Temat: Buty jesienne/ Zimowe

Na fali tematów ostatnich ubraniowych :) jeśli któraś z Was ma czas i ochotę, podzielcie się proszę zdjęciami butów, które macie, które planujecie, albo takich, które się Wam podobają. Szukam inspiracji, ostatnie kilka zim chodziłam w sneakersach i potrzebuję odmiany, a bardzo trudno mi znaleźć coś, co mi się podoba:)

akitaa napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

Tonya napisał(a):

Ostatnią zime przechodziłam w takich (tylko bez tego złotego z przodu) i podobnych, tylko czarnych. 

Piekny kolor i buty spoko - jak Ci się sprawdza taki kolor zarówno jeśli chodzi o pogodę i chodzenie po "błotośniegu", jak i to jak łaczysz je z rajstopami i sukienkami? (w sensie kolorów ?)

No ja też się zastanawiam jak się sprawdza nubuk (lub ekoskóra to już w ogóle...) na polskie chodniki z błotem pośniegowym i wszechobecną sól....

Za obcas podziwiam ? ja bym chyba straciła przyczepność w czymś takim w zimie ?

Lepszy słupek na zimę niż cienka szpilka, a uwierzcie mi, dziewczyny, że tak kilka lat do tyłu, to był bardzo powszechny widok na ulicach. Pamiętam, jak zastanawiałam się wtedy, jak te babeczki dają radę popylać w czymś takim po śniego-błotku, nierzadko przymarzniętym... Dla mnie - koszmar.

I faktycznie, Tonya, Twoje buty są świetne (szczególnie podobają mi się te trapery), ale sama jestem ciekawa, jak dajesz radę z ewentualnymi zabrudzeniami. Zamsz/nubuk to nie jest łatwy materiał (a w jasnym kolorze, to już w ogóle). Mam w szafie takie zapomniane botki:

Na nodze wyglądają ekstra, ale co z tego, jak w jednym miejscu przy podeszwie mam szramę od smaru czy czegoś podobnego... Niby tak bardzo nie rzuca się to w oczy i spokojnie mogę je nosić, ale wiedza o istnieniu tej plamy mnie wkurza. Próbowałam gumkować, czyścić to skórką od chleba - trochę pomogło, ale nie tarłam więcej, bo boję się o kolor. Kilka lat temu dałam za nie prawie trzy stówy... Chyba miałam jakieś zaćmienie umysłu.

Pasek wagi

Ja lubię wiązane trzewiki, tego typu:

Ves91 napisał(a):

akitaa napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

Tonya napisał(a):

Ostatnią zime przechodziłam w takich (tylko bez tego złotego z przodu) i podobnych, tylko czarnych. 

Piekny kolor i buty spoko - jak Ci się sprawdza taki kolor zarówno jeśli chodzi o pogodę i chodzenie po "błotośniegu", jak i to jak łaczysz je z rajstopami i sukienkami? (w sensie kolorów ?)

No ja też się zastanawiam jak się sprawdza nubuk (lub ekoskóra to już w ogóle...) na polskie chodniki z błotem pośniegowym i wszechobecną sól....

Za obcas podziwiam ? ja bym chyba straciła przyczepność w czymś takim w zimie ?

Lepszy słupek na zimę niż cienka szpilka, a uwierzcie mi, dziewczyny, że tak kilka lat do tyłu, to był bardzo powszechny widok na ulicach. Pamiętam, jak zastanawiałam się wtedy, jak te babeczki dają radę popylać w czymś takim po śniego-błotku, nierzadko przymarzniętym... Dla mnie - koszmar.

I faktycznie, Tonya, Twoje buty są świetne (szczególnie podobają mi się te trapery), ale sama jestem ciekawa, jak dajesz radę z ewentualnymi zabrudzeniami. Zamsz/nubuk to nie jest łatwy materiał (a w jasnym kolorze, to już w ogóle). Mam w szafie takie zapomniane botki:

Na nodze wyglądają ekstra, ale co z tego, jak w jednym miejscu przy podeszwie mam szramę od smaru czy czegoś podobnego... Niby tak bardzo nie rzuca się to w oczy i spokojnie mogę je nosić, ale wiedza o istnieniu tej plamy mnie wkurza. Próbowałam gumkować, czyścić to skórką od chleba - trochę pomogło, ale nie tarłam więcej, bo boję się o kolor. Kilka lat temu dałam za nie prawie trzy stówy... Chyba miałam jakieś zaćmienie umysłu.

Dla mnie to nie jest argument, bo ja w szpilkach na co dzień też nie chodzę, a na oblodzonych chodnikach tym bardziej sobie nie wyobrażam 🙈😂 chyba bym siadła i zaczęła płakać jakby mi ktoś kazał w szpilce/słupku po lodzie przejść 😂

akitaa napisał(a):

Ves91 napisał(a):

akitaa napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

Tonya napisał(a):

Ostatnią zime przechodziłam w takich (tylko bez tego złotego z przodu) i podobnych, tylko czarnych. 

Piekny kolor i buty spoko - jak Ci się sprawdza taki kolor zarówno jeśli chodzi o pogodę i chodzenie po "błotośniegu", jak i to jak łaczysz je z rajstopami i sukienkami? (w sensie kolorów ?)

No ja też się zastanawiam jak się sprawdza nubuk (lub ekoskóra to już w ogóle...) na polskie chodniki z błotem pośniegowym i wszechobecną sól....

Za obcas podziwiam ? ja bym chyba straciła przyczepność w czymś takim w zimie ?

Lepszy słupek na zimę niż cienka szpilka, a uwierzcie mi, dziewczyny, że tak kilka lat do tyłu, to był bardzo powszechny widok na ulicach. Pamiętam, jak zastanawiałam się wtedy, jak te babeczki dają radę popylać w czymś takim po śniego-błotku, nierzadko przymarzniętym... Dla mnie - koszmar.

I faktycznie, Tonya, Twoje buty są świetne (szczególnie podobają mi się te trapery), ale sama jestem ciekawa, jak dajesz radę z ewentualnymi zabrudzeniami. Zamsz/nubuk to nie jest łatwy materiał (a w jasnym kolorze, to już w ogóle). Mam w szafie takie zapomniane botki:

Na nodze wyglądają ekstra, ale co z tego, jak w jednym miejscu przy podeszwie mam szramę od smaru czy czegoś podobnego... Niby tak bardzo nie rzuca się to w oczy i spokojnie mogę je nosić, ale wiedza o istnieniu tej plamy mnie wkurza. Próbowałam gumkować, czyścić to skórką od chleba - trochę pomogło, ale nie tarłam więcej, bo boję się o kolor. Kilka lat temu dałam za nie prawie trzy stówy... Chyba miałam jakieś zaćmienie umysłu.

Dla mnie to nie jest argument, bo ja w szpilkach na co dzień też nie chodzę, a na oblodzonych chodnikach tym bardziej sobie nie wyobrażam ?? chyba bym siadła i zaczęła płakać jakby mi ktoś kazał w szpilce/słupku po lodzie przejść ?

współczesna forma tortur 😂 

akitaa napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

Tonya napisał(a):

Ostatnią zime przechodziłam w takich (tylko bez tego złotego z przodu) i podobnych, tylko czarnych. 

Piekny kolor i buty spoko - jak Ci się sprawdza taki kolor zarówno jeśli chodzi o pogodę i chodzenie po "błotośniegu", jak i to jak łaczysz je z rajstopami i sukienkami? (w sensie kolorów ?)

No ja też się zastanawiam jak się sprawdza nubuk (lub ekoskóra to już w ogóle...) na polskie chodniki z błotem pośniegowym i wszechobecną sól....

Za obcas podziwiam ? ja bym chyba straciła przyczepność w czymś takim w zimie ?

ja miałam kilka lat temu botki z nubuku, w takim szaro-fioletowym kolorze, zaimpregnowane sprawdzały się super podczas miejskiej zimy w Polsce:)

Himawari napisał(a):

akitaa napisał(a):

Ves91 napisał(a):

akitaa napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

Tonya napisał(a):

Ostatnią zime przechodziłam w takich (tylko bez tego złotego z przodu) i podobnych, tylko czarnych. 

Piekny kolor i buty spoko - jak Ci się sprawdza taki kolor zarówno jeśli chodzi o pogodę i chodzenie po "błotośniegu", jak i to jak łaczysz je z rajstopami i sukienkami? (w sensie kolorów ?)

No ja też się zastanawiam jak się sprawdza nubuk (lub ekoskóra to już w ogóle...) na polskie chodniki z błotem pośniegowym i wszechobecną sól....

Za obcas podziwiam ? ja bym chyba straciła przyczepność w czymś takim w zimie ?

Lepszy słupek na zimę niż cienka szpilka, a uwierzcie mi, dziewczyny, że tak kilka lat do tyłu, to był bardzo powszechny widok na ulicach. Pamiętam, jak zastanawiałam się wtedy, jak te babeczki dają radę popylać w czymś takim po śniego-błotku, nierzadko przymarzniętym... Dla mnie - koszmar.

I faktycznie, Tonya, Twoje buty są świetne (szczególnie podobają mi się te trapery), ale sama jestem ciekawa, jak dajesz radę z ewentualnymi zabrudzeniami. Zamsz/nubuk to nie jest łatwy materiał (a w jasnym kolorze, to już w ogóle). Mam w szafie takie zapomniane botki:

Na nodze wyglądają ekstra, ale co z tego, jak w jednym miejscu przy podeszwie mam szramę od smaru czy czegoś podobnego... Niby tak bardzo nie rzuca się to w oczy i spokojnie mogę je nosić, ale wiedza o istnieniu tej plamy mnie wkurza. Próbowałam gumkować, czyścić to skórką od chleba - trochę pomogło, ale nie tarłam więcej, bo boję się o kolor. Kilka lat temu dałam za nie prawie trzy stówy... Chyba miałam jakieś zaćmienie umysłu.

Dla mnie to nie jest argument, bo ja w szpilkach na co dzień też nie chodzę, a na oblodzonych chodnikach tym bardziej sobie nie wyobrażam ?? chyba bym siadła i zaczęła płakać jakby mi ktoś kazał w szpilce/słupku po lodzie przejść ?

współczesna forma tortur ? 

Totalnie się zgadzam 😂 Sama noszę szpilki tylko wtedy, kiedy muszę, co zresztą pisałam już w "szpilkowym" wątku. Ale, ale... Temat ten też zainspirował mnie ostatnio do zakupu:

Obcas 6,5 cm, są mega wygodne. Może się przekonam do noszenia szpilek częściej niż 3-4 razy w roku 😂

Pasek wagi

akitaa napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

Tonya napisał(a):

Ostatnią zime przechodziłam w takich (tylko bez tego złotego z przodu) i podobnych, tylko czarnych. 

Piekny kolor i buty spoko - jak Ci się sprawdza taki kolor zarówno jeśli chodzi o pogodę i chodzenie po "błotośniegu", jak i to jak łaczysz je z rajstopami i sukienkami? (w sensie kolorów ?)

No ja też się zastanawiam jak się sprawdza nubuk (lub ekoskóra to już w ogóle...) na polskie chodniki z błotem pośniegowym i wszechobecną sól....

Za obcas podziwiam ? ja bym chyba straciła przyczepność w czymś takim w zimie ?

Ja mam botki z Lasockiego z identycznym obcasem - to najwygodniejsze buty jakie miałam, w zasadzie to jak koturny, a nie są jakieś wysokie 8 czy 9cm, cudnie wyprofilowane, bardzo stabilne, nie ślizgają się zupełnie. Są lekko przed kostkę, więc super wyglądają do sukienek. No tylko kolor moich to czerń, więc łatwy "w obsłudze" ;)

Może kwestia przyzwyczajenia, ale mi się bardzo dobrze chodzi na takim kilkucentymetrowym słupku, nawet w zimie, o ile podeszwa nie jest zbyt gładka i śliska. 

Mam też kozaki na ok 10cm szpilce plus gruba fakturowana podeszwa i po śniegu i lodzie się chodzi w nich zaje biscie, bo się wbijają jak raki :D 

Co do nubuku - nie przypominam sobie, żeby mi przemokly, ale ja to zwykle robię trasy z samochodu do pracy/domu/sklepu/kina/knajpy i z powrotem więc nie bardzo mają kiedy przemoknac, ale pewnie gdyby chodzić w nich 2 godziny po kaluzach to by przemokly.

Jak się zabrudzą to przecieram szmatką wilgotną i to wystarczy :)

Pasek wagi

sweeetdecember napisał(a):

Tonya napisał(a):

Ostatnią zime przechodziłam w takich (tylko bez tego złotego z przodu) i podobnych, tylko czarnych. 

Piekny kolor i buty spoko - jak Ci się sprawdza taki kolor zarówno jeśli chodzi o pogodę i chodzenie po "błotośniegu", jak i to jak łaczysz je z rajstopami i sukienkami? (w sensie kolorów ?)

Do czarnych butów czarne rajstopy/legginsy, do beżowyc cieliste :D te beżowe pasują też do rurkowych dżinsów. 

No i ja w zimie chodzę praktycznie tylko w płaszczach, do kurtek nie wiem czy takie buty by pasowały...

Pasek wagi

Tonya napisał(a):

Może kwestia przyzwyczajenia, ale mi się bardzo dobrze chodzi na takim kilkucentymetrowym słupku, nawet w zimie, o ile podeszwa nie jest zbyt gładka i śliska. 

Mam też kozaki na ok 10cm szpilce plus gruba fakturowana podeszwa i po śniegu i lodzie się chodzi w nich zaje biscie, bo się wbijają jak raki :D 

Co do nubuku - nie przypominam sobie, żeby mi przemokly, ale ja to zwykle robię trasy z samochodu do pracy/domu/sklepu/kina/knajpy i z powrotem więc nie bardzo mają kiedy przemoknac, ale pewnie gdyby chodzić w nich 2 godziny po kaluzach to by przemokly.

Jak się zabrudzą to przecieram szmatką wilgotną i to wystarczy :)

Jest na to patent: papier ścierny. Wystarczy kilka razy przejechać nim takie problematyczne podeszwy i powinno być lepiej z przyczepnością i ślizganiem 😎

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.