Temat: Co nosicie do sypialni?

Tak czytam poprzedni temat. 

Ja noszę tylko ładną bieliznę i do tego pończochy, czasem pas. Czasem tylko koszula i pończochy. W fikusnych koronkach czuję się jak mała stara, a w stockingach jak człowiek-rajstopa. Szpilek w łóżku też nie lubię, bo jestem niezdarna i rozerwałam raz koc, a raz trochę partnera. Ogólnie nie lubię udziwnień w łóżku. Najlepiej się czuje po prostu goła. 

A Wy? 

Odnośnie kolorów to też się zdziwiłam, że tak wiele facetów nie lubi czerwonej bielizny, ja chyba takiego nie spotkałam. 


Najlepiej się czuję w body, no uważam, że bardzo dobrze wyglądam. Na pończochy to uważam, że jestem za niska 

Pasek wagi

ruda.lisiczka napisał(a):

Najlepiej się czuję w body, no uważam, że bardzo dobrze wyglądam. Na pończochy to uważam, że jestem za niska 

Mam 156 i wyglądam w nich dobrze ;] 

PrzeRozowyMozg napisał(a):

ruda.lisiczka napisał(a):

Najlepiej się czuję w body, no uważam, że bardzo dobrze wyglądam. Na pończochy to uważam, że jestem za niska 

Mam 156 i wyglądam w nich dobrze ;] 

ja mam grube łydki nawet z niską wagą, więc  mogą w pończochach wygląda jak szynka

Pasek wagi

ja tylko trykotowe, męskie podkoszulki... W lecie nic nie noszę...

Pasek wagi

Nie przebieram się specjalnie na seks, bo za chwilę i tak będę goła. Raczej dbam o to, żeby na codzień nosić fajną i seksowną bieliznę. Pas i same pończochy noszę czasem do sukienek w ciągu dnia. Jedyne, co mogę na szybko włożyć "przed", to peniuar/koronkowy szlafroczek, chociaż i tak widzę w tym sensu.

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Nie przebieram się specjalnie na seks, bo za chwilę i tak będę goła. Raczej dbam o to, żeby na codzień nosić fajną i seksowną bieliznę. Pas i same pończochy noszę czasem do sukienek w ciągu dnia. Jedyne, co mogę na szybko włożyć "przed", to peniuar/koronkowy szlafroczek, chociaż i tak widzę w tym sensu.

Ja na co dzień noszę bawełniane figi. Nie są zbyt seksowne. Pas i pończochy na co dzień? Nigdy. 


Kiedys byłam na wyjeździe z babami. Wzięłam mój standardowy kusy szlafroczek z wykończeniem z koronki. One w jakiś polarach i grubych szlafrokach. Ja nawet takiego nie mam. Dla mnie to trochę hipokryzja na noce z facetem mieć koronki, a na wyjazd polar.

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Nie przebieram się specjalnie na seks, bo za chwilę i tak będę goła. Raczej dbam o to, żeby na codzień nosić fajną i seksowną bieliznę. Pas i same pończochy noszę czasem do sukienek w ciągu dnia. Jedyne, co mogę na szybko włożyć "przed", to peniuar/koronkowy szlafroczek, chociaż i tak widzę w tym sensu.

Ja na co dzień noszę bawełniane figi. Nie są zbyt seksowne. Pas i pończochy na co dzień? Nigdy. 

Kiedys byłam na wyjeździe z babami. Wzięłam mój standardowy kusy szlafroczek z wykończeniem z koronki. One w jakiś polarach i grubych szlafrokach. Ja nawet takiego nie mam. Dla mnie to trochę hipokryzja na noce z facetem mieć koronki, a na wyjazd polar.

Bawełniane figi oczywiście też mam, ale noszę raczej do pracy - bo i po co mam popylać w robocie w koronkowych majtkach?

Dobrze dobrany pas z pończochami powinien być niemalże niewyczuwalny, ale fakt faktem, na codzień odpada i u mnie.

PS A czemu uważasz to za hipokryzję? Nie pomyślałaś, że ktoś może czuć się niekomfortowo w koronkach, będąc w pokoju z obcymi ludźmi, nawet tej samej płci? Może polar to faktycznie przesada, ale bawełniany komplet ze spodenkami? Co w tym złego?

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Nie przebieram się specjalnie na seks, bo za chwilę i tak będę goła. Raczej dbam o to, żeby na codzień nosić fajną i seksowną bieliznę. Pas i same pończochy noszę czasem do sukienek w ciągu dnia. Jedyne, co mogę na szybko włożyć "przed", to peniuar/koronkowy szlafroczek, chociaż i tak widzę w tym sensu.

Ja na co dzień noszę bawełniane figi. Nie są zbyt seksowne. Pas i pończochy na co dzień? Nigdy. 

Kiedys byłam na wyjeździe z babami. Wzięłam mój standardowy kusy szlafroczek z wykończeniem z koronki. One w jakiś polarach i grubych szlafrokach. Ja nawet takiego nie mam. Dla mnie to trochę hipokryzja na noce z facetem mieć koronki, a na wyjazd polar.

Bawełniane figi oczywiście też mam, ale noszę raczej do pracy - bo i po co mam popylać w robocie w koronkowych majtkach?

Dobrze dobrany pas z pończochami powinien być niemalże niewyczuwalny, ale fakt faktem, na codzień odpada i u mnie.

PS A czemu uważasz to za hipokryzję? Nie pomyślałaś, że ktoś może czuć się niekomfortowo w koronkach, będąc w pokoju z obcymi ludźmi, nawet tej samej płci? Może polar to faktycznie przesada, ale bawełniany komplet ze spodenkami? Co w tym złego?

Nie mam innych piżam jak takie z koronką, wszystkie na ramiączka i szorty. Były bawełniane. Szlafrok też mam tylko taki. W dodatku jest mi w kółko ciepło. A tam dziewczyny pobrały piżamy długie i szlafrok polar. Wyglądałam głupio. 

Ves91 napisał(a):

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Nie przebieram się specjalnie na seks, bo za chwilę i tak będę goła. Raczej dbam o to, żeby na codzień nosić fajną i seksowną bieliznę. Pas i same pończochy noszę czasem do sukienek w ciągu dnia. Jedyne, co mogę na szybko włożyć "przed", to peniuar/koronkowy szlafroczek, chociaż i tak widzę w tym sensu.

Ja na co dzień noszę bawełniane figi. Nie są zbyt seksowne. Pas i pończochy na co dzień? Nigdy. 

Kiedys byłam na wyjeździe z babami. Wzięłam mój standardowy kusy szlafroczek z wykończeniem z koronki. One w jakiś polarach i grubych szlafrokach. Ja nawet takiego nie mam. Dla mnie to trochę hipokryzja na noce z facetem mieć koronki, a na wyjazd polar.

Bawełniane figi oczywiście też mam, ale noszę raczej do pracy - bo i po co mam popylać w robocie w koronkowych majtkach?

Dobrze dobrany pas z pończochami powinien być niemalże niewyczuwalny, ale fakt faktem, na codzień odpada i u mnie.

PS A czemu uważasz to za hipokryzję? Nie pomyślałaś, że ktoś może czuć się niekomfortowo w koronkach, będąc w pokoju z obcymi ludźmi, nawet tej samej płci? Może polar to faktycznie przesada, ale bawełniany komplet ze spodenkami? Co w tym złego?

dokładnie, ja sama nie czułabym potrzeby paradowania przy koleżankach w koronkach i peniuarach. Nie ukrywam, że najwygodniejsza jest bawełna a "koronki" zakładam głównie na wieczory z moim mężem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.