- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2023, 18:22
Tak czytam poprzedni temat.
Ja noszę tylko ładną bieliznę i do tego pończochy, czasem pas. Czasem tylko koszula i pończochy. W fikusnych koronkach czuję się jak mała stara, a w stockingach jak człowiek-rajstopa. Szpilek w łóżku też nie lubię, bo jestem niezdarna i rozerwałam raz koc, a raz trochę partnera. Ogólnie nie lubię udziwnień w łóżku. Najlepiej się czuje po prostu goła.
A Wy?
Odnośnie kolorów to też się zdziwiłam, że tak wiele facetów nie lubi czerwonej bielizny, ja chyba takiego nie spotkałam.
7 grudnia 2023, 18:27
Najlepiej się czuję w body, no uważam, że bardzo dobrze wyglądam. Na pończochy to uważam, że jestem za niska
7 grudnia 2023, 18:28
Najlepiej się czuję w body, no uważam, że bardzo dobrze wyglądam. Na pończochy to uważam, że jestem za niska
Mam 156 i wyglądam w nich dobrze ;]
7 grudnia 2023, 18:34
Najlepiej się czuję w body, no uważam, że bardzo dobrze wyglądam. Na pończochy to uważam, że jestem za niska
Mam 156 i wyglądam w nich dobrze ;]
ja mam grube łydki nawet z niską wagą, więc mogą w pończochach wygląda jak szynka
Edytowany przez ruda.lisiczka 7 grudnia 2023, 18:35
7 grudnia 2023, 20:45
Nie przebieram się specjalnie na seks, bo za chwilę i tak będę goła. Raczej dbam o to, żeby na codzień nosić fajną i seksowną bieliznę. Pas i same pończochy noszę czasem do sukienek w ciągu dnia. Jedyne, co mogę na szybko włożyć "przed", to peniuar/koronkowy szlafroczek, chociaż i tak widzę w tym sensu.
7 grudnia 2023, 20:49
Nie przebieram się specjalnie na seks, bo za chwilę i tak będę goła. Raczej dbam o to, żeby na codzień nosić fajną i seksowną bieliznę. Pas i same pończochy noszę czasem do sukienek w ciągu dnia. Jedyne, co mogę na szybko włożyć "przed", to peniuar/koronkowy szlafroczek, chociaż i tak widzę w tym sensu.
Ja na co dzień noszę bawełniane figi. Nie są zbyt seksowne. Pas i pończochy na co dzień? Nigdy.
Kiedys byłam na wyjeździe z babami. Wzięłam mój standardowy kusy szlafroczek z wykończeniem z koronki. One w jakiś polarach i grubych szlafrokach. Ja nawet takiego nie mam. Dla mnie to trochę hipokryzja na noce z facetem mieć koronki, a na wyjazd polar.
Edytowany przez PrzeRozowyMozg 7 grudnia 2023, 20:53
7 grudnia 2023, 20:59
Nie przebieram się specjalnie na seks, bo za chwilę i tak będę goła. Raczej dbam o to, żeby na codzień nosić fajną i seksowną bieliznę. Pas i same pończochy noszę czasem do sukienek w ciągu dnia. Jedyne, co mogę na szybko włożyć "przed", to peniuar/koronkowy szlafroczek, chociaż i tak widzę w tym sensu.
Ja na co dzień noszę bawełniane figi. Nie są zbyt seksowne. Pas i pończochy na co dzień? Nigdy.
Kiedys byłam na wyjeździe z babami. Wzięłam mój standardowy kusy szlafroczek z wykończeniem z koronki. One w jakiś polarach i grubych szlafrokach. Ja nawet takiego nie mam. Dla mnie to trochę hipokryzja na noce z facetem mieć koronki, a na wyjazd polar.
Bawełniane figi oczywiście też mam, ale noszę raczej do pracy - bo i po co mam popylać w robocie w koronkowych majtkach?
Dobrze dobrany pas z pończochami powinien być niemalże niewyczuwalny, ale fakt faktem, na codzień odpada i u mnie.
PS A czemu uważasz to za hipokryzję? Nie pomyślałaś, że ktoś może czuć się niekomfortowo w koronkach, będąc w pokoju z obcymi ludźmi, nawet tej samej płci? Może polar to faktycznie przesada, ale bawełniany komplet ze spodenkami? Co w tym złego?
7 grudnia 2023, 21:16
Nie przebieram się specjalnie na seks, bo za chwilę i tak będę goła. Raczej dbam o to, żeby na codzień nosić fajną i seksowną bieliznę. Pas i same pończochy noszę czasem do sukienek w ciągu dnia. Jedyne, co mogę na szybko włożyć "przed", to peniuar/koronkowy szlafroczek, chociaż i tak widzę w tym sensu.
Ja na co dzień noszę bawełniane figi. Nie są zbyt seksowne. Pas i pończochy na co dzień? Nigdy.
Kiedys byłam na wyjeździe z babami. Wzięłam mój standardowy kusy szlafroczek z wykończeniem z koronki. One w jakiś polarach i grubych szlafrokach. Ja nawet takiego nie mam. Dla mnie to trochę hipokryzja na noce z facetem mieć koronki, a na wyjazd polar.
Bawełniane figi oczywiście też mam, ale noszę raczej do pracy - bo i po co mam popylać w robocie w koronkowych majtkach?
Dobrze dobrany pas z pończochami powinien być niemalże niewyczuwalny, ale fakt faktem, na codzień odpada i u mnie.
PS A czemu uważasz to za hipokryzję? Nie pomyślałaś, że ktoś może czuć się niekomfortowo w koronkach, będąc w pokoju z obcymi ludźmi, nawet tej samej płci? Może polar to faktycznie przesada, ale bawełniany komplet ze spodenkami? Co w tym złego?
Nie mam innych piżam jak takie z koronką, wszystkie na ramiączka i szorty. Były bawełniane. Szlafrok też mam tylko taki. W dodatku jest mi w kółko ciepło. A tam dziewczyny pobrały piżamy długie i szlafrok polar. Wyglądałam głupio.
7 grudnia 2023, 21:18
Nie przebieram się specjalnie na seks, bo za chwilę i tak będę goła. Raczej dbam o to, żeby na codzień nosić fajną i seksowną bieliznę. Pas i same pończochy noszę czasem do sukienek w ciągu dnia. Jedyne, co mogę na szybko włożyć "przed", to peniuar/koronkowy szlafroczek, chociaż i tak widzę w tym sensu.
Ja na co dzień noszę bawełniane figi. Nie są zbyt seksowne. Pas i pończochy na co dzień? Nigdy.
Kiedys byłam na wyjeździe z babami. Wzięłam mój standardowy kusy szlafroczek z wykończeniem z koronki. One w jakiś polarach i grubych szlafrokach. Ja nawet takiego nie mam. Dla mnie to trochę hipokryzja na noce z facetem mieć koronki, a na wyjazd polar.
Bawełniane figi oczywiście też mam, ale noszę raczej do pracy - bo i po co mam popylać w robocie w koronkowych majtkach?
Dobrze dobrany pas z pończochami powinien być niemalże niewyczuwalny, ale fakt faktem, na codzień odpada i u mnie.
PS A czemu uważasz to za hipokryzję? Nie pomyślałaś, że ktoś może czuć się niekomfortowo w koronkach, będąc w pokoju z obcymi ludźmi, nawet tej samej płci? Może polar to faktycznie przesada, ale bawełniany komplet ze spodenkami? Co w tym złego?
dokładnie, ja sama nie czułabym potrzeby paradowania przy koleżankach w koronkach i peniuarach. Nie ukrywam, że najwygodniejsza jest bawełna a "koronki" zakładam głównie na wieczory z moim mężem.