- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 października 2023, 08:24
Cześć.
Na ścianach w domu zaczęły wychodzić nam purchle, zaczęła odpadać... Na szybko wzięliśmy hydraulika który robił nam instalację i okazało się że skropliny z pieca i popłuczyny od zmiękczacza zamiast do kanalizy wlatują pod posadzkę, bo rury pod podłogą się odczepiły... Hydraulik na szczęście od razu naprawił to bez kucia w podłodze, bo było to gdzieś przy wylocie.
Teraz się zastanawiam jak to rozegrać, jeśli chodzi o ubezpieczenie? Powiem szczerze że dopiero niedawno ogarnęłam że mamy przecież ubezpieczenie i wypadałoby to zgłosić, tylko co jeśli hydraulik nam już to naprawił? Teraz pozostaje kwestia osuszenia domu (wynajęcie osuszacza), naprawy ścian (w pięciu miejscach trzeba ją naprawić), jakiegoś odgrzybiania ? Czy jak już hydraulik nam to naprawił to za to kasy już nie dostaniemy?
31 października 2023, 08:58
Zgłaszasz to jako szkodę po prostu. Gdybyście od razu zadzwonili do ubezpieczyciela to mogło pójść z assistance jeśli macie. Wtedy by wysłali jakiegoś hydraulika z którym mają umowę i by się z nim rozliczyli. W takim wypadku jak teraz to zgłaszacie szkodę i pójdzie to z polisy. Pewnie trzeba bedzie przedstawić fakturę i dobrze mieć zdjęcia tego co wyniknęło z tej usterki (żeby też uwzględnili konieczność remontu a nie samej naprawy instalacji). Z tym że w zależności od umowy jaką masz to albo zwrócą za remont albo naprawę (lub obie rzeczy 1 do 1) albo oddadzą kasę wyliczoną na podstawie jakichś tam swoich przeliczeń (nie koniecznie pokrywającą faktycznie wydaną kasę ale może byc też więcej - różnie bywa). Wszystko zależy od umowy. Bo możliwe, że ubezpieczenie pokrywa same szkody a nie naprawę instalacji na przykład. Spróbuj wyczytać z umowy - choć tam często napisane ogólnikami jest. Albo zadzwonić na infolinię i zapytać. Nam jak sie zepsuł piec i woda się lała z niego to tez wezwaliśmy "naszego" pana od pieca. On nam w sumie podpowiedział z ubezpieczeniem, bo nawet nam nie przyszło do głowy że to może byc pokryte. Naprawił ale doradził aby nie zgłaszac ze szkody bo potem wzrośnie nam składka tylko z assistance, bo np jego często ubezpieczyciele wynajmują do takich rzeczy. Kazał dzwonić i mówić, że tak się lało że nie mogliśmy czekać na ich speca i podać jego nazwisko i firmę. Ubezpieczyciel trochę marudził że nie wysłał swojego tylko sami ogareliśmy a chcemy z assistance, ale w końcu zgodził się na to żeby tego gościa podpiąć pod assistance (im w sumie wszystko jedno bo swoich nie mają fachowców zatrudnionych, tylko dzwonią do konkretnych firm na konkretną robotę). Na naszą korzyść zadziałał fakt, że ubezpieczyciel skontaktował sie z nami dopiero po 3 dniach od zgłoszenia i my otwarcie mówiliśmy że czas oczekiwania ich firmy ubezpieczeniowej jest tak długi, że jakbysmy czekali na ich speca, to by nam dom zalało i koszt remontu byłby dużo większy. Chyba tylko dlatego na to przystali. Rozliczenie już szło między ubezpieczycielem a tym fachowcem co nam naprawiał. Ale on mam wtedy poszedł na rękę, bo mógł mieć w dpie, skasowac kasę i sobie iść. Wiem że musiał jakieś protokoły im wysyłać, więc zrobił nam przysługę, bo mógł nic nie robić i tyle samo by kasy dostał. Nie mieliśmy szkód z tego powodu w domu (nic się nie zalało żeby to trzeba było odnawiać - trochę wody poleciało na kafelki i tyle). Nie dostaliśmy zwrotu całej kasy, a koszt naprawy to było coś 1400 zł. Ale z tysiaka oddali, więc i tak dobrze bo ja bym o tym nie pomyślała w ogóle, że takie coś może pod ubezpieczenie podejść.
Ale może być też tak, że stwierdzą, że jak sie rury odczepiły, to ten co Wam to robił spierniczył robotę. Nie wiem czy ogólnie nie powinien Wam tego naprawić w ramach gwarancji a tylko szkodę zgłaszać z ubezpieczenia? Chyba, że macie tą instalację już kupę lat i nie podlega gwarancji już.
Edytowany przez Karolka_83 31 października 2023, 09:00