Temat: Jestem głupia

Mam doła. Mam 31 lat i totalnie jestem nieporadna. Mam wrażenienie że mam słabą pamięć. Ciężko mi jest zapamiętać fakty wyczytane z książek. Na polityce się nie znam mimo starań, czytania newsow... dla mnie to czarna magia. Często oglądając filmy gubie się. Zapominam imion bohaterow, nie umiem połączyć różnych wątków przez co finalnie często nie rozumiem co się dzieje w filmie. Z książkami to samo. Staram się sięgać po ambitne pozycje ale często strasznie się z nimi męczę i ostatecznie szukam czegoś łatwiejszego. Ogólnie mam wrażenie że świat jest dla mnie zbyt skomplikowany. Boję się nowych wyzwań, gdzieś pojechać, załatwić sprawy w urzędzie... Czuję się jak kretynka. Wiele lat beczałam z tego powodu. Nie wiem po co wam się żale bo przecież magicznie mnie nie uczynicie inteligentniejszą. Po prostu chciałam się wyżalić bo nie mam komu. Wstydziałbym się o tym powiedzieć komuś wprost. Może ktoś z was też zmaga się z tym problemem ? Nie wiem, może jakieś wskazówki miałybyście do podzielenia sie ? Ja na pewno się nie poddam. Juz wiele lat spędziłam na użalaniu się nad soba. I mimo doła który teraz mam i tak chcę działać. Tylko błagam nie bierzcie mnie za tę laskę "Pieklo Niebo"

Nie musisz ani jakoś bardzo znać się na polityce ani czytać ambitnych książek, jeżeli Cię one nie interesują. Może masz jakieś hobby, coś co lubisz robić, co lubisz czytać, co przychodzi Ci łatwiej?

A z tym załatwianiem spraw w urzędach i podejmowaniem wyzwań to jak to jest - boisz się, stresujesz ale robisz co trzeba czy płaczesz i nic nie załatwiasz i trzeba to robić za Ciebie? Bo to są dwie różne rzeczy :) Poza tym pracujesz, radzisz sobie jakoś, jesteś samodzielna? Jak to u Ciebie wygląda?

Na Twoim miejscu nie byłabym dla siebie aż tak surowa, ale jednocześnie pomyślałabym o wizycie u psychologa. Bo jeżeli to, o czym piszesz aż tak Cię przytłacza, że latami płaczesz, to może być ona potrzebna.

Pasek wagi

nuta napisał(a):

Berchen napisał(a):

nuta napisał(a):

Warzywna napisał(a):

Mam doła. Mam 31 lat i totalnie jestem nieporadna. Mam wrażenienie że mam słabą pamięć. Ciężko mi jest zapamiętać fakty wyczytane z książek. Na polityce się nie znam mimo starań, czytania newsow... dla mnie to czarna magia. Często oglądając filmy gubie się. Zapominam imion bohaterow, nie umiem połączyć różnych wątków przez co finalnie często nie rozumiem co się dzieje w filmie. Z książkami to samo. Staram się sięgać po ambitne pozycje ale często strasznie się z nimi męczę i ostatecznie szukam czegoś łatwiejszego. Ogólnie mam wrażenie że świat jest dla mnie zbyt skomplikowany. Boję się nowych wyzwań, gdzieś pojechać, załatwić sprawy w urzędzie... Czuję się jak kretynka. Wiele lat beczałam z tego powodu. Nie wiem po co wam się żale bo przecież magicznie mnie nie uczynicie inteligentniejszą. Po prostu chciałam się wyżalić bo nie mam komu. Wstydziałbym się o tym powiedzieć komuś wprost. Może ktoś z was też zmaga się z tym problemem ? Nie wiem, może jakieś wskazówki miałybyście do podzielenia sie ? Ja na pewno się nie poddam. Juz wiele lat spędziłam na użalaniu się nad soba. I mimo doła który teraz mam i tak chcę działać. Tylko błagam nie bierzcie mnie za tę laskę "Pieklo Niebo"

DLa mnie to powazne sygnaly, ze cos jest nie tak, ale to specjalista moze ocenic i pomoc w jakim isc kierunku. 

Moze niski iloraz intelignecji, moze jakies zaburzenie, moze tylko braki w odzywianiu(np.dlugotrwaly niedobor witaminy D).

Mialam tak, ale w to bylo w wieku 6-8lat, balam sie, ze kiedys bede musiala isc do szkoly do miasta i ja nie chce, tak samo jak bylam z rodzicem w urzedzie, banku, w pracy,  balam sie, ze kiedys sama bede musiala to robic. Mysl o tym doprowadzala mnie do placzu. Zle to wspomniam, nie wiem dlaczego tak mialam, bo nikt mnie nie straszyl doroslym zyciem. Przeszlo mi. 

W Twoim przypadku, jak dla mnie, przerazajace jest, ze gubisz sie w watkach przy ogladaniu filmu.  

Skoro chcesz sie ogarnac, to mozesz zaczac od rozmowy z psychologiem. 

dlaczego mialoby byc przerazajace gubienie sie w watkach filmu, czasem gdyjestem zmeczona i nie w 100% skupiona na filmie ( mysli z wydarzen w ciahu dnia, plany na jutro itp) to tez musze wrocic myslami i zalapac spowrotem watek, jaka to tragedia? Dla mnie zadna. 

Berchen, z calym szacunkiem, Autorka jest prawie o polowe mlodsza od Ciebie i juz sie gubi ogladajac film. Nie wiem co oglada czy faktycznie filmy az tak skomplikowane i ambitne, czy  s-f nielubiac tego gatunku, moze Solaris Tarkowskiego, ale domyslam sie, ze nie chodzi o bardzo niszowe filmy i to sprzed 40lat. 

Dla mnie bardzo dziwne pogubic sie w filmie. Mozna przysnac i wiadomo, ale ogladasz cos i nie wiesz o chodzi, czy to ta sama postac czy inny bohater, to jest dziwne.Nie wiem jakie filmy oglada autorka, ale mi to nie wyglada na calodniowe zmecznie, tylko jakis zaburzenie koncentracji. Nie pamietam kazdego filmu/tytulu ksiazki, ale w trakcie ogladania/czytania nie zdazylo mi sie tak odplynac, ze nie pamietam watkow. A nawet lunie jedna serie ksiazek, gdzie sa nawiazania do starych watkow i ja to kojarze. Nie mam super pamieci, nie mam jakis super zdolnosci, nie lubie siedziec i ogladac filmu, tylko cos w miedzyczasie robie (np.prasowanie/ukladanie rzeczy), uwazazam za niepokojace ogladac film i w polowie nie wiedziec o co chodzi. Generalnie film to prosta rozrywka i czesto bohaterowie miedzy soba wyjasniaja co sie wydarzylo (niektore nowesze filmy do bolu sa wyjasniane w dialogach czy myslach bohatera - dlatego fajnie zobaczyc jakis stary film gdzie tego w ogole nie bylo, nie zalapiesz, to juz nie masz dopwiedzane o co chodzilo).

Nie jest tak ze to moj wiek wplynal na " rozumienie " , zawsze tak mialam jak Film mnie nie wciagnal i w trakcie czesciowo myslalam o czym innym.  Jak film mnie " wciagnal" to nie " odplywalam myslami" w trakcie. Majac na uwadze kupe sukcesow w moim zyciu nie uwazam sie na podstawie jakosci  ogladania filmow za glupia. 

Autorka dala nam zbyt malo informacji o sobie, opisala tylko swoje kompleksy. 

nuta napisał(a):

Warzywna napisał(a):

Mam doła. Mam 31 lat i totalnie jestem nieporadna. Mam wrażenienie że mam słabą pamięć. Ciężko mi jest zapamiętać fakty wyczytane z książek. Na polityce się nie znam mimo starań, czytania newsow... dla mnie to czarna magia. Często oglądając filmy gubie się. Zapominam imion bohaterow, nie umiem połączyć różnych wątków przez co finalnie często nie rozumiem co się dzieje w filmie. Z książkami to samo. Staram się sięgać po ambitne pozycje ale często strasznie się z nimi męczę i ostatecznie szukam czegoś łatwiejszego. Ogólnie mam wrażenie że świat jest dla mnie zbyt skomplikowany. Boję się nowych wyzwań, gdzieś pojechać, załatwić sprawy w urzędzie... Czuję się jak kretynka. Wiele lat beczałam z tego powodu. Nie wiem po co wam się żale bo przecież magicznie mnie nie uczynicie inteligentniejszą. Po prostu chciałam się wyżalić bo nie mam komu. Wstydziałbym się o tym powiedzieć komuś wprost. Może ktoś z was też zmaga się z tym problemem ? Nie wiem, może jakieś wskazówki miałybyście do podzielenia sie ? Ja na pewno się nie poddam. Juz wiele lat spędziłam na użalaniu się nad soba. I mimo doła który teraz mam i tak chcę działać. Tylko błagam nie bierzcie mnie za tę laskę "Pieklo Niebo"

DLa mnie to powazne sygnaly, ze cos jest nie tak, ale to specjalista moze ocenic i pomoc w jakim isc kierunku. 

Moze niski iloraz intelignecji, moze jakies zaburzenie, moze tylko braki w odzywianiu(np.dlugotrwaly niedobor witaminy D).

Mialam tak, ale w to bylo w wieku 6-8lat, balam sie, ze kiedys bede musiala isc do szkoly do miasta i ja nie chce, tak samo jak bylam z rodzicem w urzedzie, banku, w pracy,  balam sie, ze kiedys sama bede musiala to robic. Mysl o tym doprowadzala mnie do placzu. Zle to wspomniam, nie wiem dlaczego tak mialam, bo nikt mnie nie straszyl doroslym zyciem. Przeszlo mi. 

W Twoim przypadku, jak dla mnie, przerazajace jest, ze gubisz sie w watkach przy ogladaniu filmu.  

Skoro chcesz sie ogarnac, to mozesz zaczac od rozmowy z psychologiem. 

Ej, ja się gubię w wątkach trzech czwartych filmów, mam bardzo wysokie IQ (mierzył psycholog) i udaną karierę. Po prostu mam ADHD i jak mnie coś nie wciąga, to mój mózg ma to w dupie. Zaraz tam przerażające, wielkie słowa.

Użytkownik4250924 napisał(a):

nuta napisał(a):

Warzywna napisał(a):

Mam doła. Mam 31 lat i totalnie jestem nieporadna. Mam wrażenienie że mam słabą pamięć. Ciężko mi jest zapamiętać fakty wyczytane z książek. Na polityce się nie znam mimo starań, czytania newsow... dla mnie to czarna magia. Często oglądając filmy gubie się. Zapominam imion bohaterow, nie umiem połączyć różnych wątków przez co finalnie często nie rozumiem co się dzieje w filmie. Z książkami to samo. Staram się sięgać po ambitne pozycje ale często strasznie się z nimi męczę i ostatecznie szukam czegoś łatwiejszego. Ogólnie mam wrażenie że świat jest dla mnie zbyt skomplikowany. Boję się nowych wyzwań, gdzieś pojechać, załatwić sprawy w urzędzie... Czuję się jak kretynka. Wiele lat beczałam z tego powodu. Nie wiem po co wam się żale bo przecież magicznie mnie nie uczynicie inteligentniejszą. Po prostu chciałam się wyżalić bo nie mam komu. Wstydziałbym się o tym powiedzieć komuś wprost. Może ktoś z was też zmaga się z tym problemem ? Nie wiem, może jakieś wskazówki miałybyście do podzielenia sie ? Ja na pewno się nie poddam. Juz wiele lat spędziłam na użalaniu się nad soba. I mimo doła który teraz mam i tak chcę działać. Tylko błagam nie bierzcie mnie za tę laskę "Pieklo Niebo"

DLa mnie to powazne sygnaly, ze cos jest nie tak, ale to specjalista moze ocenic i pomoc w jakim isc kierunku. 

Moze niski iloraz intelignecji, moze jakies zaburzenie, moze tylko braki w odzywianiu(np.dlugotrwaly niedobor witaminy D).

Mialam tak, ale w to bylo w wieku 6-8lat, balam sie, ze kiedys bede musiala isc do szkoly do miasta i ja nie chce, tak samo jak bylam z rodzicem w urzedzie, banku, w pracy,  balam sie, ze kiedys sama bede musiala to robic. Mysl o tym doprowadzala mnie do placzu. Zle to wspomniam, nie wiem dlaczego tak mialam, bo nikt mnie nie straszyl doroslym zyciem. Przeszlo mi. 

W Twoim przypadku, jak dla mnie, przerazajace jest, ze gubisz sie w watkach przy ogladaniu filmu.  

Skoro chcesz sie ogarnac, to mozesz zaczac od rozmowy z psychologiem. 

Ej, ja się gubię w wątkach trzech czwartych filmów, mam wysokie IQ i udaną karierę. Po prostu mam ADHD i jak mnie coś nie wciąga, to mój mózg ma to w dupie. Zaraz tam przerażające, wielkie słowa.

mam to samo tylko bez adhd👍🏻🤣

.Daga. napisał(a):

Brzmi jak ADHD. Poczytaj o tym.

Bez przesady...

nuta napisał(a):

Warzywna napisał(a):

Mam doła. Mam 31 lat i totalnie jestem nieporadna. Mam wrażenienie że mam słabą pamięć. Ciężko mi jest zapamiętać fakty wyczytane z książek. Na polityce się nie znam mimo starań, czytania newsow... dla mnie to czarna magia. Często oglądając filmy gubie się. Zapominam imion bohaterow, nie umiem połączyć różnych wątków przez co finalnie często nie rozumiem co się dzieje w filmie. Z książkami to samo. Staram się sięgać po ambitne pozycje ale często strasznie się z nimi męczę i ostatecznie szukam czegoś łatwiejszego. Ogólnie mam wrażenie że świat jest dla mnie zbyt skomplikowany. Boję się nowych wyzwań, gdzieś pojechać, załatwić sprawy w urzędzie... Czuję się jak kretynka. Wiele lat beczałam z tego powodu. Nie wiem po co wam się żale bo przecież magicznie mnie nie uczynicie inteligentniejszą. Po prostu chciałam się wyżalić bo nie mam komu. Wstydziałbym się o tym powiedzieć komuś wprost. Może ktoś z was też zmaga się z tym problemem ? Nie wiem, może jakieś wskazówki miałybyście do podzielenia sie ? Ja na pewno się nie poddam. Juz wiele lat spędziłam na użalaniu się nad soba. I mimo doła który teraz mam i tak chcę działać. Tylko błagam nie bierzcie mnie za tę laskę "Pieklo Niebo"

DLa mnie to powazne sygnaly, ze cos jest nie tak, ale to specjalista moze ocenic i pomoc w jakim isc kierunku. 

Moze niski iloraz intelignecji, moze jakies zaburzenie, moze tylko braki w odzywianiu(np.dlugotrwaly niedobor witaminy D).

Mialam tak, ale w to bylo w wieku 6-8lat, balam sie, ze kiedys bede musiala isc do szkoly do miasta i ja nie chce, tak samo jak bylam z rodzicem w urzedzie, banku, w pracy,  balam sie, ze kiedys sama bede musiala to robic. Mysl o tym doprowadzala mnie do placzu. Zle to wspomniam, nie wiem dlaczego tak mialam, bo nikt mnie nie straszyl doroslym zyciem. Przeszlo mi. 

W Twoim przypadku, jak dla mnie, przerazajace jest, ze gubisz sie w watkach przy ogladaniu filmu.  

Skoro chcesz sie ogarnac, to mozesz zaczac od rozmowy z psychologiem. 

filmy obecnie są często o niczym- siedze przy czyms a potem sie zastanawiam o czym był ten film. Ostatnio leciało co z Angelina Jolie, taki gniot, ze do dzisiaj ni sie odbija. Albo mają taką gonitwę, że jak pójdziesz do ubikacji lub po kanapkę, to omija cie kilka wątków. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.