsek, dużych ilości białego pieczywa. Na początek powinno wystarczyć, bo masz z czego zrzucać.
Spaceruje 10 tys kroków dziennie. Boję się,że jak nie będę liczyć to spokojnie przekrocze bo ciągle czuje głód
3 września 2024, 13:52
jak czujesz cały czas głód to przyjrzyj się jeszcze czy jest te 2200 kcal
Od jakiego zapotrzebowania zaczynałaś blisko 100kg ? Na pewno jest bo wszystko ważę. Obecnie jem 2tys bo na 2200 stanęło
3 września 2024, 15:55
jak czujesz cały czas głód to przyjrzyj się jeszcze czy jest te 2200 kcal
Od jakiego zapotrzebowania zaczynałaś blisko 100kg ? Na pewno jest bo wszystko ważę. Obecnie jem 2tys bo na 2200 stanęło
Zdaję sobie sprawę, że jest Ci cholernie ciężko pohamować uczucie głodu (które też poniekąd siedzi w Twojej głowie), gdyż pierwsze tygodnie diety po prostu takie są. Skoro ważysz 106kg na 166cm wzrostu, przez długi czas musiałaś jeść ponad swoje zapotrzebowanie (i to konkretnie). Teraz, kiedy liczysz kalorie, organizm przeżywa szok. Musisz uzbroić się w cierpliwość i jakoś przetrwać ten czas. Pij też więcej wody. Możesz dodać do niej jakiekolwiek owoce, miętę albo ogórka. Ewentualnie rób warzywne smoothie - to zawsze jakieś dodatkowe źródło witamin.
3 września 2024, 16:26
jak czujesz cały czas głód to przyjrzyj się jeszcze czy jest te 2200 kcal
Od jakiego zapotrzebowania zaczynałaś blisko 100kg ? Na pewno jest bo wszystko ważę. Obecnie jem 2tys bo na 2200 stanęło
w mojej wypowiedzi miało być "czyM jest te 2200 kcal" - bo może jest np. za dużo cukrów i dlatego jesteś szybko znowu głodna.
Ja nie jestem dobrym przykładem żeby stosować moje metody, przez które schudłam.
3 września 2024, 20:58
ciagly glod przejdzie jak bedziesz jadla wiecej bialka a mniej weglowodanow. Ograniczaj chleb, produkty maczne - makarony, kluski, itp, slodkie, w to miejsce jedz wiecej miesa, ryb, jajek a na 100% glod bedzie sie wyciszal. No i dluga przerwa miedzy kolacja i sniadaniem- da czas organizmowi na dzialanie- spalanie. Jak podjadajac ciagle cos mieli to nie ma kiedy spalac.
3 września 2024, 21:45
jak czujesz cały czas głód to przyjrzyj się jeszcze czy jest te 2200 kcal
Od jakiego zapotrzebowania zaczynałaś blisko 100kg ? Na pewno jest bo wszystko ważę. Obecnie jem 2tys bo na 2200 stanęło
w mojej wypowiedzi miało być "czyM jest te 2200 kcal" - bo może jest np. za dużo cukrów i dlatego jesteś szybko znowu głodna.
Ja nie jestem dobrym przykładem żeby stosować moje metody, przez które schudłam.
węgli jest do 200g dziennie, dużo białka bo ok 150g i tłuszcze 60/70g
3 września 2024, 22:03
no wszystko to wyglada dziwnie. 2 tys, 100 kg wagi i 10 tys krokow dziennie. nie powinno byc problemu ze schudnieciem.
na pewno wszystko dobrze liczysz i nie ma np litrowego soku owocowego w miedzyczasie? :)
chyba najlepiej poki co nie panikwoac i dalej isc ta droga.
moze cos hormonalnie cie hamuje z tym chudnieciem.