Temat: Bycie ofiarą

Natrafiałem ostatnio na dosc zaskakująco głęboki  filmik na YT dlaczego bycie ofiara jest atrakcyjne.

Swietnie przedstawia w uproszczony sposob powstawanie nieco sekciarskiej mentalnosci w roznych victimizowanych grupach jak np jakies queere lgbt , czy nawet toxic body positivity. 

A moje pytanie czy panstwo/szkola powinno jakos pomagac psychologicznie takim osobom i od razu ukrocac takie toksyczne akceptacje wszystkiego.

no chyba ze rozumiecie ten filmik inaczej :)

To nie o żadnym lgbt. To historia o osobach, które nie potrafią wziąć życia we własne ręce i użalają się nad sobą winiąc za niepowodzenia innych. Nie każdy niestety ma takie "odbicie" (ja bym to nazwała przyjacielem, terapeutą), któremu może zaufać i które go pokieruje, żeby swoje życie zaaceptować lub zmienić na tyle, na ile to możliwe, żeby było lepsze. 

Bycie ofiara pozwala na pozbycie się odpowiedzialności za swoje czyny. Bo zawsze inni są winni.

Poczucie bycia ofiarą jest etapem przejściowym po tym, jak faktyczna ofiara przestaje się obwiniać o całe zło, jakie spotkało ją lub bliskich. Jest etapem na drodze ZDROWIENIA. Jeśli nieopatrznie zwierzy sie z tego komuś niewłaściwemu (a prawie wszyscy są niewłaściwi), będzie mniej lub bardziej subtelnie wgniatana w ziemię do wcześniejszego etapu z gratisem w postaci jakże konstruktywnych łatek i ocen. Dlatego nie warto o tym gadać na spotkaniach przy grilu u szwagra. Będą przeszkadzać.

Poczucie bycia ofiarą prawie zawsze mija "samo", choć takie wynalazki jak psychoterapia potrafią przyspieszyć proces.

Haga. napisał(a):

Poczucie bycia ofiarą jest etapem przejściowym po tym, jak faktyczna ofiara przestaje się obwiniać o całe zło, jakie spotkało ją lub bliskich. Jest etapem na drodze ZDROWIENIA. Jeśli nieopatrznie zwierzy sie z tego komuś niewłaściwemu (a prawie wszyscy są niewłaściwi), będzie mniej lub bardziej subtelnie wgniatana w ziemię do wcześniejszego etapu z gratisem w postaci jakże konstruktywnych łatek i ocen. Dlatego nie warto o tym gadać na spotkaniach przy grilu u szwagra. Będą przeszkadzać.

Poczucie bycia ofiarą prawie zawsze mija "samo", choć takie wynalazki jak psychoterapia potrafią przyspieszyć proces.

Totalna biologia się kłania 😉

Użytkownik4496192 napisał(a):

Haga. napisał(a):

Poczucie bycia ofiarą jest etapem przejściowym po tym, jak faktyczna ofiara przestaje się obwiniać o całe zło, jakie spotkało ją lub bliskich. Jest etapem na drodze ZDROWIENIA. Jeśli nieopatrznie zwierzy sie z tego komuś niewłaściwemu (a prawie wszyscy są niewłaściwi), będzie mniej lub bardziej subtelnie wgniatana w ziemię do wcześniejszego etapu z gratisem w postaci jakże konstruktywnych łatek i ocen. Dlatego nie warto o tym gadać na spotkaniach przy grilu u szwagra. Będą przeszkadzać.

Poczucie bycia ofiarą prawie zawsze mija "samo", choć takie wynalazki jak psychoterapia potrafią przyspieszyć proces.

Totalna biologia się kłania ?

to samo pomyślałam 😊

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.