Temat: zakupy na mało znanych stronach internetowych

Trochę temat z tył**. Znalazłam interesujące mnie przedmioty na pewnej stronie internetowej. Jak zwykle obce strony prześwietlam na IG. okazało się, że na214tys obserwacji po ok 300 polubień pod produktami albo albo na 50 tys obserwacji 20 polubień. Jakby obserwacje były kupione. Kierujecie się takimi statystykami podczas zakupów?  Potem nie chciało mi dokonać transakcji. Może to jakiś znak, zeby nie kupować? Potem przeszukałam jeszcze inne opinie. 

Pasek wagi

Jak całkiem nowy dla mnie sklep i duży zakup to szukam opinii na forum, dokładnie oglądam stronę. Ale nie sprawdzam polubień czy obserwujących, jeszcze nigdy na coś takiego nie wpadłam 😁

Kupuje głównie na allegro. Sprawdzam zawsze opinie o sprzedawcy. Z innych sklepów online to raczej znane sklepy. Jeśli jakiś sklep jest mi nieznany to szukam o nim informacji. Jeśli informacji jest mało lub są złe to nie kupuje. Jeśli dane kontaktowe są podejrzanie biedne to nie kupuje. Jeśli nie ma możliwości placenia pobraniowo (ja nie korzystam zazwyczaj ale sama nieobecność takiej możliwości zapala mi czerwone światło) to nie kupuje. Ogólnie jak cokolwiek wydaje mi się dziwne/podejrzane/inne niż zawsze to nie kupuje. Chyba że zakup jakiś nie drogi i w razie czego mogłabym odżałować stratę a np tylko tam by dana rzecz była jeszcze dostepna to moze bym zaryzykowała. Nie kupowałam nigdy nic w sklepach z wyskakujacych reklam na FB. Innych socjalmediow nie mam. Za rzeczy płatne w tysiącach złotych płaciłam zazwyczaj pobraniowo chyba że zamawiałam w znanym sklepie typu jakiś media expert albo Ikea albo coś w ten desen to się nie bałam zapłacić z góry. 

Pasek wagi

Himawari napisał(a):

sacria napisał(a):

Jestem bardzo ostrożna, jeśli chodzi o sklepy w necie. Kupuję na allegro albo w dużych/znanych mi sklepach (typu Zalando czy Gomez) które mają łatwe, bezpłatne zwroty albo w sklepach które są zarówno online jak i stacjonarnie. Zdarzyło mi się zamówić coś drobnego do domu z nieznanego sklepu ale na pewno szukałam wcześniej opinii.

w internecie można łatwo zostać oszukanym. Ostatnio zostałam online okradziona i poziom mojej ostrożności wzrósł.

współczuję :( opowiesz, jak Cię okradli? 

gdzieś musiał być wyciek danych z moim hasłem i ktoś logował się na różne moje konta w sklepach online (tam gdzie akurat dane logowania miałam właśnie takie) i próbował szczęścia. Akurat w jednym ze sklepów te dane logowania weszły a że miałam tam podpięta kartę kredytową to obkupil się w karty podarunkowe online. Całe szczęście po 5 transakcji mój bank zablokował ta kartę,, więc do 6ego zakupu karty online już nie doszło. Było to w nocy z piątku na sobotę i chyba przemyślane działanie bo infolinie sklepów w weekend nie działają. Mimo to poza zgłoszeniem reklamacji w banku, napisałam też maila do tego sklepu z opisem sytuacji i prośbą o zablokowanie tych kart podarunkowych (ten ktoś podał swój mail do wysyłki kodów tych kart). Okazało się że ktoś tam te maile czyta i karty zostały zablokowane jeszcze nieuzyte. Pieniądze odzyskałam po około półtorej miesiąca od mojego banku. 

Dla mnie była to świetna nauczka i kart nie zamierzam już nigdzie podpinać. Trzymanie tego samego hasła w wielu miejscach też uznałam za bardzo nierozsądne.

Skąd wiem że próbował też w innych miejscach niz ten jeden sklep? Zauważyłam później że w Zalando Lounge mam dodane jakieś dziwne dane kontaktowe do wysyłki. Tam całe szczęście nie miałam karty podpiętej, ale było widać że ktoś na tym moim koncie był.

To bede jedyna tu osoba, ktora tak zaslepila chec posiadania i pożądanie pewnej torebki, że spaliłam się niczym cma w ogniu :D

Zacznę od tego, że ciezko mi znaleźć torebkę, która podoba mi się tak w 100%. W końcu znalazłam - była z jakiejś starszej kolekcji Tommy Hilfiger, przeszukałam cały internet wzdłuż i wszerz, znalazłam, że kiedyś w promo była chyba za 50f, ale już jej nigdzie nie ma. Na vinted używane i podniszczone byly po 80f, stwierdzilam, że bez jaj.

Wyskoczyla mi jakas francuska strona z ala markowymi koncowkami, francuskiego nie znam, ale przeciez google tlumaczy cale strony. Pootwieralam mnostwo osobnych kart z tej strony, sumiennie czytajac regulaminy, wysylki, zwroty itd. Cena byla podobna do tej promocyjnej z UK, 49euro, wiec kupilam :)

To bylo w trakcie nieprzespanej nocy, bo mialam taki okres, ze przez wyrzuty kortyzolu prawie nie spalam. Pamietam, ze pozniej wstal moj facet, wypilismy kawe, pojechal do pracy, ja siadam do komputera i w jednej z tych kart otwieram jakis inny odnosnik. I..... wyrzuca mnie na strone jakiegos sklepu meblowego! Kolejna karta - to samo! Z kolejną wysłałam linka facetowi zeby otworzyl i zobaczyl - u niego wyskoczyly.... ciuchy. U mnie wchodząc z tego samego linka juz tylko sklep meblowy :D


Zadzwonilam do banku, zablokowalam karte, kasy juz nie mogli zablokowac, ale kazali mi wyslac maila. Kase odzyskalam po okolo miesiacu.

Taka to byla nauczka :D Co zabawne, ja nigdy takich akcji nie mam, ale chęć kupienia tej torebki, na chwilę dosłownie zamienila mój mózg w ziemniaka :D

Ostatecznie torebkę kupiłam.... na polskim allegro za 300zl :D

sacria napisał(a):

Himawari napisał(a):

sacria napisał(a):

Jestem bardzo ostrożna, jeśli chodzi o sklepy w necie. Kupuję na allegro albo w dużych/znanych mi sklepach (typu Zalando czy Gomez) które mają łatwe, bezpłatne zwroty albo w sklepach które są zarówno online jak i stacjonarnie. Zdarzyło mi się zamówić coś drobnego do domu z nieznanego sklepu ale na pewno szukałam wcześniej opinii.

w internecie można łatwo zostać oszukanym. Ostatnio zostałam online okradziona i poziom mojej ostrożności wzrósł.

współczuję :( opowiesz, jak Cię okradli? 

gdzieś musiał być wyciek danych z moim hasłem i ktoś logował się na różne moje konta w sklepach online (tam gdzie akurat dane logowania miałam właśnie takie) i próbował szczęścia. Akurat w jednym ze sklepów (konkretnie w Rossmanie) te dane weszły a że miałam tam podpięta kartę kredytową to obkupil się w karty podarunkowe online. Całe szczęście po 5 transakcji mój bank zablokował ta kartę,, więc do 6ego zakupu karty online już nie doszło. Było to w nocy z piątku na sobotę i chyba przemyślane działanie bo infolinie sklepów w weekend nie działają. Mimo to poza zgłoszeniem reklamacji w banku, napisałam też maila do tego sklepu z opisem sytuacji i prośbą o zablokowanie tych kart podarunkowych (ten ktoś podał swój mail do wysyłki kodów tych kart). Okazało się że ktoś tam te maile czyta i karty zostały zablokowane jeszcze nieuzyte. Pieniądze odzyskałam po około półtorej miesiąca od mojego banku. 

Dla mnie była to świetna nauczka i kart nie zamierzam już nigdzie podpinać. Trzymanie tego samego hasła w wielu miejscach też uznałam za bardzo nierozsądne.

Skąd wiem że próbował też w innych miejscach niz Rossmann? Zauważyłam później że w Zalando Lounge mam dodane jakieś dziwne dane kontaktowe do wysyłki. Tam całe szczęście nie miałam karty podpiętej, ale było widać że ktoś na tym moim koncie był.

dzięki, że o tym napisałaś, wzięłam sobie do serca! Dobrze, ze udało Ci się odzyskać pieniądze 💜 jeśli mas adresz mailowy na gmail, to da się tam sprawdzić, czy wyciekł w darkwebie

Zmotywowalyscie mnie do zmiany haseł. Przynajmniej tam, gdzie mam automatyczna płatność ustawiona 🤪

Himawari napisał(a):

sacria napisał(a):

Himawari napisał(a):

sacria napisał(a):

Jestem bardzo ostrożna, jeśli chodzi o sklepy w necie. Kupuję na allegro albo w dużych/znanych mi sklepach (typu Zalando czy Gomez) które mają łatwe, bezpłatne zwroty albo w sklepach które są zarówno online jak i stacjonarnie. Zdarzyło mi się zamówić coś drobnego do domu z nieznanego sklepu ale na pewno szukałam wcześniej opinii.

w internecie można łatwo zostać oszukanym. Ostatnio zostałam online okradziona i poziom mojej ostrożności wzrósł.

współczuję :( opowiesz, jak Cię okradli? 

gdzieś musiał być wyciek danych z moim hasłem i ktoś logował się na różne moje konta w sklepach online (tam gdzie akurat dane logowania miałam właśnie takie) i próbował szczęścia. Akurat w jednym ze sklepów (konkretnie w Rossmanie) te dane weszły a że miałam tam podpięta kartę kredytową to obkupil się w karty podarunkowe online. Całe szczęście po 5 transakcji mój bank zablokował ta kartę,, więc do 6ego zakupu karty online już nie doszło. Było to w nocy z piątku na sobotę i chyba przemyślane działanie bo infolinie sklepów w weekend nie działają. Mimo to poza zgłoszeniem reklamacji w banku, napisałam też maila do tego sklepu z opisem sytuacji i prośbą o zablokowanie tych kart podarunkowych (ten ktoś podał swój mail do wysyłki kodów tych kart). Okazało się że ktoś tam te maile czyta i karty zostały zablokowane jeszcze nieuzyte. Pieniądze odzyskałam po około półtorej miesiąca od mojego banku. 

Dla mnie była to świetna nauczka i kart nie zamierzam już nigdzie podpinać. Trzymanie tego samego hasła w wielu miejscach też uznałam za bardzo nierozsądne.

Skąd wiem że próbował też w innych miejscach niz Rossmann? Zauważyłam później że w Zalando Lounge mam dodane jakieś dziwne dane kontaktowe do wysyłki. Tam całe szczęście nie miałam karty podpiętej, ale było widać że ktoś na tym moim koncie był.

dzięki, że o tym napisałaś, wzięłam sobie do serca! Dobrze, ze udało Ci się odzyskać pieniądze ? jeśli mas adresz mailowy na gmail, to da się tam sprawdzić, czy wyciekł w darkwebie

tzn to było tak że tam gdzie się loguje za pomocą podania email Gmail i hasło (ale nie haslo gmailowe)- coś takiego też można sprawdzić?

całe szczęście do maila, fb, allegro miałam zupełnie inne hasła

Prosiatko.3 napisał(a):

Zmotywowalyscie mnie do zmiany haseł. Przynajmniej tam, gdzie mam automatyczna płatność ustawiona ?

ja przyznam szczerze że zablokowalam po tym wszystkie moje karty i zamówiłam nowe z obawy że gdzieś tam mam dodana a nie pamiętam- typu raz zrobiłam zakupy np. na stronie Deichmann i zaskoczyłam konto i dodałam kartę. Tak więc żeby były nieważne i nie do użycia gdziekolwiek nie zostały przeze mnie dodane🙈

sacria napisał(a):

Prosiatko.3 napisał(a):

Zmotywowalyscie mnie do zmiany haseł. Przynajmniej tam, gdzie mam automatyczna płatność ustawiona ?

ja przyznam szczerze że zablokowalam po tym wszystkie moje karty i zamówiłam nowe z obawy że gdzieś tam mam dodana a nie pamiętam- typu raz zrobiłam zakupy np. na stronie Deichmann i zaskoczyłam konto i dodałam kartę. Tak więc żeby były nieważne i nie do użycia gdziekolwiek nie zostały przeze mnie dodane?

i słusznie. Ja mam na tylko jednym serwisie automatyczna płatność. W pozostałych muszę potwierdzać na swoim telefonie, ze faktycznie chce płacić. 

sacria napisał(a):

Prosiatko.3 napisał(a):

Zmotywowalyscie mnie do zmiany haseł. Przynajmniej tam, gdzie mam automatyczna płatność ustawiona ?

ja przyznam szczerze że zablokowalam po tym wszystkie moje karty i zamówiłam nowe z obawy że gdzieś tam mam dodana a nie pamiętam- typu raz zrobiłam zakupy np. na stronie Deichmann i zaskoczyłam konto i dodałam kartę. Tak więc żeby były nieważne i nie do użycia gdziekolwiek nie zostały przeze mnie dodane?

Mój mąż miał próbę zakupu, bo ze sklepu wykradli dane karty. Ale on sobie zawsze ustawia minimalne limity i dopiero jak chce coś kupić, to przestawia. Wiec nic nie kupili, tylko bank go poinformował.

Zawsze weryfikuje opinie, żeby potem nie walczyć ze sklepem. Ostatnio na allegro chciałam cos kupic. Cena była rewelacyjna, ale sprzedajacy nie mial żadnych opinii chociaż był.8 lat na allegro.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.