- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lutego 2024, 08:52
Hej, opiszcie proszę swoje sukcesy i porażki w odchudzaniu.
Ja od zawsze się odchudzam. Mając lat 15 osiągnęłam "sukces" będąc na diecie 1000 kcal, do tego codziennie biegając. Schudłam z 70kg do 62kg w 3 tygodnie (!). Potem jak rzuciłam się na jedzenie, objadałam się przez kolejny rok. Dobiłam do 77kg. W tym momencie się otrząsnęłam i podeszłam do odchudzania zdroworozsądkowo - zbilansowana dieta+jazda na rowerze. Zeszłam do około 70kg. W sumie moje życie to od zawsze jest "odchudzanie". Niby się odchudzam, w mojej głowie ciągle jestem na diecie, ale tak naprawdę bujam się parę kg w jedną i parę kg w drugą stronę. Teraz mam 29 lat i ważę 66kg przy 170 cm wzrostu. Wyglądam normalnie, ale co z tego, skoro i tak gdzieś w głowie ciągle jest zakodowane że muszę się odchudzać.
Teraz, żeby trzymać wagę, staram się 4x w tygodniu ruszać się przez min. godzinę - spacery, bieganie. Czekam na Wasze historie :)
22 lutego 2024, 11:12
Moim sukcesem było schudnięcie z 67 do 54 kg. Było to trochę niezamierzone, bo wyniknęło z braku czasu na studiach na cokolwiek (w tym regularne jedzenie), ogromnych stresów itp. Nie wiem nawet ile to czasu zajęło. Po studiach poszłam od razu do pracy (bardzo aktywnej ruchowo) i trzymałam wagę mimo że jadłam już normalnie. Kręciłam się tak sama z siebie na poziomie 54-56 kg. Dopiero po ciąży jednej i drugiej został mi nadbagaż a potem przypałętała się insulinooporność i niedoczynność z hashimoto i od tej pory już ciężko mi trzymać wagę niższą niż 63 kg. Niższa aktywność fizyczne też niestety nie pomaga.
Edytowany przez Karolka_83 22 lutego 2024, 11:12
22 lutego 2024, 15:57
Ja schudłam z 107kg do 70 kg w ciągu 4 lat, więc szybko to nie było... ale w ostatnich 2 latach waga wróciła do 94 i nie mogę jej zbić... oczywiście przez "nie mogę" chodzi mi że nie mogę utrzymać michy i ruszać tyle co dawniej.
Jak michę trzymam to waga oczywiście idzie w dół choć nie tak szybko jak za młodych lat (teraz mam 40 lat)
22 lutego 2024, 16:27
Zabrałam się za odchudzanie raz a porządnie i to z sukcesem, który trwa chyba 15 lat. Zaczynałam od ok 64kg. Jedyne co to zmieniłam nawyki powoli, i powoli odstawiałam słodycze, z czasem doszedł rower. I oczywiście MŻ. Dziś jem normalnie. Mam ochote na smażone to jem, mam ochotę na zupę ze śmietaną to taką jem, mam ochotę na chipsy to jem (jej kilka razy w tyg). Jestem niska, więc nie mogłam przez lata nie mogłam zejść poniżej 50kg. Przyszło z czasem. teraz trzymam sie 47-48kg. Mam ubite nogi, ale jakoś z tym żyję. Budowy dietą nie zmienię, a ćwiczyć nie lubie.
Wagę utrzymuję bez problemu. Czasem przytyje końcem zimy 1-2kg, które potem spadają.
26 lutego 2024, 06:11
z 115 kg na 86. Walczę dalej. :) Kiedyś też schudłam sporo, ale wszystko wróciło. Nigdy nie popełnię błędu, aby znów wrócić do ustawień fabrycznych.