Temat: Czego nigdy na siebie nie zalozycie?

na fali tematu Keymy o spodniach ktory ewaluuje w temat o modzie, takie luzne dwa pytania:

1. Czego NIGDY na siebie nie zalozycie? Chocby  nie wiem jak modne bylo i trafi sie okazja od Chanel za 10zl. ;)

2. Co zalozycie majac w nosie mode, trendy itd bo po prostu kochacie?

jak dla mnie:

1. blyszczacych kurtek czy spodni (takie wrazenie ortalionu z bazaru), sukienki bez plecow, klapek japonek. OMG zapomnialam o wszelkich panterkach, zeberkach i innych zwierzecych printach. Dzieki Zoe.

2. spodnie jak to zostalo pieknie okresione 'mam wode w piwnicy' czyli tzw rybaczki i capri (zalezy ile tej wody jest), drewniaki, jeden model ulubiony z Obaga

Pasek wagi

vegadula napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

O,i jeszcze mi się przypomniało: kamizelka czy inny bezrękawnik. Nie mogę się nadziwić popularności tego przyodziewku, a już zwłaszcza noszonego o tej porze roku jako zamiennik kurtki czy płaszcza.

tez nie moglam sie nadziwic, teraz mam dwie. Ale to sa ciuchy do zadan specjalnych - jedna bo ma sporo kieszeni i jest cudowna do pracy w ogrodku - nie ciagnie po nerkach a rece sa swobodne, druga typowo jezdziecka na spacery z psem (podobnie - po plecach cieplo, po tylku nie wieje, a rece luzne). Nie rozumiem natomiast obecnej mody na takie dlugie kamizelki po kolana - wyglada to jak za krotki worek na zwloki.

Ja się właśnie zastanawiam nad kupnem jakiejś w miarę gustownej, właśnie jaki zamiennik kurtki czy płaszcza, bo w UK jest taka pogoda że zwłaszcza teraz jak jest mi wiecznie gorąco, to w płaszczu/kurtce jest mi zdecydowanie za ciepło, ale już w takiej cienkiej kurtce typu ramoneska już trochę za zimno. Jak żyć ?

Kamizelki są spoko, a te takie mega cienkie pikowane noszone pod wełnianym płaszczem wyglądają całkiem szykownie, taki dla mnie Brytyjski look. Trinny Woodal tak nosi.

menot napisał(a):

vegadula napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

O,i jeszcze mi się przypomniało: kamizelka czy inny bezrękawnik. Nie mogę się nadziwić popularności tego przyodziewku, a już zwłaszcza noszonego o tej porze roku jako zamiennik kurtki czy płaszcza.

tez nie moglam sie nadziwic, teraz mam dwie. Ale to sa ciuchy do zadan specjalnych - jedna bo ma sporo kieszeni i jest cudowna do pracy w ogrodku - nie ciagnie po nerkach a rece sa swobodne, druga typowo jezdziecka na spacery z psem (podobnie - po plecach cieplo, po tylku nie wieje, a rece luzne). Nie rozumiem natomiast obecnej mody na takie dlugie kamizelki po kolana - wyglada to jak za krotki worek na zwloki.

Ja się właśnie zastanawiam nad kupnem jakiejś w miarę gustownej, właśnie jaki zamiennik kurtki czy płaszcza, bo w UK jest taka pogoda że zwłaszcza teraz jak jest mi wiecznie gorąco, to w płaszczu/kurtce jest mi zdecydowanie za ciepło, ale już w takiej cienkiej kurtce typu ramoneska już trochę za zimno. Jak żyć ?

Kamizelki są spoko, a te takie mega cienkie pikowane noszone pod wełnianym płaszczem wyglądają całkiem szykownie, taki dla mnie Brytyjski look. Trinny Woodal tak nosi.

Tzw 'gillet', też je noszę, mam dwie: krótką pomarańczową (dobra zarówno na wiosnę jak i na jesień) i długą czarną. Nie wiem za bardzo czego tu nie rozumieć: też mieszkam w UK i pogoda tutaj jest mega zmienna, te kamizelki to moje wybawienie, mi jest tu zawsze za gorąco, jak mam odkryte ramiona, to jakoś łatwiej to znieść. 

Pasek wagi

1. Szortów, które odsłaniają tyłek. Spodni z dziurami. Takich luźnych, szerokich spodni z nogawką przed kostkę. Spódnicy mini o długości krótszej niż przed kolano. Ubrań odkrywających całe plecy. Sukienek i bluzek z dekoltem do pępka i kreacji, które powinno nosić się bez biustonosza. Brokatowych swetrów. Spodni udających skórzane, skórzanych zresztą też nie. Marynarek z wielkimi poduchami. Bluzek odsłaniających brzuch.

2. Spodnie typu rurki, puchową kurtkę (do pracy chodzę w płaszczu, ale na inne okazje jak najbardziej), klasyczny kardigan, ciepłą czapkę. 

Nie wiem w tej chwili, czego nie, ale na pewno wiem, że nigdy czegoś modnego, a co mi się nie podoba. Muszę lubić. Modę mam totalnie w dupie, zresztą jest dla owiec. Owce noszą to samo, bo same nie wiedzą, co lubią. 

Chyba tylko japonek zdecydowanie nie założę, to okropne obuwie, fuj.

Co do reszty, "nigdy nie mów nigdy", jeśli tylko dana rzecz byłaby dobra dla mojej figury i temperamentu.

A pomimo mody, na pewno w szafie zostaną u mnie legginsy/rurki, bo mam ładne nogi :D I sznurowane kozaki, bo to moja miłość od lat.

1

białych kozaków

szortów z których wystają pośladki przy chodzeniu

sukienki/bluzki bez pleców

"góry", która odsłania brzuch

kurtki w której wygląda się jak ludzik michelin

swetrów 100% akryl/poliester

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.