Temat: Karma dla kociąt dla dorosłego kota

Moja kotka nie chce za bardzo jeść mokrej karmy. Pożera natomiast tą samą karmę, ale w wersji dla kociąt. Czy mogę jej to dawać?

O ile to nie jest koci fast food typu Whiskas to możesz, ale kup dodatkowo kocie witaminy w proszku, takie do posypania na mokrą karmę. 

elizadaay napisał(a):

O ile to nie jest koci fast food typu Whiskas to możesz, ale kup dodatkowo kocie witaminy w proszku, takie do posypania na mokrą karmę. 

To jest niestety felix. Próbowałam wszystkich polecanych karm mokrych i to jedyna w ogóle jaką je. 

Masz kota wychodzącego? Może warto przetrzymac albo rozcieńczać/ mieszać lepszą karmę z tym sosem/mniejszą ilością felixa? Z kotem jak z dzieckiem, jak będziesz karmić frytkami z McDonalda to warzywa nie będą smakować. 

elizadaay napisał(a):

Masz kota wychodzącego? Może warto przetrzymac albo rozcieńczać/ mieszać lepszą karmę z tym sosem/mniejszą ilością felixa? Z kotem jak z dzieckiem, jak będziesz karmić frytkami z McDonalda to warzywa nie będą smakować. 

Domowy. Od ponad roku próbuje wszystkiego i nic. Z innych karm wyjadala tylko galaretkę i zostawiała całe mięso. 

Zdrowe zwierzę nie zagłodzi się bo nie dostało fast fooda. Konsekwentnie nie dawaj jej tych śmieci to w końcu zje coś innego. Jeśli je tylko galaretkę to pozwól na to przez kilka dni, potem rozdrabniaj widelcem tak aby galaretki było coraz mniej. Nie rozumiem jak zwierzę "je tylko coś tam" albo "je za dużo i jest grube". Przecież nie chodzą na zakupy i nie otwierają same lodówki. Nie jedzą, bo wiedzą że w końcu przyjdzie ten ulubiony chleb z pasztetem czy saszetka.

Pasek wagi

Moja Lucynka ostatnio chorowała i przestała jeść zupełnie. Smarowałam jej pyszczek aby cokolwiek zjadła (oczywiście broniła się z całych sił). Nakupowałam mnóstwo najróżniejszych puszeczek i wszystko szło do kosza. To co kiedyś jej smakowało, nawet nie polizała. 

Kupiłam w końcu trochę mielonej wołowiny i cos tam sama z siebie zjadła. Kupiłam serca drobiowe, trochę zjadła znowu (ale ja w sercach drobiowych nie lubię babrać). Kupiłam serca wieprzowe, które uwielbiał Boleslav (a przestałam je kupować po jego śmierci zostawiając Lucynę na puszkach) i tu jest strzał w 10! Gdy wyciagam je z lodówki ona już czeka i kręci się przy mnie jak je kroję, gdy do puszek trzeba było ją zapraszać aby podeszła łaskawie. Spróbuj może tych serc. I warto kupić na zapas, podzielić na dzienne porcje i zamrażać, bo nieczęsto można je dostać. 

karlsdatter napisał(a):

Zdrowe zwierzę nie zagłodzi się bo nie dostało fast fooda. Konsekwentnie nie dawaj jej tych śmieci to w końcu zje coś innego. Jeśli je tylko galaretkę to pozwól na to przez kilka dni, potem rozdrabniaj widelcem tak aby galaretki było coraz mniej. Nie rozumiem jak zwierzę "je tylko coś tam" albo "je za dużo i jest grube". Przecież nie chodzą na zakupy i nie otwierają same lodówki. Nie jedzą, bo wiedzą że w końcu przyjdzie ten ulubiony chleb z pasztetem czy saszetka.

Myślisz, że nie rozdrabnialam widelcem? Ona może żyć tylko o suchym. 

A co do kotów jedzących za dużo to nie masz racji. Są koty niejadki jak mój a są takie, które żebrza o jedzenie i zjedzą dosłownie wszystko, ile byś nie dała. Moja ma zdrowe poczucie głodu. Nawet jak jej dam kurczaka to zje 3 kawałki i odchodzi. Czy jak miska z suchym stoi to podejdzie, zje i idzie. Są koty, które będą żreć póki jest, a i jeszcze grzebią po śmieciach i szafkach za jedzeniem. 

MajowyJaj napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Zdrowe zwierzę nie zagłodzi się bo nie dostało fast fooda. Konsekwentnie nie dawaj jej tych śmieci to w końcu zje coś innego. Jeśli je tylko galaretkę to pozwól na to przez kilka dni, potem rozdrabniaj widelcem tak aby galaretki było coraz mniej. Nie rozumiem jak zwierzę "je tylko coś tam" albo "je za dużo i jest grube". Przecież nie chodzą na zakupy i nie otwierają same lodówki. Nie jedzą, bo wiedzą że w końcu przyjdzie ten ulubiony chleb z pasztetem czy saszetka.

Myślisz, że nie rozdrabnialam widelcem? Ona może żyć tylko o suchym. 

A co do kotów jedzących za dużo to nie masz racji. Są koty niejadki jak mój a są takie, które żebrza o jedzenie i zjedzą dosłownie wszystko, ile byś nie dała. Moja ma zdrowe poczucie głodu. Nawet jak jej dam kurczaka to zje 3 kawałki i odchodzi. Czy jak miska z suchym stoi to podejdzie, zje i idzie. Są koty, które będą żreć póki jest, a i jeszcze grzebią po śmieciach i szafkach za jedzeniem. 

Jak się zapcha suchym to nie zje mokrego, logiczne. Nie dawaj nic, weź ją głodem, jeśli nie ruszy mokrego to znaczy że jest chora. A co do reszty to piszesz że żebrzą, zgadzam się, ale przecież same lodówki nie otworzą, więc za otyłość u zwierząt w 99,9% przypadkach odpowiada właściciel.

I nie idź w stronę surowej wieprzowiny z powodu ryzyka wystąpienia choroby Aujeszkiego. Prawdopodobieństwo niewielkie ale jest spory wybór innych, bezpiecznych mięs. I może rzeczywiście przejść na barf jeśli macie taki kłopot. W każdym razie nie dziw się że nie je tego co Ty chcesz jak i tak zawsze dostanie chrupki które lubi.

Pasek wagi

To trochę jak z dziećmi. Jakbym im pozwoliła to by jedli tylko frytki, naleśniki i gofry. Ale mają jeść też warzywa, mięso i surowki i dostają i jak nie zjedzą to nie ma zamienników. Buntują się, marudzą ale zjedzą w końcu. Jakbym się złamala i dala w końcu co chcą to kolejny raz by jęczeli bo wiedzieli by że wystarczy odpowiednio długo marudzić. Kot podobnie. Wie że jak nie zje albo będzie mialczal to w końcu mu dasz. Nie analizuje tego jak czlowiek ale uczy się. Daj co uważasz i tyle. Nie zje raz , drugi a jak będzie głodny to w końcu zje. To jest niemożliwe żeby się zagłodził z pełną miska. Albo mieszaj jego karmę sucha ulubiona z jakąś inną sucha.

Nie wiem czy karma dla juniorów służy dorosłemu kotu. Ale pokarmy dla niemowląt czy pierwsze mleko matki ma inny skład niż późniejsze i dla starszych dzieci jest mniej treściwe. Podejrzewam że z kocim żarciem może być podobnie. 

Jak to mawiała moja babcia: z głodu się jeszcze nikt nie zesrał.




Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.