Temat: Jednak nie usuwać.

Fajna dyskusja będzie z wami uzytkowniczki. Zapraszam na każdy zarzut i pytanie odpowiem.

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Moim celem nie było obrażanie Cię (i nie uważam, żebym to zrobiła, no ale każdy moze sobie to interpretować oczywiście jak chce). Z drugiej strony, nie było też moim celem napisanie komentarza, który by Ci się przyjemnie czytało (bo piszesz, że się czytało nieprzyjemnie i dlatego w całości odrzucasz to co napisałam). Mogłam napisać miło, że tata się zachowuje niefajnie i że nie powinien urządzić awantur z powodu czasu mycia włosów (bo się z tym zgadzam). Tylko czy to, że ktoś Cię wirtualnie poklepie po plecach spowoduje, że realnie ma się coś szansę zmienić? - moim zdaniem nie. Dobrze, że chcesz się dokładać do wody, pierwszy krok w dobrym kierunku. Natomiast obawiam się, że to tak naprawdę problemu nie rozwiąże. Obym się myliła, ale coś mi mówi, że jak nie temat wody, to będzie temat prądu, gazu, rachunków za internet, kosztów jedzenia, środka do mycia toalet i tak mozna mnożyć. Po prostu wygląda to tak, jakby Twój tata miał jednak problem z tym wspólnym mieszkaniem. Wydawało mi się, że kojarzę nick, sprawdziłam, w środę zdaje się zakładałaś temat o tym kiedy zrobić test ciążowy, żeby wykluczyć ciążę. Jakbyś jej jednak nie wykluczyła, to jak to sobie wyobrażasz? Nadal będziesz na utrzymaniu taty? Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby studiować i być na utrzymaniu rodziców (jeżeli ich na to stać i chcą pomagać). Tylko jest moim zdaniem różnica w podejściu na zasadzie "bardzo się cieszę, że rodzice mi mogą pomóc, jestem im za to wdzięczna", a "należy mi się, przecież jestem ich dzieckiem". 

Tak dobrze uważasz. Dużo razy mi mówił, że chciałby abym się wyprowadziła, bo ma mnie już dość. Tylko, że ja naprawdę staram się z moimi rodzicami dobrze żyć. Sprzątam, pomagam jeśli mnie poproszą np aby iść do sklepu po coś. Nie zostawiam syfu. Mój tata ma chopla na punkcie czystości w kuchni i staram się zawsze wszystko ładnie posprzątać po sobie. Okruszki, mycie blatu, zawsze wkładanie do zmywarki, nastawianie zmywaki, pranie też robię. Tylko zawsze mu coś nie pasuje, zawsze się przyczepi. Myślę, że jest zmęczony mieszkaniem ze mną i marzy abym się wyprowadziła. Tylko to jeszcze potrwa z rok, dwa lata i jakoś musimy ze sobą wytrzymać ?

ps. W ciąży nie jestem. Wczoraj dostałam okresu na szczęście.

Nie ma jak to samej pod soba dolki kopac we wlasnym temacie. Czyli to nie mycie glowy jest problemem a to, ze siedzisz u rodzicow na ich rachunek wbrew ich woli i komfortowi ? Ale uparcie siedzisz, bo taki masz plan ?

To co mam twoim zdaniem zrobić?. Sama się nie utrzymam na wynajmu aktualnie.

Akurat tutaj się grubo mylisz. Jak ma osoba sama coś wynająć pracując na 3/4 etatu ( aktualnie nie mam możliwości pracowania na cały etat). Z moim chłopakiem nie mam szans teraz, bo nie zarabia. Dopiero za rok będzie zarabiać a tak to mu rodzice opłacają studia zaoczne i nie wymagają aby szedł do pracy, bo się uczy. Sam nie chce iść do pracy teraz a rodzice tego od niego nie oczekują. Nie ma aktualnie rozwiązania na tą sytuację. Poza tym nawet jak się skończy 18 lat to nie oznacza, że trzeba od razu się wyprowadzić. To nie takie hop siup, bo czesto brak funduszy. Ludzie nie zawsze mają z kim wynająć mieszkanie. Plus studiuja dziennie. To rodzica chyba rola aby dziecka nie wywalać z mieszkania jak jeszcze studiuje. 

ps. Mogę się dokładać moim rodzicom do rachunków, ale mówili mi, że tego nie wymagają. Poza tym czemu piszesz rodzice jak pisze tylko o tacie. Moja mama akurat nie mówi takich tekstów do mnie tylko tata. Wszystko przekręcasz aby wyszło na twoja korzyść a nie tędy droga. Ciekawe co teraz wymyślisz co mam zrobić, jestem bardzo ciekawa.

Ten sam chłopak, który ma same piątki i jest najlepszy na roku?

Tak? Skąd wiedziałaś ?. Na dodatek przystojny, elegancki i mnie rozpieszcza jak księżniczkę ?. Nic tylko mi pozazdrościć możecie ha ha

Serio... facet nie chce iść do pracy choć ma taką możliwość i woli żyć na garnuszku rodziców? Nie rzutuje to najlepiej na przyszłość... 

No ale ja rozpieszcza jak ksiezniczke...za hajs rodzicow ;D Nie mam pytan ;D 

Akurat znowu się mylisz. Doprecyzuje pracuje przez wakacje, ale w trakcie studiów nie, bo nie chce. Jego wola. Ja też bym wolała aby pracował.

No popatrz... była tu taka użytkowniczka Karo (którą ty oczywiście nie jesteś, nie ma mowy!) i też ma chłopaka przyszłego sędziego-studenta-prymusa-dziennych-a dwie strony później zaocznych studiów - utrzymanka bogatych rodziców. Ależ zbieg okoliczności, dziewczyny! 

Zoe23 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Moim celem nie było obrażanie Cię (i nie uważam, żebym to zrobiła, no ale każdy moze sobie to interpretować oczywiście jak chce). Z drugiej strony, nie było też moim celem napisanie komentarza, który by Ci się przyjemnie czytało (bo piszesz, że się czytało nieprzyjemnie i dlatego w całości odrzucasz to co napisałam). Mogłam napisać miło, że tata się zachowuje niefajnie i że nie powinien urządzić awantur z powodu czasu mycia włosów (bo się z tym zgadzam). Tylko czy to, że ktoś Cię wirtualnie poklepie po plecach spowoduje, że realnie ma się coś szansę zmienić? - moim zdaniem nie. Dobrze, że chcesz się dokładać do wody, pierwszy krok w dobrym kierunku. Natomiast obawiam się, że to tak naprawdę problemu nie rozwiąże. Obym się myliła, ale coś mi mówi, że jak nie temat wody, to będzie temat prądu, gazu, rachunków za internet, kosztów jedzenia, środka do mycia toalet i tak mozna mnożyć. Po prostu wygląda to tak, jakby Twój tata miał jednak problem z tym wspólnym mieszkaniem. Wydawało mi się, że kojarzę nick, sprawdziłam, w środę zdaje się zakładałaś temat o tym kiedy zrobić test ciążowy, żeby wykluczyć ciążę. Jakbyś jej jednak nie wykluczyła, to jak to sobie wyobrażasz? Nadal będziesz na utrzymaniu taty? Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby studiować i być na utrzymaniu rodziców (jeżeli ich na to stać i chcą pomagać). Tylko jest moim zdaniem różnica w podejściu na zasadzie "bardzo się cieszę, że rodzice mi mogą pomóc, jestem im za to wdzięczna", a "należy mi się, przecież jestem ich dzieckiem". 

Tak dobrze uważasz. Dużo razy mi mówił, że chciałby abym się wyprowadziła, bo ma mnie już dość. Tylko, że ja naprawdę staram się z moimi rodzicami dobrze żyć. Sprzątam, pomagam jeśli mnie poproszą np aby iść do sklepu po coś. Nie zostawiam syfu. Mój tata ma chopla na punkcie czystości w kuchni i staram się zawsze wszystko ładnie posprzątać po sobie. Okruszki, mycie blatu, zawsze wkładanie do zmywarki, nastawianie zmywaki, pranie też robię. Tylko zawsze mu coś nie pasuje, zawsze się przyczepi. Myślę, że jest zmęczony mieszkaniem ze mną i marzy abym się wyprowadziła. Tylko to jeszcze potrwa z rok, dwa lata i jakoś musimy ze sobą wytrzymać ?

ps. W ciąży nie jestem. Wczoraj dostałam okresu na szczęście.

Nie ma jak to samej pod soba dolki kopac we wlasnym temacie. Czyli to nie mycie glowy jest problemem a to, ze siedzisz u rodzicow na ich rachunek wbrew ich woli i komfortowi ? Ale uparcie siedzisz, bo taki masz plan ?

To co mam twoim zdaniem zrobić?. Sama się nie utrzymam na wynajmu aktualnie.

Akurat tutaj się grubo mylisz. Jak ma osoba sama coś wynająć pracując na 3/4 etatu ( aktualnie nie mam możliwości pracowania na cały etat). Z moim chłopakiem nie mam szans teraz, bo nie zarabia. Dopiero za rok będzie zarabiać a tak to mu rodzice opłacają studia zaoczne i nie wymagają aby szedł do pracy, bo się uczy. Sam nie chce iść do pracy teraz a rodzice tego od niego nie oczekują. Nie ma aktualnie rozwiązania na tą sytuację. Poza tym nawet jak się skończy 18 lat to nie oznacza, że trzeba od razu się wyprowadzić. To nie takie hop siup, bo czesto brak funduszy. Ludzie nie zawsze mają z kim wynająć mieszkanie. Plus studiuja dziennie. To rodzica chyba rola aby dziecka nie wywalać z mieszkania jak jeszcze studiuje. 

ps. Mogę się dokładać moim rodzicom do rachunków, ale mówili mi, że tego nie wymagają. Poza tym czemu piszesz rodzice jak pisze tylko o tacie. Moja mama akurat nie mówi takich tekstów do mnie tylko tata. Wszystko przekręcasz aby wyszło na twoja korzyść a nie tędy droga. Ciekawe co teraz wymyślisz co mam zrobić, jestem bardzo ciekawa.

Ten sam chłopak, który ma same piątki i jest najlepszy na roku?

Tak? Skąd wiedziałaś ?. Na dodatek przystojny, elegancki i mnie rozpieszcza jak księżniczkę ?. Nic tylko mi pozazdrościć możecie ha ha

Serio... facet nie chce iść do pracy choć ma taką możliwość i woli żyć na garnuszku rodziców? Nie rzutuje to najlepiej na przyszłość... 

No ale ja rozpieszcza jak ksiezniczke...za hajs rodzicow ;D Nie mam pytan ;D 

Akurat znowu się mylisz. Doprecyzuje pracuje przez wakacje, ale w trakcie studiów nie, bo nie chce. Jego wola. Ja też bym wolała aby pracował.

No popatrz... była tu taka użytkowniczka Karo (którą ty oczywiście nie jesteś, nie ma mowy!) i też ma chłopaka przyszłego sędziego-studenta-prymusa-dziennych-a dwie strony później zaocznych studiów - utrzymanka bogatych rodziców. Ależ zbieg okoliczności, dziewczyny! 

Zmienił z dziennych na zaoczne w tym roku. Jeszcze któraś chce odpowiedź?, bo chyba uwielbiacie dramy tutaj robić to pobawimy się.

"Zmienił z dziennych na zaoczne w tym roku. Jeszcze któraś chce odpowiedź?, bo chyba uwielbiacie dramy tutaj robić to pobawimy się"


Oż ty... zaczynam podejrzewać, że ty i Karo macie tego samego chłopaka. Chyba kroi się poważna rozmowa...

Zoe23 napisał(a):

"Zmienił z dziennych na zaoczne w tym roku. Jeszcze któraś chce odpowiedź?, bo chyba uwielbiacie dramy tutaj robić to pobawimy się"

Oż ty... zaczynam podejrzewać, że ty i Karo macie tego samego chłopaka. Chyba kroi się poważna rozmowa...

Muszę z nim koniecznie porozmawiać. Chyba faktycznie spotyka się z kimś na boku 🤣

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Moim celem nie było obrażanie Cię (i nie uważam, żebym to zrobiła, no ale każdy moze sobie to interpretować oczywiście jak chce). Z drugiej strony, nie było też moim celem napisanie komentarza, który by Ci się przyjemnie czytało (bo piszesz, że się czytało nieprzyjemnie i dlatego w całości odrzucasz to co napisałam). Mogłam napisać miło, że tata się zachowuje niefajnie i że nie powinien urządzić awantur z powodu czasu mycia włosów (bo się z tym zgadzam). Tylko czy to, że ktoś Cię wirtualnie poklepie po plecach spowoduje, że realnie ma się coś szansę zmienić? - moim zdaniem nie. Dobrze, że chcesz się dokładać do wody, pierwszy krok w dobrym kierunku. Natomiast obawiam się, że to tak naprawdę problemu nie rozwiąże. Obym się myliła, ale coś mi mówi, że jak nie temat wody, to będzie temat prądu, gazu, rachunków za internet, kosztów jedzenia, środka do mycia toalet i tak mozna mnożyć. Po prostu wygląda to tak, jakby Twój tata miał jednak problem z tym wspólnym mieszkaniem. Wydawało mi się, że kojarzę nick, sprawdziłam, w środę zdaje się zakładałaś temat o tym kiedy zrobić test ciążowy, żeby wykluczyć ciążę. Jakbyś jej jednak nie wykluczyła, to jak to sobie wyobrażasz? Nadal będziesz na utrzymaniu taty? Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby studiować i być na utrzymaniu rodziców (jeżeli ich na to stać i chcą pomagać). Tylko jest moim zdaniem różnica w podejściu na zasadzie "bardzo się cieszę, że rodzice mi mogą pomóc, jestem im za to wdzięczna", a "należy mi się, przecież jestem ich dzieckiem". 

Tak dobrze uważasz. Dużo razy mi mówił, że chciałby abym się wyprowadziła, bo ma mnie już dość. Tylko, że ja naprawdę staram się z moimi rodzicami dobrze żyć. Sprzątam, pomagam jeśli mnie poproszą np aby iść do sklepu po coś. Nie zostawiam syfu. Mój tata ma chopla na punkcie czystości w kuchni i staram się zawsze wszystko ładnie posprzątać po sobie. Okruszki, mycie blatu, zawsze wkładanie do zmywarki, nastawianie zmywaki, pranie też robię. Tylko zawsze mu coś nie pasuje, zawsze się przyczepi. Myślę, że jest zmęczony mieszkaniem ze mną i marzy abym się wyprowadziła. Tylko to jeszcze potrwa z rok, dwa lata i jakoś musimy ze sobą wytrzymać ?

ps. W ciąży nie jestem. Wczoraj dostałam okresu na szczęście.

Nie ma jak to samej pod soba dolki kopac we wlasnym temacie. Czyli to nie mycie glowy jest problemem a to, ze siedzisz u rodzicow na ich rachunek wbrew ich woli i komfortowi ? Ale uparcie siedzisz, bo taki masz plan ?

To co mam twoim zdaniem zrobić?. Sama się nie utrzymam na wynajmu aktualnie.

Akurat tutaj się grubo mylisz. Jak ma osoba sama coś wynająć pracując na 3/4 etatu ( aktualnie nie mam możliwości pracowania na cały etat). Z moim chłopakiem nie mam szans teraz, bo nie zarabia. Dopiero za rok będzie zarabiać a tak to mu rodzice opłacają studia zaoczne i nie wymagają aby szedł do pracy, bo się uczy. Sam nie chce iść do pracy teraz a rodzice tego od niego nie oczekują. Nie ma aktualnie rozwiązania na tą sytuację. Poza tym nawet jak się skończy 18 lat to nie oznacza, że trzeba od razu się wyprowadzić. To nie takie hop siup, bo czesto brak funduszy. Ludzie nie zawsze mają z kim wynająć mieszkanie. Plus studiuja dziennie. To rodzica chyba rola aby dziecka nie wywalać z mieszkania jak jeszcze studiuje. 

ps. Mogę się dokładać moim rodzicom do rachunków, ale mówili mi, że tego nie wymagają. Poza tym czemu piszesz rodzice jak pisze tylko o tacie. Moja mama akurat nie mówi takich tekstów do mnie tylko tata. Wszystko przekręcasz aby wyszło na twoja korzyść a nie tędy droga. Ciekawe co teraz wymyślisz co mam zrobić, jestem bardzo ciekawa.

Ten sam chłopak, który ma same piątki i jest najlepszy na roku?

Tak? Skąd wiedziałaś ?. Na dodatek przystojny, elegancki i mnie rozpieszcza jak księżniczkę ?. Nic tylko mi pozazdrościć możecie ha ha

Serio... facet nie chce iść do pracy choć ma taką możliwość i woli żyć na garnuszku rodziców? Nie rzutuje to najlepiej na przyszłość... 

No ale ja rozpieszcza jak ksiezniczke...za hajs rodzicow ;D Nie mam pytan ;D 

Akurat znowu się mylisz. Doprecyzuje pracuje przez wakacje, ale w trakcie studiów nie, bo nie chce. Jego wola. Ja też bym wolała aby pracował.

No popatrz... była tu taka użytkowniczka Karo (którą ty oczywiście nie jesteś, nie ma mowy!) i też ma chłopaka przyszłego sędziego-studenta-prymusa-dziennych-a dwie strony później zaocznych studiów - utrzymanka bogatych rodziców. Ależ zbieg okoliczności, dziewczyny! 

Zmienił z dziennych na zaoczne w tym roku. Jeszcze któraś chce odpowiedź?, bo chyba uwielbiacie dramy tutaj robić to pobawimy się.

po co klamiesz, ze Ty to nie Ty?

Dramat. Dlaczego tych ludzi nikt nie blokuje?

Mysthic napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Moim celem nie było obrażanie Cię (i nie uważam, żebym to zrobiła, no ale każdy moze sobie to interpretować oczywiście jak chce). Z drugiej strony, nie było też moim celem napisanie komentarza, który by Ci się przyjemnie czytało (bo piszesz, że się czytało nieprzyjemnie i dlatego w całości odrzucasz to co napisałam). Mogłam napisać miło, że tata się zachowuje niefajnie i że nie powinien urządzić awantur z powodu czasu mycia włosów (bo się z tym zgadzam). Tylko czy to, że ktoś Cię wirtualnie poklepie po plecach spowoduje, że realnie ma się coś szansę zmienić? - moim zdaniem nie. Dobrze, że chcesz się dokładać do wody, pierwszy krok w dobrym kierunku. Natomiast obawiam się, że to tak naprawdę problemu nie rozwiąże. Obym się myliła, ale coś mi mówi, że jak nie temat wody, to będzie temat prądu, gazu, rachunków za internet, kosztów jedzenia, środka do mycia toalet i tak mozna mnożyć. Po prostu wygląda to tak, jakby Twój tata miał jednak problem z tym wspólnym mieszkaniem. Wydawało mi się, że kojarzę nick, sprawdziłam, w środę zdaje się zakładałaś temat o tym kiedy zrobić test ciążowy, żeby wykluczyć ciążę. Jakbyś jej jednak nie wykluczyła, to jak to sobie wyobrażasz? Nadal będziesz na utrzymaniu taty? Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby studiować i być na utrzymaniu rodziców (jeżeli ich na to stać i chcą pomagać). Tylko jest moim zdaniem różnica w podejściu na zasadzie "bardzo się cieszę, że rodzice mi mogą pomóc, jestem im za to wdzięczna", a "należy mi się, przecież jestem ich dzieckiem". 

Tak dobrze uważasz. Dużo razy mi mówił, że chciałby abym się wyprowadziła, bo ma mnie już dość. Tylko, że ja naprawdę staram się z moimi rodzicami dobrze żyć. Sprzątam, pomagam jeśli mnie poproszą np aby iść do sklepu po coś. Nie zostawiam syfu. Mój tata ma chopla na punkcie czystości w kuchni i staram się zawsze wszystko ładnie posprzątać po sobie. Okruszki, mycie blatu, zawsze wkładanie do zmywarki, nastawianie zmywaki, pranie też robię. Tylko zawsze mu coś nie pasuje, zawsze się przyczepi. Myślę, że jest zmęczony mieszkaniem ze mną i marzy abym się wyprowadziła. Tylko to jeszcze potrwa z rok, dwa lata i jakoś musimy ze sobą wytrzymać ?

ps. W ciąży nie jestem. Wczoraj dostałam okresu na szczęście.

Nie ma jak to samej pod soba dolki kopac we wlasnym temacie. Czyli to nie mycie glowy jest problemem a to, ze siedzisz u rodzicow na ich rachunek wbrew ich woli i komfortowi ? Ale uparcie siedzisz, bo taki masz plan ?

To co mam twoim zdaniem zrobić?. Sama się nie utrzymam na wynajmu aktualnie.

Akurat tutaj się grubo mylisz. Jak ma osoba sama coś wynająć pracując na 3/4 etatu ( aktualnie nie mam możliwości pracowania na cały etat). Z moim chłopakiem nie mam szans teraz, bo nie zarabia. Dopiero za rok będzie zarabiać a tak to mu rodzice opłacają studia zaoczne i nie wymagają aby szedł do pracy, bo się uczy. Sam nie chce iść do pracy teraz a rodzice tego od niego nie oczekują. Nie ma aktualnie rozwiązania na tą sytuację. Poza tym nawet jak się skończy 18 lat to nie oznacza, że trzeba od razu się wyprowadzić. To nie takie hop siup, bo czesto brak funduszy. Ludzie nie zawsze mają z kim wynająć mieszkanie. Plus studiuja dziennie. To rodzica chyba rola aby dziecka nie wywalać z mieszkania jak jeszcze studiuje. 

ps. Mogę się dokładać moim rodzicom do rachunków, ale mówili mi, że tego nie wymagają. Poza tym czemu piszesz rodzice jak pisze tylko o tacie. Moja mama akurat nie mówi takich tekstów do mnie tylko tata. Wszystko przekręcasz aby wyszło na twoja korzyść a nie tędy droga. Ciekawe co teraz wymyślisz co mam zrobić, jestem bardzo ciekawa.

Ten sam chłopak, który ma same piątki i jest najlepszy na roku?

Tak? Skąd wiedziałaś ?. Na dodatek przystojny, elegancki i mnie rozpieszcza jak księżniczkę ?. Nic tylko mi pozazdrościć możecie ha ha

Serio... facet nie chce iść do pracy choć ma taką możliwość i woli żyć na garnuszku rodziców? Nie rzutuje to najlepiej na przyszłość... 

No ale ja rozpieszcza jak ksiezniczke...za hajs rodzicow ;D Nie mam pytan ;D 

Akurat znowu się mylisz. Doprecyzuje pracuje przez wakacje, ale w trakcie studiów nie, bo nie chce. Jego wola. Ja też bym wolała aby pracował.

No popatrz... była tu taka użytkowniczka Karo (którą ty oczywiście nie jesteś, nie ma mowy!) i też ma chłopaka przyszłego sędziego-studenta-prymusa-dziennych-a dwie strony później zaocznych studiów - utrzymanka bogatych rodziców. Ależ zbieg okoliczności, dziewczyny! 

Zmienił z dziennych na zaoczne w tym roku. Jeszcze któraś chce odpowiedź?, bo chyba uwielbiacie dramy tutaj robić to pobawimy się.

po co klamiesz, ze Ty to nie Ty?

A po co? Skoro od razu by było wytykanie moich starych wątków.

Ksiak02 napisał(a):

Mysthic napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Użytkownik4577438 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

cancri napisał(a):

Ksiak02 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Moim celem nie było obrażanie Cię (i nie uważam, żebym to zrobiła, no ale każdy moze sobie to interpretować oczywiście jak chce). Z drugiej strony, nie było też moim celem napisanie komentarza, który by Ci się przyjemnie czytało (bo piszesz, że się czytało nieprzyjemnie i dlatego w całości odrzucasz to co napisałam). Mogłam napisać miło, że tata się zachowuje niefajnie i że nie powinien urządzić awantur z powodu czasu mycia włosów (bo się z tym zgadzam). Tylko czy to, że ktoś Cię wirtualnie poklepie po plecach spowoduje, że realnie ma się coś szansę zmienić? - moim zdaniem nie. Dobrze, że chcesz się dokładać do wody, pierwszy krok w dobrym kierunku. Natomiast obawiam się, że to tak naprawdę problemu nie rozwiąże. Obym się myliła, ale coś mi mówi, że jak nie temat wody, to będzie temat prądu, gazu, rachunków za internet, kosztów jedzenia, środka do mycia toalet i tak mozna mnożyć. Po prostu wygląda to tak, jakby Twój tata miał jednak problem z tym wspólnym mieszkaniem. Wydawało mi się, że kojarzę nick, sprawdziłam, w środę zdaje się zakładałaś temat o tym kiedy zrobić test ciążowy, żeby wykluczyć ciążę. Jakbyś jej jednak nie wykluczyła, to jak to sobie wyobrażasz? Nadal będziesz na utrzymaniu taty? Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby studiować i być na utrzymaniu rodziców (jeżeli ich na to stać i chcą pomagać). Tylko jest moim zdaniem różnica w podejściu na zasadzie "bardzo się cieszę, że rodzice mi mogą pomóc, jestem im za to wdzięczna", a "należy mi się, przecież jestem ich dzieckiem". 

Tak dobrze uważasz. Dużo razy mi mówił, że chciałby abym się wyprowadziła, bo ma mnie już dość. Tylko, że ja naprawdę staram się z moimi rodzicami dobrze żyć. Sprzątam, pomagam jeśli mnie poproszą np aby iść do sklepu po coś. Nie zostawiam syfu. Mój tata ma chopla na punkcie czystości w kuchni i staram się zawsze wszystko ładnie posprzątać po sobie. Okruszki, mycie blatu, zawsze wkładanie do zmywarki, nastawianie zmywaki, pranie też robię. Tylko zawsze mu coś nie pasuje, zawsze się przyczepi. Myślę, że jest zmęczony mieszkaniem ze mną i marzy abym się wyprowadziła. Tylko to jeszcze potrwa z rok, dwa lata i jakoś musimy ze sobą wytrzymać ?

ps. W ciąży nie jestem. Wczoraj dostałam okresu na szczęście.

Nie ma jak to samej pod soba dolki kopac we wlasnym temacie. Czyli to nie mycie glowy jest problemem a to, ze siedzisz u rodzicow na ich rachunek wbrew ich woli i komfortowi ? Ale uparcie siedzisz, bo taki masz plan ?

To co mam twoim zdaniem zrobić?. Sama się nie utrzymam na wynajmu aktualnie.

Akurat tutaj się grubo mylisz. Jak ma osoba sama coś wynająć pracując na 3/4 etatu ( aktualnie nie mam możliwości pracowania na cały etat). Z moim chłopakiem nie mam szans teraz, bo nie zarabia. Dopiero za rok będzie zarabiać a tak to mu rodzice opłacają studia zaoczne i nie wymagają aby szedł do pracy, bo się uczy. Sam nie chce iść do pracy teraz a rodzice tego od niego nie oczekują. Nie ma aktualnie rozwiązania na tą sytuację. Poza tym nawet jak się skończy 18 lat to nie oznacza, że trzeba od razu się wyprowadzić. To nie takie hop siup, bo czesto brak funduszy. Ludzie nie zawsze mają z kim wynająć mieszkanie. Plus studiuja dziennie. To rodzica chyba rola aby dziecka nie wywalać z mieszkania jak jeszcze studiuje. 

ps. Mogę się dokładać moim rodzicom do rachunków, ale mówili mi, że tego nie wymagają. Poza tym czemu piszesz rodzice jak pisze tylko o tacie. Moja mama akurat nie mówi takich tekstów do mnie tylko tata. Wszystko przekręcasz aby wyszło na twoja korzyść a nie tędy droga. Ciekawe co teraz wymyślisz co mam zrobić, jestem bardzo ciekawa.

Ten sam chłopak, który ma same piątki i jest najlepszy na roku?

Tak? Skąd wiedziałaś ?. Na dodatek przystojny, elegancki i mnie rozpieszcza jak księżniczkę ?. Nic tylko mi pozazdrościć możecie ha ha

Serio... facet nie chce iść do pracy choć ma taką możliwość i woli żyć na garnuszku rodziców? Nie rzutuje to najlepiej na przyszłość... 

No ale ja rozpieszcza jak ksiezniczke...za hajs rodzicow ;D Nie mam pytan ;D 

Akurat znowu się mylisz. Doprecyzuje pracuje przez wakacje, ale w trakcie studiów nie, bo nie chce. Jego wola. Ja też bym wolała aby pracował.

No popatrz... była tu taka użytkowniczka Karo (którą ty oczywiście nie jesteś, nie ma mowy!) i też ma chłopaka przyszłego sędziego-studenta-prymusa-dziennych-a dwie strony później zaocznych studiów - utrzymanka bogatych rodziców. Ależ zbieg okoliczności, dziewczyny! 

Zmienił z dziennych na zaoczne w tym roku. Jeszcze któraś chce odpowiedź?, bo chyba uwielbiacie dramy tutaj robić to pobawimy się.

po co klamiesz, ze Ty to nie Ty?

A po co? Skoro od razu by było wytykanie moich starych wątków.

oczywiste

to ten zdolny student, który przeszedł na ZAOCZNE i nie pracuje? "Bo starzy płacą i dziadek jeszcze daje kieszonkowe"

sa wymagające kierunki dzienne, gdzie nie ma jak podjąć pracy.

studia zaoczne zostały wymyślone aby pogodzic pracę zarobkową i studiowanie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.