Temat: Dom 15 letni czy dom nowy, od dewelopera?

Co byście wybrały?

- dom 15 letni, budowany pod siebie, dosyć dobrze jakościowo, cicha spokojna okolica i działka 1200 m2, dom 170m2, w środku za jakieś 5 lat trzeba zrobić generalny remont (remont był robiony w 2010), 25 min do PKP (razem więc wyjdzie do Wawy 25 min plus 25 min). 1,2 mln

czy 

- dom nowy, od dewelopera, działka 800m, dom parterowy 120m + poddasze 50m użytkowej, okolica domków jednorodzinnych, ale trochę "kurnik", koło lasu (taki się trafił, las jest państwowy), też cisza i spokój i do PKP 15min (razem do Wawy wyjdzie 15min plus jakies 25min), stan deweloperski, 980k

Co byście braly? W przypadku pierwszego jest to fajny dworek i okolica mega cicha, też laski, drugi to taki trochę kurnik,ale coś za coś (lokalizacja, blisko PKP, nowoczesne osiedle)


co byście braly, jeśli chcialybyscie sprzedać taki dom za 5lat? (Może inny kraj wybierzemy,nie wiążemy się z jednym miejscem). Czy dom z 2009 roku nie będzie już za stary dla potencjalnego kupca?

Pani_Selerowa napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Osobiście, jeśli dwójka ma fajny rozkład, to bym wolała 2. Na wykończenie pójdzie około 100k w takim średnim standardzie - ani po taniości ani wydziwianie. Ale masz wszystko nowe i pod siebie, w swoim guście. Kapitalny remont za 5 lat jakoś do mnie nie przemawia - jeśli ma być generalny, to w ciul kasy pochłonie -taniej robić od zera niż rozbierać i powtórnie kłaść a jeszcze jak w międzyczasie ma się mieszkać w tym remontowanym domu to jest masakra. No i też przy potencjalnej sprzedaży wydaje mi się, że lepszym kąskiem jest dom 3-4 letni niż prawie 20 letni. Ale i tak musiałabym zobaczyć na żywo obie opcje.

No moim zdaniem to jest nierealne. 170 m2 za 100 tyś wykończenie? Przecież to jest mniej niż 1000 zł za metr.

Co do pytania: jeżeli zamierzacie sprzedać to pewnie łatwiej będzie sprzedać nowszy, chociaż to zależy jak wygląda ten starszy, jaki jest rozkład, itd., duże znaczenie ma też okolica. Kwestia też tego jak duży to będzie miał być remont (wnętrze czy zewnętrze też będzie trzeba poprawiać, no i czy ogrzewanie do zmiany, itd). Z tym, że ja nie chciałabym mieszkać na nowoczesnym osiedlu gdzie każdy dom pewnie taki sam, równo w rządku ustawiony, plus mała działka, styl zapewne nowoczesny (nie mówię, że zły, ale mam swoją wizję po prostu). 

Myslalam że chodzi o 120 m plus 50 jakiegoś strychu.

Ale macie rację. Zasugerowałam się swoim domem, ale my dużo robiliśmy sami więc faktycznie 100k będzie mało zważywszy że wszystko poszło do góry i że dojdzie cena robocizny która nas w dużej mierze ominela. Może więc być 2 x tyle. 

Pasek wagi

Jak dla mnie pierwszy. Ja mam takie podejście, że dom to ma być moja prywatna forteca. Porządne mury, w miarę możliwości odsunięty od granicy działki, w ogrodzie wygospodarowane miejsce, w którym mnie nikt nie widzi. Jeżeli ten drugi wygląda tak jak to sobie wyobrażam, i tak jak teraz najczęściej deweloperzy budują, to jest to dla mnie taka imitacja domu, która się niewiele różni od życia w bloku (cienkie ściany, słychać sąsiadów, działka malutka, ciasno, siądzie się na tarasie, to jest się jak na patelni). Więc dla mnie opcja druga odpada kategorycznie, nawet jeżeli ma inne plusy, to nic nie jest w stanie zrekompensować tego braku prywatności i świętego spokoju. W opcji pierwszej pytanie czy dacie radę tam te piec lat przemieszać, bez konieczności robienia remontu? Jeżeli tak, to bym już w to nie inwestowała i sprzedała za parę lat jako dom do remontu. Jak urządzidzilibyście pod siebie stan deweloperski to też niekoniecznie by to było zaletą przy sprzedaży (bo kupującemu np. się wystrój nie spodoba, więc i tak remont, a z drugiej strony żal kuć płytki, czy zmieniać kuchnię po kilku latach). 

Karolka_83 napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Osobiście, jeśli dwójka ma fajny rozkład, to bym wolała 2. Na wykończenie pójdzie około 100k w takim średnim standardzie - ani po taniości ani wydziwianie. Ale masz wszystko nowe i pod siebie, w swoim guście. Kapitalny remont za 5 lat jakoś do mnie nie przemawia - jeśli ma być generalny, to w ciul kasy pochłonie -taniej robić od zera niż rozbierać i powtórnie kłaść a jeszcze jak w międzyczasie ma się mieszkać w tym remontowanym domu to jest masakra. No i też przy potencjalnej sprzedaży wydaje mi się, że lepszym kąskiem jest dom 3-4 letni niż prawie 20 letni. Ale i tak musiałabym zobaczyć na żywo obie opcje.

No moim zdaniem to jest nierealne. 170 m2 za 100 tyś wykończenie? Przecież to jest mniej niż 1000 zł za metr.

Co do pytania: jeżeli zamierzacie sprzedać to pewnie łatwiej będzie sprzedać nowszy, chociaż to zależy jak wygląda ten starszy, jaki jest rozkład, itd., duże znaczenie ma też okolica. Kwestia też tego jak duży to będzie miał być remont (wnętrze czy zewnętrze też będzie trzeba poprawiać, no i czy ogrzewanie do zmiany, itd). Z tym, że ja nie chciałabym mieszkać na nowoczesnym osiedlu gdzie każdy dom pewnie taki sam, równo w rządku ustawiony, plus mała działka, styl zapewne nowoczesny (nie mówię, że zły, ale mam swoją wizję po prostu). 

Myslalam że chodzi o 120 m plus 50 jakiegoś strychu.

Ale macie rację. Zasugerowałam się swoim domem, ale my dużo robiliśmy sami więc faktycznie 100k będzie mało zważywszy że wszystko poszło do góry i że dojdzie cena robocizny która nas w dużej mierze ominela. Może więc być 2 x tyle. 

Znajomi w zeszłym roku wykańczali szereg ok. 130 m^2 i wydali ok 250 tyś, a jeszcze wszystkiego nie mieli zrobionego. Wszystkie prace zlecali a nie mają nie wiadomo czego w domu, nie są to oczywiście najtańsze materiały ale szału jakiegoś też nie ma. Dodam, że okolice Gdańska. Wykończenie wnętrza kosztuje sporo, nie mówiąc już o ogrodzie, gdzie w domu od dewelopera ogrodu nie będzie.

Chyba wolałabym ten z dogodniejszym dojazdem i nowy. Kurnik.ma ta zalete, ze potem wszyscy maja dzieci w tym samym czasie wiec potencjalne dzieciaki maja z kim sie bawic. Jak.planilujesz sprzedac to łatwiej bedzie nowszy. Teraz wymogi sa inne co do budownictwa, domy sa bardziej energooszczedne. Tylko wez kogos do.obejrzenia jak buduja, bo na działce obok mnie ktos buduje blizniaki na sprzedaz i leca z koksem az sie dymi. Szybko i byle jak.

Jak chcesz sprzedać za 5 lat to 1 opcją jest ok, w 2021 roku 74m2 wykończyłam za 300tys. sam stolarz kosztował mnie prawie 100tys. więc na dugą opcję musisz mieć chociaż 400tys.

Udzicha napisał(a):

Jak chcesz sprzedać za 5 lat to 1 opcją jest ok, w 2021 roku 74m2 wykończyłam za 300tys. sam stolarz kosztował mnie prawie 100tys. więc na dugą opcję musisz mieć chociaż 400tys.

No już bez przesady :p 100 tys stolarz w 70m mieszkaniu? To robił chyba wszystko.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Jak chcesz sprzedać za 5 lat to 1 opcją jest ok, w 2021 roku 74m2 wykończyłam za 300tys. sam stolarz kosztował mnie prawie 100tys. więc na dugą opcję musisz mieć chociaż 400tys.

No już bez przesady :p 100 tys stolarz w 70m mieszkaniu? To robił chyba wszystko.

Tak, wszystko 

Skoro ten dom ma 15 lat, to za 5 lat to nie jest przecież tylko kwestia wykończenia wewnętrznego. To może być też elewacja, dach, instalacje. W nowych domach masz minimum 18cm styropianu. W starym założę się, że z max 12cm. Dach też pewnie docieplony według starych norm. 

Pasek wagi

Udzicha napisał(a):

Jak chcesz sprzedać za 5 lat to 1 opcją jest ok, w 2021 roku 74m2 wykończyłam za 300tys. sam stolarz kosztował mnie prawie 100tys. więc na dugą opcję musisz mieć chociaż 400tys.

to jest Twoje doświadczenie, a nie jakaś norma. To, że wydałaś mega dużo nie znaczy, że nie da się taniej tego zrobić. Nie ma co straszyć.

Raczej 1. Dom budowany pod siebie jest bardziej "dopieszczony", bo ludziom zależy. Deweloper robi jak leci, byle szybciej, byle szybciej sprzedać. W nowym domu musisz liczyć się z różnymi niespodziankami, niedoróbkami. Koszty wykończenia mogą być naprawdę duże,a ponadto trudno znaleźć ekipę, która zrobi naprawdę porządnie i nie weźmie jak za zboże. Ponadto mieszkanie w kurniku może być uciążliwe szczególnie w sezonie grillowym. Możesz nie mieć ochoty na hałasy i aromaty grillowe roznoszące się po okolicy w każdy weekend. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.